Na tegorocznym Gamescomie sprawdziłem też grę dla miłośników bijatyk – Street Fighter 6. Jesteście ciekawi, czy warto się nią zainteresować?
Street Fighter to bez wątpienia seria, którą rozpoznaje każdy fan bijatyk. Od 1987 roku cieszy się ona sporym zainteresowaniem graczy. Na Gamescomie miałem okazję zagrać w najnowszą odsłonę, „szóstkę”. Mogliśmy toczyć walki na 2 arenach, choć nie jest to oczywiście ich finalna ilość. Oczywiście zapytałem o tę liczbę przedstawiciela Capcomu, aczkolwiek póki co studio nie zdradza tej informacji. Mogłem wybrać swojego zawodnika z czterech dostępnych w demie przygotowanym na targi. Rozpocząłem więc od nowego bohatera – Jamiego. Okazało się, że jego ataki są szybkie i powinny spodobać się zwolennikom zwinnych postaci. Co istotne, Jamie posiada wskaźnik stopnia upicia. Kiedy wykonamy odpowiednią sekwencję przycisków, będziemy się mogli napić, po czym dostaniemy dostęp do mocniejszych ataków. Wiąże się to jednocześnie z tym, że przez czas wlewania w siebie trunku będziemy wystawieni na ciosy. Trzeba będzie więc umiejętnie korzystać z tej opcji. Niżej znajdziecie zwiastun Street Fighter 6 i oczywiście zachęcam do zapoznania się z nim.
W nowej części serii będziemy mogli wybrać, jaki preferujemy układ sterowania – klasyczny, czy łatwiejszy i uproszczony, nowoczesny. Mamy w nim mniejszą precyzję ruchów, ale i ciosy wyprowadza się zdecydowanie prościej. Dzięki temu być może Street Fighter 6 będzie przystępne dla nowicjuszy. Nowością, o której warto wspomnieć jest obecność komentatorów. Na bieżąco będą oni rozmawiali o poczynaniach dwójki zawodników. Upodabnia to grę do tytułów sportowych, takich jak seria FIFA czy moje ukochane NHL (zwłaszcza 22, a być może wkrótce również 23).
Sttreet Fighter 6 ukaże się na konsolach PlayStation 4, PlayStation 5 oraz Xbox Series X|S w przyszłym roku. Na Gamescomie nie udało mi się dowiedzieć, o jaki dokładnie termin chodzi, ale na pewno poinformujemy Was o nim na portalu. Pamiętajcie więc, aby regularnie do nas zaglądać.
Dodaj komentarz