Wczoraj ukazał się drugi odcinek przygód Batmana w wersji studia Telltale Games. Czy jest to epizod udany? Dowiecie się tego z recenzji, do której lektury zapraszam. Zaznaczam jednocześnie, że występują w niej małe spoilery odnoszące się do pierwszego odcinka. Recenzję startu serii możecie przeczytać tutaj.
Drugi odcinek, naturalnie, kontynuuje wątki poruszone w Realm of Shadows. Bruce Wayne wciąż poszukuje prawdy o swych, jakoby zamieszanych w życie przestępcze Gotham, rodzicach. Harvey dalej ubiega się o stanowisko prezydenta miasta. Cobblepot wciąż się przewija i w Children of Arkham odgrywa bardziej znaczącą rolę. I o ile z początku odniosłem wrażenie, że fabuła rozwija się powoli, o tyle im bardziej ją poznawałem, tym bardziej doceniałem takie podejście Telltale Games. Początkowe tempo jest spokojne, ale nie pozbawione pasjonujących momentów. Co więcej, takie podejście pozwala na większe cenienie później występujących scen akcji i zwrotów fabularnych. A często były one zaskakujące, nie przeczuwałem wielu rozwiązań fabularnych. Ważne przy tym jest to, że były one sensowne i nie psuły w żadnym stopniu zabawy płynącej z poznawania losów Batmana i jego przyjaciół oraz przeciwników.
Rozgrywka jest w zasadzie identyczna z tą, z którą mieliśmy do czynienia w Realm of Shadows. Co nie jest według mnie wadą, bowiem w pierwszy odcinek grało mi się świetnie. Gameplay składa się z kilku elementów, z których najważniejsze to: rozmowy oraz decyzje, eksploracja i praca detektywistyczna, walka. Pierwsza składowa to jest charakterystyczna dla dzieł Telltale Games. Batman: The Telltale Series to przygodowa gra akcji, więc nie może w niej oczywiście brakować dialogów. Nasz główny bohater (czy to jako Bruce Wayne, czy to jako Batman) bardzo często wchodzi w potyczki słowne z napotykanymi postaciami. W przeważającej części dzięki rozmowom poznajemy oczywiście dalszą fabułę, ale warto zaznaczyć, że mamy na nią delikatny wpływ. Co prawda kluczowe momenty będą stałe, ale już to, jak dojdziemy do danego etapu zależy od nas. Jeśli pomożemy jednej postaci, odblokowane zostaną pewne opcje fabularne, blokując jednocześnie inne. Oczywiście na podjęcie decyzji, czy wybranie kwestii dialogowej mamy określony czas, co zwiększa poczucie immersji i ogranicza granicę między prawdziwym życiem, a wirtualnym. Dyskusje nadal są mocną stroną Telltale Games i są bardzo klimatyczne oraz pasujące do uniwersum.
Kolejnym klockiem, z którego składa się rozgrywkowa budowla jest praca detektywistyczna. Co jakiś czas nasz największy detektyw świata będzie musiał dowieść, że zasługuje na swój przydomek. Znajdując się w Crime Alley, którego to miejsca nie trzeba wyjaśniać żadnej osobie choć trochę interesującej się Batmanem, prześledzi dogłębnie wydarzenia z przeszłości, by rzucić na nie nowe światło. Napotykając oponentów, przeanalizuje dostępne opcje środowiskowe, by jak najszybciej pozbyć się zagrożenia. Istotne przy tym jest to, że mamy kilka możliwości pozbycia się przeciwników i to my wybieramy, jak chcemy ich załatwić. Brzmi to może bardzo prosto, ale wykonanie naszej zaplanowanej akcji jest zawsze bardzo satysfakcjonujące.
Nasz Mroczny Rycerz to oczywiście również wojownik, więc nie może obyć się bez scen walki. Wtedy to nieodzowne są elementy QTE, również charakterystyczne dla produkcji studia odpowiedzialnego za Batmana. Polegają one na tym, że musimy w odpowiednim czasie wykonać odpowiedni ruch gałką analogową, bądź nacisnąć odpowiednie przyciski na padzie. Są to bardzo efektowne sekwencje i obserwowanie ruchów postaci jest szalenie przyjemne. Animacje są bardzo naturalne i widać często, że bohater korzysta z ruchów związanych z samoobroną, a nie walką – co jest zgodne z przyjętą w komiksach formą.
Dźwiękowo i wizualnie w zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Alfred, Batman/Bruce Wayne, Harvey Dent, Jim Gordon – wszystkie te i inne postaci brzmią bardzo dobrze i naturalnie. Aktorzy wykonali kawał dobrej roboty. Słychać, że nie chcieli oni tylko przeczytać kwestii dialogowej z kartki, ale, że poznali swoją postać i starali się w nią wczuć.
Graficznie Batman: The Telltale Series prezentuje się bardzo dobrze. Zastosowana technika cell-shadingu idealnie pasuje do tego uniwersum. Jeśli miałbym mieć jakąś uwagę, to sporadycznie, dwa czy trzy razy, miałem do czynienia z delikatnym spadkiem liczby klatek na sekundę. Niemniej jednak jest to chwilowe przycięcie i na pewno stanowi krok do przodu względem pierwszego odcinka.
Podsumowując, Children of Arkham to bardzo udany odcinek. Historia nabiera tempa i nie mogę się doczekać na dalsze losy Batmana. Jeśli myśleliście kiedyś, że Batman jako przygodówka to nieporozumienie, zapoznajcie się z dziełem Telltale Games. Mistrzowsko udowadniają, że da się zrobić świetną grę o Nietoperzu w tym gatunku. Szczerze polecam z całego serca.
Ocena portalu: 8.7
Dziękuję firmie Telltale Games za dostarczenie gry wraz z przepustką sieciową
Dodaj komentarz