Wyjątkowo mroczna noc nie jest na pewno najlepszym komiksem z Batmanem. Czy mimo tego dobrze się ją czyta? Tego dowiecie się z niniejszej recenzji.
Wyjątkowo mroczna noc to kolejna opowieść, w której mamy do czynienia z transportem więźnia przez Batmana. Założenie fabularne momentalnie skojarzyło mi się z grą Batman: Arkham Asylum. Tam bowiem Mroczny Rycerz uczestniczył w doprowadzeniu Jokera do zakładu dla chorych psychicznie przestępców, tytułowego Azylu Arkham. W Wyjątkowo mrocznej nocy to w Arkham rozpoczyna się podróż. Jednak gdzie – i jak – się kończy? Tego dowiecie się oczywiście z niniejszej recenzji. Zapraszam do jej lektury.
Wyjątkowo mroczna noc – jakość opowieści

Na pewno dla nikogo nie jest niespodzianką moja niechęć do spoilerów. Nie zamierzam psuć komukolwiek samodzielnego poznawania wydarzeń. Z tego powodu w moich tekstach nie znajdziecie spoilerów. Warto jednak wiedzieć co nieco o prezentowanych sytuacjach. Wobec tego zachęcam do przeczytania oficjalnego opisu komiksu. Z odpowiednim tekstem, pochodzącym ze strony wydawcy, możecie zapoznać się niżej.
To była misja, w jakich Batman brał udział już tysiące razy. Tego dnia z góry czuwał nad rozgrzanymi letnim żarem ulicami Gotham, podczas gdy policja eskortowała transport niebezpiecznego superłotra znanego jako EMP z tymczasowej celi do przygotowanej specjalnie dla niego komory w więzieniu Blackgate. Elektryczne moce EMP-a mogły doprowadzić do niebezpiecznego incydentu, ale służby twierdziły, że panują nad sytuacją. Jednak później wszystko wymknęło się spod kontroli.
Tej nocy w Gotham zgasną wszystkie światła. Policyjne siły zostaną rozbite, a ranny Batman będzie musiał wywalczyć drogę do Blackgate i przenieść EMP-a przez kolejne dzielnice. Życie uprzykrzą mu grasujące gangi i kilka innych niespodzianek kryjących się w mrocznych zakamarkach Gotham…
Źródło: Egmont
Fabularnie nie mamy niestety do czynienia z niczym wybitnym. Opowieść jest dość prosta i dość szybko przestała mnie wciągać. O ile pierwszy z trzech składających się na ten tom zeszytów jest dość przyzwoicie napisany, o tyle nie mogę tego stwierdzić w przypadku dwóch następnych. Wydarzenia są dość naiwne i w mojej ocenie mało realistyczne. Mam tu na myśli zwłaszcza porzucenie pewnej istotnej postaci przez Komisarza Gordona i nagłe, nielogiczne ucięcie jej wątku. Zarys fabularny jest sztampowy i to słowo oddaje niestety także realny kształt opowieści. Po drodze natkniemy się jeszcze na przeciwnika Batmana, preferującego podmokłe obszary, nie zabraknie też skorumpowanych przedstawicieli władczy. Mimo tego moim zdaniem Jockowi nie udało się stworzyć zajmującej czytelnika historii.
Ilustracje

Na szczęście nieporównywalnie lepiej jest w przypadku ilustracji. To właśnie tutaj Wyjątkowo mroczna noc jest najlepsza. Nie sposób nie wspomnieć o dość dużym formacie komiksu. Zawdzięcza to oczywiście włączeniu go do serii wydawniczej DC Black Label. Cykl ten sprawia również, że recenzowany dziś komiks można czytać bez znajomości żadnych innych opowieści i historii Mrocznego Rycerza. Album stanowi zamkniętą całość, wobec czego może być dobrym komiksem na początek Waszej znajomości z zeszytami o Batmanie. Uważam, że to w tej roli sprawdzi się on najlepiej. Świadomy fan Mrocznego Rycerza jednak bezproblemowo znajdzie w swojej kolekcji zdecydowanie lepsze albumy.
Na szczęście, mimo niedociągnięć fabularnych, kartkowanie tego zbioru jest bardzo przyjemne. Ogromna w tym zasługa świetnych ilustracji. Nierzadko zajmują one nawet pełne dwie strony. Charakteryzują się nierzadko pewną formą przesady. Możemy bowiem zauważyć karykaturalnie wręcz wielką pelerynę bohatera. Pozwala to jednak na wyobrażenie sobie, jak mknącego w ich stronę Batmana widzą przestępcy. Spodobało mi się również odchodzenie od standardowych białych dymków. I tak na przykład Batman ma czarne dymki z napisami w kolorze białym. Pozwala to wpłynąć na nasze odczytywanie głosu Mrocznego Rycerza. Również EMP ma swój styl dymków, co bardzo korzystnie wpływa na immersję. Na końcu komiksu znajdziemy oczywiście alternatywne okładki i szkice. Każda z nich jest małym dziełem sztuki i kolejny raz Jock pokazuje, że jest świetnym rysownikiem.
Podsumowanie

Batman: Wyjątkowo mroczna noc to w ogólnym rozrachunku niestety dość przeciętny komiks. Na pewno nie wnosi on niczego istotnego do naszego postrzegania Gotham, ani sposobu działania Batmana. Jako pierwszy komiks może to być godna rozważenia propozycja. Ja jednak nie uważam, aby była obowiązkową pozycją w mojej bibliotece. Pod względem artystycznym jest bardzo dobrze, aczkolwiek nie usprawiedliwia to stosunkowo wysokiej ceny. Za taką kwotę dostaniemy nieporównywalnie lepsze albumy. O części z nich pisałem naturalnie na portalu. Nie podoba mi się także całkowite pominięcie detektywistycznej strony postaci. W Wyjątkowo mrocznej nocy widzimy niemal wyłącznie sceny akcji i starcia. Co prawda w jednym momencie Batman wykorzystuje przeciwko oponentowi jego wagę, ale to za mało, aby zorientować się, że postać jest najlepszym detektywem świata. Wyjątkowo mroczna noc jest poprawnie napisanym komiksem z bardzo dobrymi ilustracjami. Czy to wystarczające argumenty za dodaniem go do swojego zbioru? Tę decyzję zostawiam Wam.
Liczba stron | 168 |
Wymiary | 21,6 cm x 27,6 cm |
Scenarzystka | Jock |
Ilustrator | Jock |
Tłumacz | Tomasz Sidorkiewicz |
Typ oprawy | twarda |
Cena | od 55,87 zł |
Komiks do recenzji dostarczył Egmont.
Dodaj komentarz