Z okazji pudełkowego wydania The Final Cut Disco Elysium na Switch miałem okazję zobaczyć, jak gra prezentuje się na przenośnej konsoli.
Niektóre gry na Nintendo Switch zyskują złą sławę ze względu na swoją optymalizację w chwili premiery. Sam dobrze pamiętam zmagania i irytację z Breathedge. Pomimo wielu krytycznych błędów widziałem w tej grze potencjał i pozwoliłem sobie ją zrecenzować po pierwszym poważnym patchu. Wiele musiało się też zmienić w Disco Elysium od jej premiery na przenośnej konsoli w październiku zeszłego roku. W chwili premiery pojawiło się wiele krytycznych uwag pod względem stabilności i spadku klatek podczas gry. Wśród dostępnych języków zabrakło też polskiej wersji językowej, którą dodano w grudniu. Tak się złożyło, że przed wersją na Nintendo, na portalu znalazły się recenzję z konsol Sony oraz Microsoftu. Znajdziecie je poniżej:
W mojej recenzji postaram się odpowiedzieć więc na dwa podstawowe pytania. Po pierwsze, czy można grać w Disco Elysium (obecnie w wersji 1.0.5) na Nintendo Switch bez obaw, że zirytuje nas optymalizacja gry? Oraz drugie, czyli co sądzę o samej grze?
Czym jest Disco Elysium
O samej rozgrywce napisano już wiele, nie zamierzam jednak przegapić okazji, aby dorzucić do tego swoje trzy grosze! Disco Elysium The Final Cut jest grą RPG, w której widzimy naszego bohatera z trzeciej osoby. Kierujemy policjantem w fikcyjnym świecie, bądź też świecie przyszłości. Świat Elysium trąci trochę postapokaliptycznym klimatem. Nie jest to typowo produkcja Science Fiction, właściwie miałem wrażenie, że doszło w nim do technologicznego uwstecznienia. Podczas gry, na tyle ile będziemy chcieli, będziemy mogli odkryć tajemnice i anegdotki z bogatego świata gry.



Klimat Disco Elysium nie pochodzi jedynie z ciekawego podejścia do tła historii, ale również samej osi fabularnej gry, którą jest morderstwo. I tutaj najbliżej recenzowanemu tytułowi do serialu produkcji HBO True Detective. W śledztwie, którym kierujemy, nie będzie więc wielu scen akcji typowych dla kina klasy B. Nie znaczy to jednak, że zabraknie tu pojedynków. Są to jednak głównie szermierki słowne ze świadkami, podejrzanymi… oraz wewnętrznymi głosami bohatera.
Rozgrywka
Na początku gry wybierzemy główne kompetencje jak: rozumność, psyche, budowa ciała czy motoryka. Już od pierwszych chwil wybory te zaważą na tym, które z umiejętności będą z nami prowadziły dialog. Na przykład wysokie wartości encyklopedycznej wiedzy będą obfitowały we wtrącenia tej umiejętności w naszych rozmowach i podpowiadanie nam o szczegółach, o których kiedyś przeczytaliśmy. Z kolei wysoki poziom dramaturgii pozwoli nam ocenić czy nasz rozmówca kłamie, czy mówi prawdę. Nie muszę mówić, że jeżeli nasza budowa ciała nie jest imponująca, nikogo nie zastraszymy. Powoduje to sytuację, w której możemy rozwiązywać stojące przed nami problemy na wiele różnych sposobów. Co więcej, nasza rozgrywka będzie inna w zależności od wartości naszych poszczególnych umiejętności oraz wyborów, które podejmiemy.



Jak w dobrym RPG na statystyki wpływ będą miały przedmioty, które ubierze nasza postać. Pomysł ten może się podobać lub nie, nie jest bowiem realistyczne, że okulary dodadzą nam na przykład dwa punkty logiki. Osobiście przymknąłem oko na ten aspekt gry. W temacie modyfikowania statystyk mamy również liczne używki, które pozwolą nam je poprawić. Jeżeli jednak znacie moje recenzje, to wiecie, co napiszę teraz: „nie ma jednak róży bez kolców”. I to też twórcy przedstawili w interesujący sposób. Od nas zależy, czy będziemy sumiennym gliną, supergwiazdą, czy funkcjonariuszem „z problemami”.
To właśnie władza nad tym, w którą stronę rozwinie się nasza postać, zrobiła na mnie największe wrażenie. Podczas gry zdobędziemy ponadto „myśli”, które będziemy mogli przyjąć do „mapy myśli” naszego bohatera, co będzie go kształtować podczas dalszej rozgrywki.
Kwestie audio i dialogi
Jak już wiecie, w Disco Elysium większość akcji rozgrywa się w głowie naszego bohatera, bądź też w przeróżnych rozmowach, które odbędziemy. Niezwykle dobre wrażenie, szczególnie dla tytułu niezależnego robi pełne podłożenie ścieżek dialogowych. Co prawda kiedy przeczytałem już tekst, to zdarzało mi się nie odsłuchiwać kwestii do końca. Jednak możliwość usłyszenia głosu bohaterów i ich emocji, robi bardzo dobre wrażenie. Zawsze mamy też okazję posłuchać angielskich aktorów, jeśli akurat nie będziemy mieli ochoty na czytanie (i znamy język). No ale co my tu właściwie możemy przeczytać?
Polska wersja językowa
To zdecydowanie ważna wiadomość dla polskich graczy. Pomimo tego, że sam często wolę zagrać w grę w oryginale to w Disco Elysium bardzo cieszyłem się z polskich napisów. Dlaczego? Gra potrafi być chwilowo abstrakcyjna, szczególnie kiedy nasz bohater przeżywa wewnętrzne rozterki.



Warto też wspomnieć, że gra dostała bardzo dobre tłumaczenie. Znowu muszę to zaznaczyć, że jest to niezależny tytuł, który nawet w kwestii tłumaczenia nie ma się czego wstydzić. Tym bardziej, jeśli spojrzymy, że nie był to „trywialny” tekst do tłumaczenia. Ponadto linii dialogowych w grze jest bardzo wiele. Jak na ilość tekstu to błędy, które udało mi się wyłapać, nie zasługują na wspomnienie, byłyby bowiem czepianiem się świetnej pracy, jaką tu wykonano.
Grafika i stabilność
Przejdźmy do najważniejszej kwestii, czyli stabilności. Podczas premiery gry pojawiło się dużo głosów, aby podarować sobie Disco Elysium na przenośnej konsoli. Jest to tym łatwiejsze, że gra wyszła nie tylko na komputerach, ale również na PlayStation oraz Xbox. W chwili powstawania tej recenzji tytuł ma na Nintendo wersję 1.0.5. Jak wygląda?
Styl Disco Elysium jest bardzo charakterystyczny. Możecie go również kojarzyć z dwuwymiarowych grafik promocyjnych. W tym stylu przedstawione są w grze wizerunki naszych umiejętności, bądź też innych rozmówców. Niewiele od niego odbiega (choć nie jest już tak abstrakcyjny) widok obszaru gry. Całość sprawia wrażenie, jakby była namalowana farbą akwarelową, choć szybko zobaczymy, że w grze jest dynamiczne oświetlenie. Szczególnie rzuca się to w oczy kiedy eksplorujemy ciemne obszary z latarką. Miłym smaczkiem są ponadto zjawiska atmosferyczne, jak śnieg, mgła, deszcz, czy też cykl dnia i nocy. Ta gra wygląda po prostu świetnie! Ale jak to działa na Switch?



Disco Elysium zdarza się zgubić niekiedy parę klatek, szczególnie w obszarze hostelu na początku gry. Jednak na dobrą sprawę, byłem przygotowany na o wiele gorsze spadki. Gra będzie potrzebowała kilku sekund w chwili wykonywania automatycznego zapisu, aby wrócić do wcześniejszego tempa co dzieje się od czasu do czasu. Automatyczny zapis, można zresztą wyłączyć, jednak nie jest on na tyle uciążliwy. Poza tym muszę odnotować grze jeden krytyczny błąd, który wyłączył całą aplikację. Plik automatycznego zapisu może się więc stać naszym przyjacielem. Włączenie gry z menu to około 1,5 minuty, zaś ekrany ładowań, które dosyć często pojawiają się między lokacjami to zaledwie kilka sekund!
Podsumowując, Disco Elysium jest w tej chwili jak najbardziej grywalne na Nintendo Switch!
Werdykt
Temat stabilności w wersji 1.0.5 według mnie schodzi na dalszy plan, gra nie wyróżnia się ani płynnością, ani błędami czy gubieniem klatek od innych portów na Switch. Obok technikaliów zostaje jednak ocenić samo Disco Elysium — The Final Cut i w moich oczach jest to absolutne dzieło sztuki. Od swojego stylu graficznego, po naprawdę głęboką (można powiedzieć humanistyczną) rozgrywkę. Dawno nie czułem takiego klimatu w grze, do tego stopnia, że zdarzało mi się zarwać (nie raz…) noc w Elysium i skończyć rozgrywkę koło 5 rano. Wisienką na torcie są przeważnie bardzo dobre angielskie linie dialogowe i świetna polonizacja napisów. Zastanawiałem się, czy nie wystawić tej grze pierwszej dziesiątki w swojej karierze. Jednak pod koniec gry zauważyłem parę błędów w logice dialogów, nie rzutują jednak na ogólnie bardzo dobry odbiór produkcji. Jest to nie tylko jeden z lepszych tytułów niezależnych, w jakie grałem, ale jedna z najlepszych gier, jakie widziałem. Jeśli jeszcze nie mieliście z nią do czynienia, nie wahajcie się dłużej!
Kod do recenzji dostarczył Koch Media Poland
Dodaj komentarz