Czy warto wymienić biurko zwykłe na elektryczne? Na to pytanie odpowiemy, testując duże elektryczne biurko Uplift od polskiego producenta Ultradesk.
Kilka lat temu mieliśmy już okazję współpracować z firmą Cyberlevel, która jest właścicielem polskiej gamingowej marki Ultradesk. Na naszym portalu możecie znaleźć dwa testy ich biurek gamingowych. Ja sprawdziłem sześć lat temu model Space, natomiast Bartosz w 2020 roku przetestował model Grand. Co ciekawe, obserwując profil Bartosza w social mediach oraz czytając jego testy, możecie zobaczyć, że biurko nadal świetnie się sprawuje. Ja z czasem zmieniłem Space na większy model innego producenta. Jednak wspomniane biurko trafiło do biura ubezpieczeń mojej mamy, gdzie nadal dzielnie służy, a nawet cały czas świecą się boczne nakładki.
Jakie biurko wybrać?
Różni gracze mają różne potrzeby oraz dodatkowe pasje. W ciągu sześciu lat od testów Space w moim gamingowym życiu wiele się zmieniło. Od jakiegoś czasu nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez dwóch monitorów, które służą zarówno do pracy, jak i rozrywki. Nie każde biurko oczywiście nadaje się pod dwa monitory. Dobrze by było, aby ekrany nie wystawały poza obszar powierzchni roboczej. Do tego na takim biurku bez problemu powinno znaleźć się miejsce przynajmniej dla jednej dużej konsoli, handhelda, czy dwóch kontrolerów. W wolnych chwilach od grania optymalnie by było, aby powierzchnia biurka pozwalała oddać się naszym dodatkowym pasjom. Może to być malowanie figurek lub budowanie z klocków LEGO. Z pewnością w innej pozycji gramy, a w innej układamy klocki. Stąd też świetnym pomysłem może być rozważenie zakupienia biurka elektrycznego. Dzięki specjalnemu mechanizmowi unoszącemu blat możemy idealnie dostosować wysokość biurka do aktualnie wykonywanej czynności.


Biurek elektrycznych na naszym rynku jest już cała masa, a ich cena potrafi być naprawdę śmiesznie niska. Małe biurko elektryczne możemy kupić już za 500 zł. Ja natomiast szukałem czegoś naprawdę dużego. Czegoś, co zmieści, jak już wspomniałem, dwa monitory, przynajmniej jedną dużą konsolę, całą masę różnych akcesoriów dla graczy oraz oczywiście… kota. Firma Cyberlevel zaproponowała mi model Ultradesk Uplift. Czy jestem zadowolony z tego wyboru? Zapraszam na test.
Zawartość opakowań Ultradesk Uplift
Biurko gamingowe Ultradesk Uplift przychodzi w dwóch dużych płaskich, kwadratowych kartonach. W jednym znajdziemy stelaż do zbudowania ramy wraz z mechanizmem unoszącym. Natomiast w drugim mieści się blat podzielony na dwie połówki. Rozpakowując karton z blatami, byłem autentycznie pod dużym wrażeniem tego, jak dużą uwagę producent przywiązuje do bezpiecznego transportu przesyłki. Wszystkie osiem rogów blatu było zabezpieczonych plastikowymi trójkątami z gumowym obiciem w środku. Natomiast płyty od siebie oddzielała gruba folia. Wobec tego nie ma szans, aby blaty uszkodziły się w transporcie. Ja wybrałem biały pulpit – pasuje mi do regałów po lewej stronie oraz miałem już dosyć widocznego kurzu na czarnym blacie. Jednak biały blat ma swój mały minus, którego nie przewidziałem. Mianowicie widać na nim… kocie łapki. W ofercie producenta jest jeszcze dostępny kolor brązowy o drewnianej estetyce oraz typowo ciemny pulpit.



W kartonie z blatem znalazłem bardzo ładną czarną podkładkę ze sztucznej skóry w rozmiarze XL. Z łatwością usuwa się z niej wszelkie zabrudzenia, w tym sierść kota. Ta forma zabezpieczenia jest absolutnie fantastyczna. Nie inaczej jest w przypadku solidnych zabezpieczeń w kartonie z ramą nośną. Każde wolne miejsce wypełniono gąbczastymi prostokątami, a na bokach są nawet gumowe wkładki. Luzem umieszczono tylko całą masę papierów z instrukcją w różnych językach, w tym w polskim.



Montaż ramy
Stelaż biurka Ultradesk Uplift najlepiej montować w dwie osoby, jednak ja bez większych problemów sam poradziłem sobie ze zbudowaniem całej konstrukcji. W kartonie mamy już zmontowane obie nogi biurka, które kształtem trochę przypominają ramę okna. Na jednej z nich zamontowano zasilacz oraz panel do sterowania wysokością, więc musimy uważać, aby w trakcie montażu nie uszkodzić tych elementów (oraz oczywiście kabli). Tak naprawdę nasze zadanie w konstrukcji ramy polega tylko na przykręceniu dwóch elementów odpowiadających za jej długość. Po przykręceniu dwunastu śrub konstrukcja ramy jest niemal gotowa.


Ponadto w punktach odpowiedzialnych za stabilność producent dodatkowo wzmocnił łączenia ramy. Dalej montujemy już tylko plastikowe błyszczące osłony w kształcie długiej litery U na elektrycznych silniczkach po obu stronach. Niestety klej firmy M3 na tych plastikach nie jest najmocniejszy. Osłonki bowiem kilka razy odpadły mi w ciągu dwóch tygodniu po złożeniu biurka. Gdy już osłony raz spadną, to nie ma niestety możliwości ich solidnego dociśnięcia.
Składanie blatu i łączenie z ramą
Jak już wspomniałem, w przypadku mojego modelu biurka blat przychodzi w dwóch częściach. Łączymy je za pomocą trzech solidnych metalowych blaszek z czterema otworami. Oczywiście blatu nie należy kłaść i składać na gołej podłodze. Do zabezpieczenia powierzchni, na której będziemy pracować można wykorzystać rozcięte wcześniej kartony z transportu. Jednak ja zawsze do składania mebli kładę na podłogę stary duży już niepotrzebny koc. Dzięki temu mam pewność, że mebel nie ulegnie żadnym zarysowaniom. Po równym złożeniu dwóch elementów blatu obracamy ramę do góry nogami i przykręcamy ją naszej powierzchni roboczej.


W nogach biurka Ultradesk Uplift umieszczono dwa silniczki od elektrycznej regulacji wysokości, więc musimy między nimi poprowadzić dołączony kabel. Następnie wedle upodobania panel od sterowania wysokością montujemy po prawej lub lewej stronie. Na koniec przykręcamy cztery stopki do nóżek od ramy biurka. Teraz pozostaje już tylko całość postawić na nogi i cieszyć się nowym gamingowym meblem. Ostatecznie blat ma wymiary 160 cm na 75 cm. Na tak dużej powierzchni bez problemu zmieścimy dwa monitory, komputer lub drukarkę oraz konsolę do gier.
Dodatkowe akcesoria w Ultradesk Uplift


W zestawie znajdziemy dwie siatki, które możemy zamocować od spodu blatu. Możemy w nich ukryć kable, czasopisma o grach lub po prostu pudełka z grami, w które najczęściej gramy — FC 24, czy Call of Duty. Panel od sterowania wysokością montujemy po lewej bądź prawej stronie blatu. Podobnie jak uchwyt na słuchawki; ja jednak go nie zamontowałem, gdyż korzystam ze słuchawek bezprzewodowych, które mają swoje miejsce w stacji dokującej. W zestawie nie ma uchwytu na kubek, aczkolwiek patrząc na to, jak wielkie jest biurko po złożeniu, to zmieścimy na nim spokojnie 2, a nawet 3 kubki z kawą. Producent dorzuca jeszcze gumowy pasek z wycinkami, który nazywa spinaczem na kable. W specjalnych rowkach możemy umieścić końcówki od różnych ładowarek. Ja jednakże wolałbym, aby zamiast tego spinacza w blacie były dwa otwory do estetycznego poprowadzenia kabli od monitorów i innych urządzeń.


Panel sterowania
Na panelu sterowania znajdziemy pięć przycisków. Patrząc kolejno od lewej, są to: góra, dół, reset, pozycja stojąca oraz siedząca. Po zmontowaniu biurka należy wykonać proces resetowania. Trzeba w tym celu nacisnąć przycisk reset. Biurko obniży się do najniższej pozycji na 5 sekund, a następnie podniesie się do pozycji standardowej i się zatrzyma. Wbudowana pamięć wewnętrzna powoli nam zapisać dwie ulubione pozycje. Aby zapisać preferowaną pozycję stojącą lub siedzącą, należy przez pięć sekund przytrzymać odpowiadający jej przycisk na panelu sterowania. Zapisane ustawienia nie ulegną skasowaniu, gdy odłączymy kabel zasilający od prądu. System płynnej regulacji działa w zakresie od 74 cm do aż 116 cm. Cały proces podnoszenia lub obniżania na najniższej do najwyższej pozycji trwa około 50 sekund. Co ciekawe w trakcie tej czynności śmiało mogą stać kubki z wodą czy innymi napojami – nic się nie rozleje.

Silniki elektryczne
Wspomniałem już, że silniki elektryczne ukryto w górnej części podpór bocznych biurka. Cały mechanizm maskujemy za pomocą plastikowych elementów, które niestety czasem przez słaby klej M3 lubią odpadać. Podczas pracy silniczki działają wyjątkowo cicho, więc możemy z tego mechanizmu korzystać nawet późną porą. Sercem tego urządzenia jest specjalny procesor, który dba o idealną synchronizację obu silniczków podczas podnoszenia i obniżania blatu. Prędkość jest zadowalająca i z pewnością bezpieczna dla dzieci oraz zwierząt domowych. Według producenta silniczki są energooszczędne i pobierają tylko minimalną ilość energii. Całość zasilana jest z tradycyjnego gniazdka 230V. Mechanizm podnoszący blat ma wbudowane zabezpieczenie przed przeciążeniem. Silniki nie ulegną uszkodzeniu, gdy przesadzimy z liczbą ciężkich przedmiotów. Chociaż bardziej miałbym tu na myśli siedzących na nim ludzi, gdyż obciążenie maksymalne Ultradesk Uplift wynosi aż 80 kilogramów.


Stabilność Ultradesk Uplift
Ultradesk Uplift to bez dwóch zdań bardzo stabilne biurko wykonane z wysokiej jakości stali. Zazwyczaj zwykłe biurka gamingowe mają po jednej nodze, ale w przypadku Uplift zastosowane dwa ramiona i dwie podpory boczne na stronę. Ta konstrukcja w formie okna całkowicie niweluje efekt kołysania. W czterech miejscach łączenia nóg z ramą od blatu producent zastosował dodatkowe wzmocnienia, które w żaden sposób nie wpływają na estetyczny wygląd biurka. Dzięki nim gracz może energicznie reagować na wybuchy radości lub frustracji podczas gry. Dużym plusem jest także ogromna powierzchnia na nogi, komputer oraz duży głośnik (subwoofer). Pod blatem nie ma żadnej dodatkowej belki, która blokowałby nam wyciągnięcie nóg.

Ogólne wrażenia
Szukałem elektrycznego biurka tak naprawdę do wszystkiego; i do wygodnego tworzenia tekstów na naszym portalu i do grania w ulubione gry oraz budowania pojazdów z klocków LEGO i CaDa. Na biurku spokojnie można postawić dwa monitory, ale zdecydowanie lepszym pomysłem jest umieszczenie ich na giętkich ramionach, aby mieć jeszcze więcej powierzchni roboczej. Na blacie Ultradesk Uplift o długości 160 cm można zmieścić naprawdę sporo urządzeń. Po prawej stronie mam konsolę PS5 w pozycji horyzontalnej. Natomiast obok umieściłem stację dokującą ze słuchawkami. Po lewej stronie z kolei spokojnie może stać drukarka albo konsola Xbox Series X. Konsola Microsoftu ostatecznie nie trafiła na biurko, ale znajduje się w bardzo bliskiej odległości od PS5. Obok biurka mam szafkę telewizyjną, na której Xbox zdecydowanie bardziej mi pasuje. Dzięki temu na biurku mam więcej miejsca na pady, konsolę przenośną i inne akcesoria.


Stanie przed biurkiem, po co?
Oczywiście nie po to, aby grać, a na przykład napisać część tego tekstu na stojąco. Możecie mi wierzyć lub nie, ale pisanie w takiej pozycji to całkiem ciekawe doświadczenie. Kto wie, może czas pomyśleć jeszcze jakieś bieżni do chodzenia? Na stojąco można również budować z klocków, aby dać odpocząć trochę czterem literom od ciągłego siedzenia w fotelu. Czytałem o zaletach pracy na stojąco i wedle badań taka postawa ma duży wpływ na efektywność i lepszą koncentrację; podobno bardziej skupiamy się na tym, co mamy zrobić.


Do tego w pozycji stojącej w znacznie mniejszym stopniu obciążamy nasz kręgosłup, gdyż jest to nasza naturalna pozycja. Pozycja stojąca ma też lepszy wpływ na tętno krwi, dzięki czemu rzadziej możemy ulegać kontuzjom. Ma też pozytywny wpływ na spalanie kalorii, gdyż więcej mięśni zachęcamy do pracy. Oczywiście ze staniem nie ma co przesadzać, podobnie jak z ciągłym siedzeniem. Eksperci uważają, że na jedną godzinę pracy śmiało możemy poświęcić 15 minut na stanie.

Ultradesk Uplift — podsumowanie
Ultradesk Uplift to bardzo estetyczne, wygodne i świetnie wykonane biurko gamingowe z elektryczną regulacją. Zapakowano je w niezwykle bezpieczny sposób, dzięki któremu wszystkie elementy przetrwają transport. Tak naprawdę jedynym mankamentem są tylko te plastikowe osłony silniczków, które lubią co jakiś czas odpadać. Chyba skończy się na tym, że ostatecznie zamontuje je na trytytki. Przyznaje też, że na początku troszkę przeszkadzała mi ta szpara łącząca płyty. Jednak po kilku dniach przestałem zwracać na nią uwagę. Płyty są do siebie tak dobrze dopasowane, że nie wciśnie się między nie kartki papieru.


Troszkę szkoda, że nie nawiercono otworów na kable od monitorów. Tak duże biurko jak Ultradesk Uplift powinno mieć lepszą estetykę uporządkowania sporego okablowania. Plus natomiast daję za dużą antypoślizgową podkładkę ze sztucznej skóry, którą łatwo się czyści. Cieszę się, że w końcu mam tak dużo powierzchni roboczej, ile potrzebowałem i żadnego ważnego urządzenia nie muszę już chować po szafkach. System regulacji biurka jest świetny, pracuje cicho, stabilnie i z bezpieczną dla wszystkich prędkością. Cena również jest odpowiednia, na obecnie trwającej promocji możecie biurko kupić za 1099 zł. Istnieje też możliwość kupna u producenta samej ramy z elektryczną regulacją w cenie 799 zł. Ostatecznie jestem bardzo zadowolony z tego biurka i z pewnością szybko go nie wymienię.
Sprzęt na testy dostarczyła firma Cyberlevel.



Dodaj komentarz