Cieszę się, że pomimo kiepskiego debiutu The Crew Ubisoft nie porzucił projektu i postanowił wydać drugą, wygląda na to dużo lepszą część.
Pierwszej części „The Crew” można było zarzucić wiele, od samochodów, które zachowywały się, jak mydelniczki w wannie, po pusty i nie do końca wykorzystany otwarty świat. W The Crew 2 ten drugi element już poprawiono urozmaicając wyścigi o zmagania w powietrzu i na lądzie. Tak, nowa odsłona od francuskiego studia Ivory Tower, które od 2015 roku należy do Ubisoftu pozwala nam zasiąść za sterami akrobatycznych samolotów oraz szybkich łodzi wyścigowych. Wszystkie pojazdy oferują nam kamerę z kokpitu, tutaj niestety muszę wspomnieć, że kamera z łodzi motorowych, które mają zamknięty dach jest fatalna, przez małe okienka, które i tak są zachlapane kroplami wody nic nie widać.
Będąc w jeździe dowolnej w każdej chili możemy przełączać się między wszystkim trzema pojazdami. To naprawdę bardzo fajne urozmaicenie rozgrywki, którego w grach wyścigowych jeszcze nie było. Będąc na wodzie możemy w dowolnej chwili za pomocą prawego analogu przełączyć się na samolot, a następnie z powietrza przemienić się w samochód. Transformacja trwa sekundę oraz lądowanie z dużej wysokości nie niszczy nam samochodu, czy innego pojazdu.
Sam model jazdy został znacznie poprawiony, jest naprawdę przyjemny i teraz zdecydowanie bliżej mu do tego z serii Need For Speed. Co prawda nadal znajdą się pojazdy które ciężko opanować, ale dzięki licznym ustawieniom jazdy w menu można sobie tak dostosować auto, aby trzymało się drogi jak przyspawane. Ustawić elastycznie możemy dosłownie wszystko od asyst ABS, ESP, kontroli trakcji po pomoc w poślizgu. Z każdego auta możemy zrobić czołg lub nadsterownego gokarta. Warto wspomnieć o ogromnej modyfikacji silnika i podzespołów auta.
Panowie! Znalazłem ten bolid #F1 W #TheCrew2 🙂 #ElevenF1 #PS4sharehttps://t.co/xpDCgXKvPQ pic.twitter.com/J6MPeCf2Ii
— Konrad Bosiacki ?⚽️ (@Konrado87) 31 maja 2018
Zamknięta beta, to tak naprawdę testy pełnej wersji gry, jedynym ograniczeniem, jakie napotkałem, to wbicie poziomu „żółtodziób”. Wyższego nie można osiągnąć, co powoduje też, że zawody dla wyższych rang są z góry zablokowane. Ale za to cały dostępny świat, w tym przypadku Stany Zjednoczone stoją przed nami otworem. Na początku rozgrywki dostajemy po jednym darmowym pojeździe z każdej kategorii, kolejne możemy sobie kupić zdobywając gotówkę w powtarzaniu niestety tych samych wyścigów lub akrobacji samolotami. Każdy dostępny pojazd możemy także przez minute przetestować, z jednej strony nie kupujemy pojazdu w ciemno, a z drugiej nawet nie mając dużo pieniędzy mogłem w zamkniętej becie pojeździć, polatać i popływać każdym pojazdem – w tym nawet bolidem Formuly 1!
The Crew 2 będzie mocny nacisk kładło na wydarzenia społecznościowe. Wzorem innych gier będziemy mogli bić rekordy znajomych, ale to co najbardziej mnie cieszy, to fakt, że będziemy mogli wszystkie zawody rozegrać w kooperacji. Obecnie bardzo dobrze bawię się rozgrywając wszystkie wyścigi w Forza Horizon 3 razem z moim dobrym kolegą Tomaszem. Gry są co prawda do siebie zbliżone, ale tylko budową świata. Jednak liczę, że pełna wersja The Crew 2 zaoferuje mi podobną zabawę na wysokim poziomie.
The Crew 2 zapowiada się jako fantastyczny plac zabaw dla fanów motoryzacji. Otwarty świat, który możemy wykorzystać w każdej strefie: ziemia, woda, powietrze. Fabuła w której gracz jest wschodzącą gwiazdą sportów motorowych i nic nie będzie go przy tym ograniczać. I ta ogromna modyfikacja samochodów, która pozwoli dostosować każdy pojazd do naszego stylu jazdy. Ja w zamkniętej becie bawiłem się świetnie i obecnie przed pełną wersją gry nie mam żadnych obaw.
Udział w zamkniętych testach gry zapewnił nam wydawca – Ubisoft Polska
Dodaj komentarz