W końcu fani tower defense’ów otrzymali tytuł tego typu na Vitę (minisów nie liczę). Pytanie tylko, czy jest się z czego cieszyć…
Stawianie wieżyczek broniących bazy przed nacierającymi falami wrogów zawsze miało swój urok. Jednocześnie gatunek ten raczej nie ewoluuje . Zmieniły się jedynie urządzenia, na których najczęściej ma się z nim zetknąć dzięki rozwojowi smartfonów. Powiem świeżości wprowadziło dopiero Anomaly: Warzone Earth, w którym rolą gracza było przebicie się przez wrogie umocnienia. Niestety, w PixelJunk Monsters oryginalnych rozwiązań jest jak na lekarstwo, a gra wykorzystuje tylko stare, sprawdzone pomysły.
W bliżej nieokreślonej, alternatywnej rzeczywistości jest sobie istota, która musi bronić swojego domu przed potworami. W chałupie znajdują się dzieci, które pełnią tutaj rolę punktów zdrowia. Fabuła jeśli nawet jakaś jest, to ja jej nie zauważyłem. Po prostu trzeba przechodzić kolejne plansze, a uchronienie wszystkich maluchów zapewnia służące do odblokowywania kolejnych poziomów tęcze.
Jak do tej pory standard, sztampa i klasyka. Gorzej, że sama zabawa też do oryginalnych nie należy. Pomysły na wieżyczki są stare jak świat. Jest więc balista, działo atakujące tylko naziemne jednostki, moździerz, wieża spowalniająca i wiele innych. Na plus trzeba zaliczyć ich ilość. Początkowo dostęp ma się tylko do sześciu konstrukcji (z czego trzy na każdej planszy trzeba odblokować specjalnymi jajkami). Później jednak pojawia się ich znacznie więcej. Z zabitych przeciwników wypada złoto potrzebne do budowy kolejnych wież oraz, co jakiś czas, wspomniane jajka. Ciekawostką jest, że wieżyczki mogą rozwijać się samoistnie zabijając wrogów lub dzięki tańcowi postaci gracza, która będąc w ich pobliżu zaczyna rytmicznie podrygiwać. Nie można jednak zbierać wtedy złota i stawiać kolejnych konstrukcji, więc trzeba pomyśleć co się bardziej kalkuluje.
Najbardziej razi krótki czas, po którym zabawa staje się monotonna. Twórcy usiłowali temu zapobiec tworząc bardzo rozmaite plansze. Niestety, bezskutecznie, dlatego gra nie nadaje się na długie sesje. Nie pomaga brak opcji przyspieszenia czasu, co niejednokrotnie oznacza powtarzanie np. 18 fal wrogów, bo dopiero 19. sprawia jakiś problem. Jest to niezmiernie irytujące, tym bardziej że w grze jest tylko znikomy element losowości (zasoby ukryte w drzewach zmieniają swoje położenie). Atakujące potwory również nie grzeszą różnorodnością, chociaż czasem zdarzy się ich odmiana odporna na jakiś rodzaj ataków.
Warto jeszcze wspomnieć o wyzwaniach, które wymagają konkretnego stylu gry i trybie wieloosobowym (lokalnym lub przez Internet). Ten ostatni pozwala na współpracę z innym graczem. Znalezienie chętnych do zabawy nie jest problemem.
Grafika jaka jest widać na screenach i na żywo wygląda niewiele lepiej. Efektów nie ma prawie żadnych, a całość prezentuje się przedpotopowo. Drażni też niespójność graficzna. Gracz najczęściej podziwia dziewicze lasy, plaże czy dżungle, a wieżyczki wyglądają jakby były żywcem wyjęte z obecnych czasów. Twórcy mogli trochę bardziej zadbać o klimat, bo same poziomy wyglądają fajnie i mogą się podobać. Nieszczególne jest również udźwiękowienie. Melodyjki w tle szybko zaczynają irytować, a innych dźwięków nie ma prawie wcale.
Czy warto zainteresować się PixelJunk Monsters: Ultimate HD? Tylko jeśli ktoś jest zagorzałym fanem tower defense’ów i nie ma smartfona. Tytuł ten wystarczy na co najmniej kilkanaście godzin zabawy, ale znudzi się najpóźniej po 1/3 tego czasu. Brakuje mu oryginalnych pomysłów, fabuły albo chociaż ładnej grafiki, którą można by było podziwiać. Do tego jego cena jest co najmniej czterokrotnie za wysoka (39 zł).
Plusy: / Pros:
- Dużo wieżyczek / A lof of towers
- Brak poważnych błędów / No major bugs
- Multiplayer
- Długa / Long
Minusy: / Cons:
- Cena / Price
- Grafika / Graphic
- Szybko się nudzi / Quickly become boring
- Udźwiękowienie / Sound
- Brak oryginalnych pomysłów / Lack of original ideas
- Powolna rozgrywka / Slow gameplay
- Nie nadaje się na długie sesje / not suitable for long sessions
- Monotonna / Monotonous
Grafika: 2
Dźwięk: 2
Gameplay: 4
Ogólnie: 4
Dziękujemy firmie Double Eleven za dostarczenie gry do recenzji / Thanks for Double Eleven for providing a review copy.
grafika jest minusem, proszę Cie nie rób sobie jaj. Ta gra ma tak wyglądać, co Ci się nie podoba, jest kolorowa, bajkowa jest piękna, nawet po maksymalnym przybliżeniu. Czego się spodziewałeś, pryszczy na twarzy głównego bohatera?
To zwyczajny Tower Defense więc czego się spodziewał recenzent??
No właśnie czegoś, co odróżniłoby ten tytuł od setek innych TD dostępnych na smartfony, tańszych i nierzadko lepszych. Mogłyby to być oryginalne projekty plansz, ciekawa fabuła, nietypowe wieżyczki (chociaż tutaj trudno wymyślić coś nowego). Nawet głupie zdobywanie doświadczenia przez postać gracza trochę by to wszystko urozmaiciła i motywowała do dalszej zabawy, Albo chociaż grafika, która by usprawiedliwiła cenę gry. Na PC wszystkie TD mają w sobie coś oryginalnego. Chociażby możliwość walki postacią.
Ta gra to czysty remake starszej pozycji z psp i ps3. Nie wiem więc na co recenzent liczył. To co obiecywali wydawcy zostało uwzględnione – wyższa rozdzielczość, nowe mapy, obsługa dotykowego ekranu.
Jeżeli podobała się komuś jedna z wcześniejszch odsłon – tytuł jest godny polecenia.