Wszyscy fani piłki nożnej z niecierpliwością co roku wyczekują końca września, aby stać się posiadaczami kolejnej odsłony FIFY od Elektroników. Wiele licencjonowanych lig, największe gwiazdy footballu w wciągającym Ultimate Team oraz polski komentarz to znaki szczególne każdej FIFY.
W FIFA 18 gracze mogą kontynuować karierę Alexa Huntera w „drodze do sławy”. Tym razem przygoda rozpoczyna się od turnieju przedsezonowego, który ma miejsce w Stanach Zjednoczonych. Alex wraz z Liverpoolem będą walczyć o pierwszy puchar z takimi klubami jak Bayern Monachium i LA Galaxy. Swoimi dobrymi występami zostajemy zauważeni przez agentów Realu Madryt, ale niestety w ostatniej chwili transfer nie dochodzi do skutku i Alexowi grozi pozostanie bez klubu na najbliższy sezon. Pomocną rękę do niego wyciąga jego ojciec, który pracuje w LA Galaxy. Transfer zostaje dopięty i Hunter wylatuje do USA, gdzie wraz z nowym klubem będzie starał się dostać do playoffów oraz zdobyć puchar ligi MLS. Jeżeli w nowym klubie pokażemy się z dobrej strony, to z czasem dostaniemy wielką szansę na powrót do Europy oraz reprezentowanie jednego z trzech czołowych klubów: Atletico Madryt, Paris Saint Germain lub Bayern Monachium. Ja wybrałem ten trzeci mając wielką nadzieję, że stworzę w ataku duet z Robertem Lewandowskim. Niestety Robert w trakcie całej przygody nawet na chwilę nie pojawił się czy to w scenkach przerywnikowych, czy nawet jako zmiennik na boisku.
Grając w nowym klubie, będziemy mogli wybrać sobie partnera do gry w ataku. Klub zaproponuje nam trzech zawodników: Thomasa Mullera, Antoninego Griezmanna lub Dele Alliego. Każdy z zaproponowanych atakujących ma inny styl gry oraz wymagania co do naszych działań na boisku. Muller jest lisem pola karnego. Możemy mu asystować lub sami strzelać gole, Griezmann to typowy snajper, który będzie liczył tylko na nasze asysty, a Alli dysponuje perfekcyjnymi ostatnimi podaniami, które otworzą nam drogę do bramki. Bez różnicy kogo wybierzemy, to klub będzie od nas wymagał, abyśmy z nowo zakupionym zawodnikiem stworzyli perfekcyjny duet w ataku. Moja współpraca z Griezmannem przebiegała w ataku idealnie, panowie szybko odnajdywali się na boisku, stwarzając wiele idealnych okazji oraz strzelali wiele bramek. Niestety z czasem przyszedł gorszy okres, w którym Alex złapał kontuzję i musiał się udać na dwumiesięczną przerwę. W tym czasie gracz mógł albo przewinąć szybko czas potrzebny na wyleczenie kontuzji, albo rozegrać dodatkowy etap przyjacielem Huntera – Dannym Williamsem, który próbuje wykorzystać swoją szansę w pierwszej jedenastce The Reds.
Droga do sławy w FIFA 18 wciągnęła mnie na dobre i zabrała mi cały weekend, przez który rozegrałem prawie 40 meczów. Jednak ten tryb to nie tylko zmagania na boisku, ale także wiele rożnych wydarzeń pozaboiskowych, w których Alex musi podjąć wiele kluczowych decyzji. Droga do sławy pokazuje wyraźnie, że bycie piłkarzem to nie tylko bieganie po boisku za wielkie pieniądze, ale także dramaty rodzinne, stres w ostatnich godzinach okienka transferowego oraz chwile załamania w okresie trwania kontuzji.
Przejdźmy teraz do trybu Ultimate Team, czyli ulubionego przez wielu graczy miejsca, w którym możemy zbudować swoją drużynę gwiazd z ulubionych zawodników. FUT to oczywiście tryb, w którym nie liczą się tylko sami piłkarze, ale jednym z najważniejszych czynników jest zgranie. Piłkarze w naszej drużynie muszą być najlepiej z tego samego kraju, ligi lub klubu. FUT doczekał się wielu nowości. Jedną z nich są ikony. Możemy dzięki nim dodać do swojego klubu jednego z najlepszych piłkarzy wszech czasów. Ikony mają znaczny wpływ na zgranie każdego zespołu, ponieważ gwarantują co najmniej średnie połączenie z każdym piłkarzem. Dodano zadania codzienne oraz tygodniowe, za których wykonanie gracze mogą zgarnąć dodatkowe monety lub paczki kart. W trybie dla jednego gracza dodano „squad battles”, polegające na rywalizowaniu ze składami graczy z całego świata. Musimy rozegrać jak najwięcej meczy w ciągu tygodnia, aby zając jak najlepsze miejsce w rankingu, a to da nam wspaniałe nagrody. Ostatnią nowością jest „kanał mistrzostw”, który umożliwia oglądania powtórek najlepszych meczy z poprzedniej ligi weekendowej FUT.
Kolejnym ciekawym trybem, który doczekał się kilku zmian jest kariera menadżera. Negocjacje transferowe są przedstawiane teraz w formie interaktywnej animowanej scenki. Najpierw spotykamy się z przedstawicielem klubu i negocjujemy kwotę transferu oraz ewentualną kwotę odstępnego. Gdy transfer zostanie dopięty, to do naszego biura przychodzi zawodnik wraz ze swoim agentem, aby negocjować role na boisku, czas trwania kontraktu, pensje oraz bonusy – wszystkie wybory zatwierdzamy w kole decyzyjnym. Przedstawiciele klubów reagują dynamicznie i różnorodnie na nasze oferty, wszyscy przecież chcą uzyskać jak najlepsze warunki dla swojego klubu. Scenki to miły dodatek, ale z czasem zaczyna już trochę przeszkadzać, ponieważ każdy zawodnik oraz agent prezentują te same animacje oraz mimikę twarzy. Obszar treningowy został nieznacznie rozbudowany. Teraz możemy tworzyć gotowe zestawy ćwiczeń i przypisywać je do konkretnych zawodników.
Bardzo spodobała mi się opcja „szybkiej zmiany”, gra sama sugeruje nam w momencie powtórki, którego zawodnika warto zmienić. Nie musimy wciskać pauzy, tylko przytrzymujemy R2 i X i zatwierdzamy zmianę. Odpowiednie zmiany możemy także skonfigurować przed rozpoczęciem meczu. FIFA z każdą kolejną odsłoną dąży do zwiększania realizmu poruszania i zachowań piłkarzy na boisku. Dzięki technologii motion capture zarejestrowano sposób poruszania się Cristiano Ronaldo i innych wielkich boiskowych gwiazd. Malej zmiany doczekały się dośrodkowania, których praktycznie trzeba uczyć się na nowo, mi osobiście zdobywanie bramek z wrzutek sprawia w FIFA 18 wiele problemów. Możemy posłać np. wysoką zawieszoną piłkę na zawodnika wbiegającego w pole karne.
Oprawę graficzną ponownie napędza silnik Frostbite, dzięki czemu twarze zawodników czołowych lig prezentują się niezwykle realistycznie. Oczywiście nie ma co się tutaj łudzić, że zawodnicy ekstraklasy przypominają swoich realnych odpowiedników, ale kilku da się rozpoznać. Każdy mecz, to zawsze piłkarskie święto. W zależności od regionu oprawy na stadionach prezentują się zawsze fantastycznie. Kibice naprawdę energicznie zagrzewają do boju, przyśpiewki są dynamiczne, słychać je bardzo dobrze i głośniej, gdy jesteśmy bliżej bramki przeciwnika. Do tego doszły nowe pakiety transmisyjne. Dodano cztery nowe stadiony: Wanda Metropolitano (Atlético Madryt), StubHub Center (LA Galaxy), Kirklees Stadium (Huddersfield) i Amex Stadium (Brighton). W rolę polskich komentatorów ponownie wcielili się panowie Szpakowski i Laskowski, którzy dają sobie świetnie radę, ale głownie w trybie droga do sławy, który doczekał się najwięcej nowych nagrań. W normalnych meczach niestety niczym już nie zaskakują.
Będąc przy samej rozgrywce, to w moim odczuciu utrudniono podania prostopadłe do napastników. Z jednej strony obrońcy bardzo szybko odczytują nasze zamiary, a z drugiej osoba podająca wybiera trudniejszą trasę do napastnika. Mam także negatywne wrażenie, że obronę przeciwnika z roku na roku coraz trudniej przechytrzyć. To samo dotyczy bramkarzy – wielu potrafi popisać się fantastycznymi paradami, świetnie zachowują się nad swoim przedpolu, ich reakcje są znacznie szybsze, a sytuacje sam na sam w większości przypadków nie kończą się już golem.
FIFA, jak co roku potrafi wciągnąć na wiele godzin, ponownie wpadłem w sidła FUT, nie tylko gram wiele meczy w nowym fajnym wyzwaniu Squad Battle, ale także ciągle walczę na rynku transferowym, aby zarabiać kolejne monety. Ponadto kontynuacja drogi do sławy okazała się fantastyczną przygodą. Z wielką przyjemnością rozgrywałem kolejne mecze Alexem Hunterem oraz oglądałem kolejne interaktywne scenki przerywnikowe, w których mogłem podejmować kolejne trudne decyzje.
Ocena portalu 8.0
Grę do recenzji dostarczył wydawca EA Polska
Dodaj komentarz