Gier, które czerpią z twórczości H. P. Lovecrafta jest mnóstwo. Ciężko się temu dziwić – stworzył świat, który od lat inspiruje również autorów książek. Conarium to kolejna z takich opowieści.
Twórcy nie ukrywają, że inspirowali się nowelą At the Mountains of Madness. W grze przenosimy się do świata po wydarzeniach opisanych w historii Lovecrafta, a bohaterami są czterej naukowcy, znajdujący się w bazie na Antarktyce.

Fabuła
Protagonistą naszej historii jest Frank, jeden z czterech naukowców. Budzi się on w bazie i stara się odnaleźć resztę załogi. Znajduje dziwne urządzenie, które zakłada na rękę i zaczyna eksplorować okolicę.
Niedługo później odkrywamy tajemnicze podziemia, pełne dziwnych roślin i jeszcze dziwniejszych mechanizmów.
Rozgrywka
Na gracza czekają różne scenerie, od spokojnej i cichej bazy stojącej pośrodku niczego, przez lodowatą Antarktykę za drzwiami, po mroczne głębiny, tajemnicze jaskinie i opuszczone posiadłości. Większość z lokacji będzie dość ciemna, ale o to tu przecież chodzi. Ma być strasznie. Choć nie w kategorii tanich jump-scare’ów czy krwiożerczych potworów.
Jasne, czyhać na nas będą potwory, choć nie będą one próbowały nas zamordować. Nie znaczy to, że nie można w grze zginąć, bo można, ale zmartwienia będą skierowane w inną stronę.
Nie ma systemu podpowiedzi i do wszystkiego musimy dojść sami, przechodząc od jednej łamigłówki do kolejnej. Część będzie wymagała dotarcia do jakiegoś miejsca, część będzie łamigłówkami logicznymi. I choć większość rozwiązuje się tylko w jeden sposób, wciąż nie mamy wrażenia, że jest za prosto.
Poziom trudności w Conarium jest dobry. Gra nie pozwala nam na przejście jej w kilka minut, ale w większości przypadków dobrze wiemy, jaki powinien być nasz następny krok. Jest to niezwykle istotne w grach z tego gatunku, gdzie bez systemu podpowiedzi i wskazówek błądzić można godzinami w poszukiwaniu następnego zadania.
Oprócz notatek, książek i przedmiotów, które potrzebujemy, na mapie znajdziemy sekrety, a w nich często przedmioty kolekcjonerskie, takie jak figurki. Szukanie sekretów jest miłym urozmaiceniem.

Drugą ważną rzeczą w kwestii tej gry jest poziom straszności. Sporo horrorów naprawdę szarpie nerwy, niektóre czasem za bardzo. Tutaj mamy głównie budowanie napięcia (wspomagane wibracjami w kontrolerze) oraz kilka bardziej strasznych scen. Czasem przejdą nas ciarki po plecach od widoku za rozbitą ścianą, a innym razem krzykniemy ze strachu podbiegając z siekierą do własnego odbicia…

Grafika
Conarium wygląda nieźle. Nie jest specjalnie piękne, ale nie można go też nazwać brzydkim. Sceny są klimatyczne, jest tam sporo szczegółów, a gra światłem dodaje uroku. Glitche w konkretnych miejscach wyglądają fajnie, choć w pierwszej chwili można trochę zgłupieć, zastanawiając się, co dokładnie się dzieje i dlaczego powietrze faluje.
Muzyka i dźwięki
Klimatyczna ścieżka dźwiękowa towarzyszy nam w kluczowych momentach. I pasuje, wszystko składa się na sensowną całość i nie można mieć zarzutów.
Świetnie, że nasza postać ma głos. Musi go mieć, żeby rozmawiać przez walkie-talkie, choć w teorii nie musiałaby mieć, żeby czytać nam opisy czy dopowiadać własne teksty przy znaleziskach.
Sterowanie
W odróżnieniu od większości gier, mamy pełną władzę nad przypisaniem klawiszy do akcji. Domyślne ustawienia są całkiem niezłe, choć mnogość akcji może sprawiać problem nawet po dłuższej sesji rozgrywki. Klikanie „A”, żeby uderzać siekierą wydaje się dalekie od logicznego zachowania, gdy z przyzwyczajenia chcemy klikać prawą łopatkę. Nie ma jednak potrzeby, by wykonywać akcje natychmiast, więc wciąż nie jest to problemem, a zaledwie upierdliwością.

Co ciekawe, próba wyłączenia wibracji (których jest tu mnóstwo) poległa na niczym. Chociaż opcja jest, to przełączenie jej (i nawet późniejsze zrestartowanie gry) nie uszanowało preferencji.
Podsumowanie
Conarium to dobra i ciekawa pozycja. Nawet jeśli nie zaintryguje Was w pierwszej chwili, to na pewno zrobi to chwilę później. Odkrywanie historii przedziwnych stworzeń i badanych roślin daje sporo satysfakcji, a fabuła wciąga jak dobra książka. Poziom straszności pozwala na zebranie przed kontrolerem nawet tych, którzy z reguły nie sięgają po tę kategorię gier. Zdecydowanie bliżej temu do Firewatcha niż Alan Wake’a.
Conarium dostępne jest na Xbox One oraz PlayStation 4 od 12 lutego 2019. Gra została ulepszona dla Xbox One X oraz PlayStation 4 Pro.
Za grę dziękujemy twórcom gry, studiu Zoetrope Interactive.
Dodaj komentarz