16 sierpnia 2021 na konsolach pojawił się tytuł Road 96, który został bardzo ciepło przyjęty przez graczy i zrecenzowany w tym miejscu. Nie spodziewałam się tego, że po niecałych dwóch latach pojawi się prequel. Road 96: Mile 0 ponownie przypomina nam o poprzedniczce i po raz kolejny wciąga nas w swój ciekawy, kolorowy świat.
Jak już wspomniałam, Road 96: Mile 0 to prequel gry Road 96 z 2021 roku. Jest on ciekawą hybrydą gry przygodowej oraz rytmicznej, z bardzo wciągającą fabułą. W tym tytule wcielamy się w dwóch bohaterów: dobrze nam już znaną Zoe oraz chłopaka z czarnymi włosami imieniem Kaito. Poznają oni lepiej nie tylko siebie nawzajem, ale również tajemnice fikcyjnego państwa Petria, rządzącego nim tyrana oraz bardzo wysoko postawionego ojca Zoe. Recenzowany dziś tytuł został opracowany przez niezależny zespół DigixArt Studio. Samym wydaniem zajęła się firma Ravenscourt. Premiera odbyła się dziś, 4 kwietnia 2023. Gra dostępna jest na konsolach Nintendo Switch, PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One oraz Xbox Series.
Czego dowiemy się tym razem?
Główna gra podobała mi się bardzo i mocno zaangażowałam się w podróż każdego z nastolatków, którzy wybierali się w drogę do granicy. Tym razem dowiemy się, w jaki sposób Zoe znalazła się w obozie, w którym odgrywaliśmy Bella Ciao. Road 96: Mile 0 zbiera nas w podróż do fikcyjnego państwa Petria (w którym rządy sprawuje znany nam Tyrak – prezydent-dyktator). Dokładnie będziemy znajdywać się w pełnym bogactwa i przepychu White Sands.
Rudowłosa Zoe jest córką jednego z ministrów w rządzie Tyraka. Jej znana rodzina obraca się pośród VIP-ów mieszkających w ich sąsiedztwie. Kaito natomiast pochodzi z niebezpiecznego Colton City. Do White Sands przeniósł się razem z rodzicami. Szukali oni szansy na lepsze życie, jednak sami sprawdzicie, czy ta sztuka wystarczająco się im udała. Drogi naszych bohaterów się skrzyżowały i stali się przyjaciółmi. Wspólnie spędzają czas, odkrywają prawdę o Petrii, Tyraku, oraz ojcu Zoe. Fabuła pozwoli nam dowiedzieć się nie tylko tego, dlaczego Zoe opuściła dom. Odkryjemy również, co wydarzyło się w 1986 roku podczas Border Attack, a co poznawaliśmy w głównej wersji gry.





Twój wybór znów ma znaczenie!
Czy będziemy zdzierać plakaty wyborcze lub malować na nich swoje oznaczenia, czy w trakcie rozmów wybierzemy jedną z maksymalnie trzech opcji. Każda nasza decyzja ma wpływ na dalszy scenariusz historii nastolatków. Od czasu do czasu okazuje się, że czasu do namysłu mamy stosunkowo niewiele. Jednak obecność napisów w języku polskim ułatwia podjęcie odpowiedniej decyzji. No i oczywiście wskaźnik w lewym górnym rogu uświadamia nam, kim staje się Zoe lub Kaito i do jakich czynów są zdolni. Podobało mi się to wcześniej, podoba mi się to również tym razem.




Zręcznościowe przerywniki
Tych w trakcie rozgrywki jest bardzo dużo. Niemal pojawiają się każdorazowo po zakończeniu każdego rozdziału i można sobie w trakcie nich pogryźć język. Kaito wykonuje triki na desce, a Zoe śmiga na wrotkach po wymyślnych planszach. Oczywiście każdy przejazd można powtarzać, pobijając rekordy i wydłużając rozgrywkę. Ja w pewnym momencie regularnie zaliczałam uderzenia w elementy, aż po pewnym czasie gra zadawała pytanie, czy pomijamy ten element trasy. No i żaden z moich przejazdów nie został powtórzony. Bardziej ciekawiła mnie dalsza historia niż przejazd pokonany na 100%. Wizualnie prezentowały się one świetnie!









Interaktywne dodatki
Oprócz poruszania się po mapach stworzonych i dokonywania wyborów w dialogach, w Road 96: Mile 0 możemy zrobić coś jeszcze. Od czasu do czasu pojawiają się przerywniki, w których wbijamy gwoździe w deski, rysujemy Zoe tatuaż czy też po prostu wpisujemy kody dostępu. Mogłam nawet nabazgrać coś swojego na ścianie kryjówki naszych bohaterów! Niestety artystycznie poniosłam klęskę. Na joysticku ciężko się steruje puszką ze sprayem. Niemniej są to fajne, urozmaicające historię elementy.





Kolorowo, daję słowo
Tak, chwilami jest nawet bardzo kolorowo. Road 96: Mile 0 powstało w takim samym stylu co główna gra. Charakterystyczna kreska pełna pastelowych barw, na które aż miło się patrzy. Spoglądając na postacie, odnoszę wrażenie, że tym razem nieco lepiej się poruszają (przynajmniej, jeżeli chodzi o rozmowy i poruszanie ustami). Choć lokalizacji jest kilka, zostały one wystarczająco rozbudowane, by w pełni wczuć się w klimat. Od czasu do czasu będziemy mogli nawet spotkać postacie z Road 96, które pojawiają się, dosłownie, na moment. W końcu to prequel i więcej mamy z nimi do czynienia w głównej rozgrywce.








Świetnie dobrana muzyka
Zdecydowanie, potwierdzam. Motywem przewodnim jest utwór Land Locked Heart, autorstwa amerykańskiego zespołu The Midnight. Oprócz tego utworu gra prezentuje nam również kilka innych, świetnych kawałków, których bardzo dobrze się słucha. Znajdziemy m. in. The Offspring, Alexa Arcoleo, Johna Andrew Barrowa czy też Alexis Laugiera. Większość pojawia się właśnie w przejazdach naszymi bohaterami. Wszystko do siebie znakomicie pasuje. Jak zawsze.
Odrobina humoru zawsze mile widziana
Podobnie jak w przypadku Road 96 tak i tym razem możemy znaleźć kilka wątków, które wprowadzają odrobinę humoru do niezbyt przyjemnej rzeczywistości bohaterów. Zbieramy naklejki, puszki z farbami i kasety, celem kolekcjonowania wszystkich. Zoe i Kaito często rywalizują pomiędzy sobą w zabawnych wyzwaniach. To pokazuje jedynie, że w ciężkich czasach nieprzyjemnych rządów odrobina normalności i uśmiechu jest potrzebna. Brzmi znajomo, prawda?





Tym razem koniec to początek – podsumowanie
Road 96: Mile 0 to ciekawie przedstawiony prequel Road 96, który pozwoli nam bliżej poznać historię Zoe. Sama mechanika, jak i wygląd doskonale pasuje do głównej gry, pozwalając ponownie wejść w świat pełen stronniczych mediów i niechcianych rządów. Każdy, kto miał okazję zagrać w główną grę Road 96, powinien sięgnąć po prequel i uzupełnić historię o nowe wątki. Do tego zręcznościowe wstawki, które urozmaicają całość i nie pozwalają się nudzić. Grę ukończyłam szybko, więc mam lekki niedosyt. Jednak w tym przypadku można go zaspokoić powrotem do gry sprzed 2 lat.





Kod recenzencki Road 96: Mile 0 otrzymaliśmy od Plaion Polska. Dziękujemy!
Dodaj komentarz