Wyobrażacie sobie wymagającą skupienia rozgrywkę bez dobrych słuchawek? Albo słuchanie ulubionej muzyki na kiepskim sprzęcie? Ja też nie. W tym momencie z pomocą wchodzi SteelSeries Arctis Nova 1P i uwierzcie mi – wiem, co mówię. Słuchawki można kupić za ok. 349 PLN. Choć wydaje się to niewiele, to potrafią pozytywnie zaskoczyć.
SteelSeries Arctis Nova 1 to wyjątkowo lekkie słuchawki, których nawet nie czuć na głowie. Całość jest wykonana z wysokiej jakości materiałów i już na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia nie z byle czym. To moje pierwsze spotkanie z tą marką i zakończyło się ono bardzo pozytywnie. Na dodatek zostały wykonane w kolorach (przynajmniej ten testowany przeze mnie egzemplarz), które mocno wpisują się w mój gust. W ramach ciekawostki SteelSeries jest duńskim producentem sprzętów komputerowych, m.in. myszy, klawiatur, słuchawek i podkładek pod myszy. Jest także oryginalną marką e-sportową i pierwszym producentem urządzeń peryferyjnych, który sponsorował imprezę e-sportową w roku 2002.
Zawartość opakowania
W opakowaniu tak naprawdę nic nas nie zaskoczy. Choć pudełko wygląda pod względem designerskim świetnie, to naklejek (prawie kolekcjonerskich) się w nim nie spodziewałam. No i niebieskie elementy idealnie współgrają z moim kolorem włosów, a to samo w sobie podoba mi się najbardziej. Słuchawki posiadają wbudowany przewód, więc żadnych dodatkowych rzeczy w opakowaniu nie znajdziemy. Nawet nie udało mi się znaleźć krótkiej instrukcji obsługi czy też samej karty gwarancyjnej. Jestem też stara i ślepa, więc coś mogło mi umknąć.



Specyfikacja techniczna SteelSeries Arctis Nova 1P
Zanim opowiem Wam o tym, jak wygląda korzystanie ze słuchawek SteelSeries Arctis Nova 1P, pora zobaczyć, co dokładnie oferuje nam producent.
- Typ słuchawek: nauszne zamknięte, przewodowe
- Przetworniki neodymowe: 40 mm
- Dynamika głośników: 93 dBSPL
- Impedancja: 36 Ohm
- Pasmo przenoszenia (słuchawki): 20 – 22k Hz
- Czułość mikrofonu: 38 dB
- Pasmo przenoszenia mikrofonu: 100 – 10k Hz
- Oprogramowanie producenta: brak
- Długość przewodu: 120 cm
- Waga: 236 g
Wykonanie i design słuchawek
SteelSeries Arctis Nova 1 są naprawdę lekkie, aż miło nosić je przez dłuższy czas. Na dodatek nauszniki zostały pokryte miękkim i przyjemnym materiałem, dzięki czemu uszy wcale się nie męczą. No i mój industrial w uchu mieści się idealnie. Rama słuchawek została wykonana w całości z plastiku, jednak już na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to tzw. byle co. Gąbeczki nauszników zostały wykonane z pianki pamięciowej AirWeave, co znacznie podnosi sam komfort użytkowania. Na pałąku mamy gumkę umożliwiającą pełną wygodę podczas ich noszenia. Chowany mikrofon to absolutnie mistrzowskie posunięcie, jeżeli chodzi o konstrukcję. Słuchawki są dostępne w dwóch wariantach kolorystycznych – czarnym lub biało-szarym. To drugie, które mam okazję testować, totalnie wpisuje się w moje gusta.
Prostota przede wszystkim
Słuchawki najczęściej na nausznikach mają ukryte centrum dowodzenia. Tym razem stało się nieco inaczej. Na nauszniku znajdziemy przełącznik odpowiadający za wyciszenie naszego chowanego mikrofonu, kółko do regulacji głośności, złącze mini-jack i… w zasadzie to wszystko. Na tym kończy się sterowanie z poziomu słuchawek. Czego chcieć więcej? Do kontrolera konsoli wystarczy podłączyć się dołączonym kablem mini-jack i okazuje się, że to w zupełności wystarcza. W przypadku Switcha sprawa wygląda tak samo. Co do telefonu – zależy. Można się podłączyć za pomocą złącza – no chyba, że Wasz telefon niestety już tego pradawnego bajeru nie ma. Wtedy musicie zainwestować w przejściówkę, ponieważ SteelSeries Arctis Nova 1 nie łączą się za pomocą Bluetooth.
Mikrofon – działanie
Słuchawki oferują funkcję tłumienia szumów, która jest wspomagana przez sztuczną inteligencję. W praktyce okazało się, że sprawuje się bardzo dobrze. Nie dość, że ja wszystkich słyszałam idealnie, to mnie słyszeli tak samo. Chowany mikrofon mnie wręcz zauroczył. Kiedy go nie potrzebowałam, mogłam go po prostu schować i słuchawki wyglądały jak każde inne do słuchania muzyki. Mikrofon jest bardzo elastyczny, więc można ustawić go w taki sposób, by najmniej przeszkadzał, był wręcz niewidoczny kątem oka – a i tak przesyła rozmówcom i graczom po drugiej stronie ekranu czysty, ładny dźwięk. Szkoda, ze mój głos do ładnych nie należy.



Dźwięk w SteelSeries Arctis Nova 1P
O Panie! Arctis Nova 1 korzystają z autorskiego rozwiązania przestrzennego o nazwie Sonar. Po podłączeniu do laptopa, w celu posłuchania muzyki, myślałam, że odpadną mi uszy – a to jest to, co lubię najbardziej. Korzystanie z tych słuchawek to dla mnie czysta przyjemność. Bas jest potężny, a słuchanie mocniejszej muzyki mocno przypadło mi do gustu. Oczywiście, bardziej „wybredni” użytkownicy mogą skorzystać z ustawień dodatkowych, by osiągnąć idealne brzmienie. Po podłączeniu do telefonu słuchawki nie grały już tak głośno i zrobiło mi się nieco przykro. Przy korzystaniu z konsoli radzą sobie równie dobrze, więc szybko zestaw ten może stać się jednym z tych bardziej trafionych.


Podsumowanie słuchawek SteelSeries Arctis Nova 1P
Designersko SteelSeries Arctis Nova 1P idealnie trafiają w mój gust, mimo tego, że się nie świecą w kolorach tęczy. Osoby, które słuchają muzyki na słuchawkach, będą zadowolone – podobnie jak ja, bo ja jestem wręcz zachwycona. Chowany mikrofon to absolutny strzał w dziesiątkę i rozwiązanie, nad którym inni producenci powinni pomyśleć. Ich przemyślana konstrukcja wraz z lekką wagą sprawiają, że wielogodzinna rozgrywka minie na najwyższym poziomie komfortu. W cenie ok. 349 PLN wybór jak najbardziej na tak.
Słuchawki do testu dostarczyła firma SteelSeries.
Dodaj komentarz