Piłka nożna to jeden z najpopularniejszych gier zespołowych na świecie. Co roku miliony graczy i fanów tego sportu kupują kolejne odsłony piłkarskich gier. Co się jednak stanie gdy połączymy piłkę nożną, VR i przyprawimy to odrobiną humoru i klimatu Portala? Otrzymamy Headmaster.
Mógłbym napisać, że Headmaster to gra o odbijaniu piłki głową do bramki. W ten sposób napisałbym najkrótszą recenzję w moim życiu i nie byłaby to nierzetelne z mojej strony. Jakkolwiek byśmy nie próbowali inaczej opisać tej gry Headmaster to właśnie gra o odbijaniu piłki do bramki. Nie oznacza to jednak, że twórcy nie postarali się tego zadania nam urozmaicić.
Jako rekrut drużyny piłkarskiej trafiamy do ośrodka treningowego, gdzie musimy pokonać serię coraz trudniejszych zadań w celu udoskonalenia swoich umiejętności gry w piłkę. Na początku wspomniałem, że mamy tutaj coś z Portala i przejawia się to właśnie w tym jak odnosi się do nas trener. Jesteśmy zamknięci w ośrodku i nie wyjdziemy z niego dopóki nie zaliczymy wszystkich testów. Brakuje tylko w tym wszystkim ciasta, które i tak jest kłamstwem. Taki Portalowy klimat i otoczka bardzo ciekawie współgrają z niewinną grą w piłkę nożną. Zdecydowanie jest to plus tego tytułu.
Headmaster polega na odbijaniu piłki głową, więc to właśnie tą częścią ciała będziemy głównie poruszać. Twórcy zalecają pozycję siedzącą w czasie gry, a kontroler jest nam w ogóle niepotrzebny. Przy uruchomieniu gry dostępny jest też krótki instruktaż jakie ruchy mamy wykonywać aby też nie nabawić się kontuzji.
Twórcy starali się urozmaicić to prozaiczne zadanie, jakim jest odbijanie piłki, jak tylko się dało. Każda z misji jest inna i charakteryzuje się własnymi zadaniami. Czasami trzeba będzie po prostu trafić piłką do bramki, czasem trzeba będzie zbić piłką punktowane tarcze, rozbić mur z kartonów. Piłki wystrzeliwane są do nas z różnych kierunków. Czasem bezpośrednio zza bramki, innym razem obok. W niektórych zadaniach przyjdzie nam uważać na kartonowego bramkarza. W późniejszych etapach różnorodność jest jeszcze większa, bo będziemy np, rozbijać pinatę czy używać wielkich dmuchanych piłek. Pewne jest jedno – dwie takie same misje się tutaj nie znajdą. Różnorodność jest, ale nie zmienia to faktu, że wciąż – odbijamy piłkę głową do bramki.
W każdej z misji możemy zdobyć 3 gwiazdki. Zdobycie przynajmniej jednej jest warunkiem przystąpienia do następnego zadania. A jak uda nam się zdobyć komplet to otrzymujemy nagrodę, którą możemy ozdobić nasz mały pokoik, w którym możemy posiedzieć pomiędzy zadaniami.
W prawdziwym życiu nie jestem dobry w piłkę nożną. Zawsze bardziej wolałem koszykówkę, a w „nogę” grało mi się słabo. Piszę o tym, ponieważ ciężko mi ocenić fizykę w tym tytule. Przez większość gry nie czułem się jakbym miał jakąkolwiek kontrolę nad piłką. Latała ona w różnych kierunkach i jeśli cokolwiek mi wychodziło to nie wiem czy to było bardziej szczęście czy rzeczywiście zrobiłem to dobrze. Bardzo ciężko mi jednoznacznie określić czy moje niepowodzenia są wynikiem niedoróbek w grze, technologii czy właśnie moim braku umiejętności. Niemniej jednak bez wskazywania jednoznacznego winowajcy nie da się ukryć, że doświadczenie z obcowania z tym tytułem było dość frustrujące. Przy nawet najprostszych zadaniach musiałem czasem powtarzać je kilkakrotnie by zaliczyć chociaż jedną gwiazdkę.
Jednak przy tym wszystkim wydaje mi się, że największym problemem gry jest jej cena. Tytuł kupimy w PlayStation Store za 84 zł, co według mnie jest zdecydowaną przesadą. Jeśli cena byłaby poniżej 50 zł to mógłbym polecić, ale w takim przypadku niestety muszę odradzić. Nawet ciekawe nawiązania do Portala nie wynagrodzą tego, że jest to dość monotonny tytuł z frustrującym sterowaniem.
Ocena portalu: 5
Dziękujemy Sony Interactive Entertainment Polska za dostarczenie gry do recenzji.
Gameplay: