Seria Gothic jest wyjątkowo popularna w Polsce. To gry, które mają u nas oddane grono fanów, którzy chętnie powracają do swoich ulubionych tytułów. Sam do tego grona nie należę. Całe życie grałem na konsolach, więc w czasie największej popularności tej serii nie miałem z nią styczności. Dlatego też teraz podchodzę do niej na świeżo, bez nostalgii i sentymentu. Jak po latach sprawdza się to na konsoli Switch?
Zachęcam też do zapoznania się z naszą recenzją pierwszej odsłony cyklu. W tym tekście nie będę oceniał fabuły czy świata wykreowanego przez Piranha Bytes. Wersja Gothica na Switcha nie jest nową wersją gry, ale zwykłym portem, więc to właśnie na jego jakości się skupię. Jedyne, co warto podkreślić, to że, jak sama nazwa Complete w tytule sugeruje, w pakiecie znajdziemy zarówno oryginalną grę Gothic II, jak i oficjalne rozszerzenie Noc Kruka.

Bolesne początki
Niestety pierwsze wrażenie z gry nie mogę nazwać pozytywnym. Zderzenie ze ścianą w postaci systemu walki i poruszania się było dość bolesne. Gra oryginalnie wyszła na PC i nie wspierała pada. Twórcy więc starali się przenieść to doświadczenie na konsole i wyszło dość słabo w mojej ocenie.
Dość powiedzieć, że przez pierwsze kilka godzin gry każde starcie z byle wilkiem było dla mnie wyzwaniem. Ginąłem co chwila, nie mogąc do końca opanować systemu walki. Dalej nie było łatwiej. Zderzenie z rzeczywistością było ciężkie i dla kogoś takiego jak ja, kto nie ma w pamięci miłych chwil spędzonych z tą grą 20 lat temu, nie będzie to przyjemne doświadczenie.
W tym momencie warto zaznaczyć, że gra dostępna jest w pełnej polskiej wersji językowej, którą jednak trzeba w menu ręcznie aktywować. Nauczony doświadczeniem wiem, że warto sprawdzić, czy jakaś gra oferuje rodzimą wersję językową, bo automatycznie rzadko kiedy się to włącza. Przy tej okazji warto wspomnieć, że niestety gra lubi zgubić nasze litery i zamiast łóżka mamy óżko.
Przy okazji niedawnej premiery pierwszej części gracze narzekali na bolączki i błędy przy przenoszeniu gry na Switcha. Niestety przy okazji dwójki popełniono dokładnie te same niedociągnięcia. Wydaje się mi, że port ten został wydany zbyt szybko. Można spokojnie było poczekać kilka miesięcy i doszlifować całość.

20 lat minęło
Twórcy przygotowali kilka ułatwień dla graczy konsolowych. Głównie tyczą się one interfejsu zarządzania przedmiotami. Żonglowanie ekwipunkiem jest więc odrobinę przyjemniejsze. Dodano też sterowanie ruchowe, które sprawdza się dość dobrze. Na pewno lepiej niż ktokolwiek by się tego spodziewał. Warto więc dać mu szansę, bo może się okazać to dobra alternatywa.
Nie zmienia to jednak faktu, że od premiery gry minęło sporo czasu i gra trąci już myszką. Jeśli więc nie macie w sobie pokładów miłości sięgających początku XXI wieku, to będzie to bolesne doświadczenie. Jeśli ktoś chciał spróbować wejść do tego świata, to zdecydowanie lepiej będzie poczekać na prawdziwy remake pierwszej części.
Dodatkowo gra ma chyba oficjalnie najbrzydszą ikonę w menu głównym konsoli. Serio, nie wiem kto to wymyślił i zaprojektował. Spodziewałem się obrazku znanego z oładek, a dostaliśmy takiego potworka.

Podsumowanie
Gothic II ma w Polsce oddane grono fanów, którzy już dawno zakupili ten tytuł. To osoby, którym archaiczna rozgrywka czy też niedoróbki nie będą przeszkadzać. Z dumą dodadzą ten tytuł do swojej kolekcji. To jednocześnie dość ironiczne, że tak popularna u nas seria jest wydana na najmniej popularną konsolę. Ale cóż, skoro Mario i Pokemony nie przekonują do siebie większości graczy, to może uda się to Gothicowi?
W każdym razie jeśli nigdy nie graliście w te gry, to polecałbym się wstrzymać. To doświadczenie dla fanów, a nowi mogą się szybko odbić i rzucą konsolą w kąt.
Grę do recenzji udostępniło Plaion Polska.
Dodaj komentarz