W tym roku seria gier wyścigowych Gran Turismo obchodzi 25-lecie. Natomiast my sprawdzamy najnowszą cześć od Polyphony Digital. Zapraszamy do recenzji Gran Turismo 7.
Kazunori Yamauchi wystawił swoich fanów czterech kółek na ogromną cierpliwość. Pięć lat mija od premiery Gran Turismo Sport – gry, która skupiała się na wyścigach online. Dopiero z czasem japoński deweloper zaczął do niej dodawać zawartość dla pojedynczego gracza. W Gran Turismo 7 już tego błędu nie popełniono i najnowsza cześć symulatora na PlayStation wypchana jest zawartością po pełny bak. Czas odpalić silniki i sprawdzić co oferuje ta najpopularniejsza gra wyścigowa na konsolach Sony.
Raj(d) muzyczny
Gran Turismo 7 zajmuje na konsoli niemal 100 GB, toteż jej instalacja lub pobieranie niewątpliwie zajmie trochę czasu. Po pobraniu kilku GB będziecie mogli uruchomić grę i zagrać w rajd muzyczny. To wyścig z muzyką w tle z pokonywaniem punktów kontrolnych, w których oprócz dodatkowego czasu otrzymujemy kolejne nutki utworu. Aby zaliczyć trasę, musimy jechać tak długo, ile trwa utwór. W tym trybie jedziemy konkretnym klasycznym samochodem po wyznaczonej trasie. Jedyne, co możemy zmienić to podstawowe ustawienia samochodu oraz wspomagacze jazdy.


Mapa świata
Mapa świata powraca do Gran Turismo. W „siódemce” przypomina ogromny ośrodek położony u podnóża gór. Wraz z naszymi postępami będziemy odblokowywać dostęp do nowych budynków. Kluczowym miejscem jest dla nas kawiarnia. Jej właściciel zleca nam zadania, którymi jest uzupełnienie karty menu konkretnymi rodzajami aut. Za każdym razem musimy właścicielowi dostarczyć trzy wskazane w karcie samochody. Zdobędziemy je, biorąc udział w wyznaczonych wyścigach (musimy zająć miejsce na podium), ale możemy je tez kupić. Samochody wyprodukowane od 2001 roku, których w grze jest ponad 300, kupimy w salonie nazwanym Brand Centrel. Starszych pojazdów, już nieprodukowanych, musimy szukać w komisie aut używanych. Gdy już uzbieramy wszystkie wymagane pojazdy, wracamy do kawiarni, aby odebrać nagrodę oraz wysłuchać historii zdobytej kolekcji aut.



Nagrodą za uzupełnienie menu jest zazwyczaj kupon na ruletkę. W ruletce możemy wylosować jeden z pięciu przedmiotów. Może to być gotówka, części tuningowe, a nawet samochód. Niestety wylosowane części tuningowe są tylko do konkretnych samochodów, więc to poniekąd najgorsza nagroda, jaką można wylosować. Samochód trafiłem kilka razy na 40 losowań, ale zdecydowaną większość nagród stanowiła gotówka. Trudno mi powiedzieć jak duża jest kolekcja. W trakcie tygodniowego grania w Gran Turismo 7 wypełniłem prawie 40 takich kolekcji. Naszą przygodę ze zbieraniem samochodów zaczynamy od aut kompaktowych, a przechodzimy do sportowych; oczywiście osobno podzielonych na Europę, Azję i Amerykę. Z czasem będziemy zdobywać auta jednego producenta. Oczywiście każde kolejne nowe zlecenie wymaga od nas mocniejszego auta. W tym celu musimy udać się do sklepu z tuningiem.


Tuning w Gran Turismo 7
Sklep, moim zdaniem, jest zorganizowany trochę dziwnie. Jego „półki” są bowiem podzielone na pięć kategorii: sportowe, klubowe-sportowe, półwyścigowe, wyścigowe i ekstremalne. Do każdej z nich oraz lepszych części otrzymujemy dostęp wraz z wyższym poziomem kolekcjonera. Ten nabijamy po prostu z każdym kolejnym zdobytym autem. Każda nowa kupiona część podnosi nam PO (punkty osiągnięć), które są głównym wyznacznikiem mocy auta oraz wyznaczają limit w wyścigach. Niektórych części nie da się zamontować, a innych nie da się zdemontować. Często musimy więc dobrze przemyśleć nasz zakup. Największy wzrost PO otrzymamy, kupując miękkie opony sportowe lub wyścigowe. Absolutnie nie rozumiem, dlaczego opony deszczowe są tak drogie. Ich koszt przewyższa opony sportowe kilkukrotnie. Oczywiście do każdego auta musimy kupić osobny zestaw opon.



Oprócz tuningu mechanicznego mamy też wizualny. Ten znajduje się w budynku GT Auto. Możemy tam kupić całą masę różnych licencjonowanych felg znanych producentów. Do tego jest ogromna paleta różnego rodzaju lakierów. Warto wspomnieć, że raz kupiony lakier lub felga są dostępne do wszystkich naszych kompatybilnych pojazdów. Mechanicznych części wizualnych jest bardzo mało i zazwyczaj znajdziemy wśród nich spoilery przedni, progi boczne oraz skrzydło. Kupując je, możemy zmieniać aerodynamiczne parametry naszego auta, w tym wysokość skrzydła czy kształt lotek. Oczywiście nie zabrakło ogromnego edytora barw, w którym możemy nanieść ogromną liczbę naklejek i kalkomanii.



Licencja kierowcy
Kierowca wyścigowy bez licencji daleko nie pojedzie. Po kilku wyścigach w powolnych autach kompaktowych właściciel kawiarni wyśle nas do centrum licencji. Tam będziemy się uczyć coraz bardziej skomplikowanych manewrów w różnych autach. Licencje są podzielone na pięć kategorii: krajowa A, krajowa B, międzynarodowa A, międzynarodowa B i superlicencja. W każdej czeka nas 10 wyzwań. Natomiast aby zdobyć licencję, musimy w każdym wyzwaniu uzyskać minimum brązowy medal. Większość z tych licencji da się zdobyć, grając na padzie – sam zrobiłem wyzwania z krajowej licencji A na złoto, grając tylko kontrolerem. Aczkolwiek dalej łatwiej i wygodniej grało mi się już na kierownicy Thrustmaster T248.


DualSense
Pewnie wielu z was interesuje, czy w Gran Turismo 7 da się grać na padzie? W swoich wcześniejszych recenzjach gier wyścigowych nieraz bardzo chwaliłem to, jak producenci świetnie przystosowali DualSense do swoich produkcji. Nie inaczej jest z Polyphony Digital. Oni także dobrze wkomponowali kontroler w swoją najnowszą grę wyścigową. Prawy spust działa luźno, jak pedał gazu w prawdziwym samochodzie, natomiast lewy trigger wymaga użycia odpowiedniej siły, aby wyhamować auto. Dodatkowo sporo informacji na ręce gracza jest przekazywanych za pomocą wibracji. Gracz poczuje każdą zmianę biegu, najechanie na tarkę, czy uślizg kół. Bez wątpienia posiadacze kontrolerów DualSense będą się świetnie bawić w trybie dla pojedynczego gracza. Nie ulega jednak wątpliwości, ze to gra typowo na kierownicę i na takim sprzęcie osiągniemy najlepszy wyniki, a przyjemność z jazdy będzie największa.



Misje w Gran Turismo 7
W najnowszym dziele Polyphony Digital jest cała masa zawartości dla jednego gracza. Wspomniałem już o wykonywaniu zadań dla właściciela kawiarni oraz wyzwaniach na zdobycie licencji wyścigowej. Oprócz tego mamy jeszcze „wyzwania misji”. Te podzielone zostały na sześć kategorii, gdzie każda z nich oferuje większy poziom trudności. Wykonanie wszystkich misji z danych kategorii nagrodzi nas samochodem — słabszym, gdy zrobimy wszystko na brąz oraz lepszym, gdy uzyskamy złoto. Muszę przyznać, że misje są bardzo ciekawe – musimy je ukończyć konkretnym pojazdem na wskazanym torze. Większość z tych zadań stanowi wyprzedzanie innych pojazdów na danym odcinku lub w czasie jednego okrążenia. Nie możemy jednocześnie doprowadzić do kolizji, wypaść z toru lub uderzyć w ścianę.



Bardzo emocjonującą misją jest cień aerodynamiczny. Musimy w niej trzymać się jak najdłużej na zderzaku aut przed nami, aby przed metą osiągnąć wymaganą prędkość. Nie zabrakło wyzwania z małą demolką, kiedy to w drodze do mety przewracamy wszystkie pachołki. Niesamowitą frajdę, jak i wyższe bicie serca powodowały u mnie zwody „jazda o kropelce”. Naszym zadaniem jest dojechanie do mety z praktycznie pustym bakiem. Wobec tego musimy tak zarządzać przepustnicą oraz mapą wtrysku paliwa, aby dojechać do mety i jeszcze zmieścić się w wyznaczonym czasie. Absolutnie nie polubiłem się za to z driftem. Niby zadanie jest proste – przejechać zakręt bokiem. Jednak auta błyskawicznie się obracają i zdobycie srebra było dla mnie bardzo trudne. Są jeszcze inne wyzwania, które niewątpliwie bardzo was zaskoczą.


Wikipedia motoryzacji
Gran Turismo 7, podobnie jak GT Sport, jest wypełnione całą masą filmików każdego producenta, na których możemy zobaczyć reklamy samochodów, concepty, ciekawostki i osiągnięcia. Jest także muzeum,. Nie tylko chronologicznie, na fotografiach, zaprezentuje nam wiele wydarzeń z rozwoju firmy, ale powciskano tam wiele różnych informacji z historii naszego życia, jak osiągnięcia sportowe, muzyczne, naukowe, etc. Każde auto w salonie samochodowym ma swój szczegółowy opis, nie wspominając już, że w opisywanej kawiarni otrzymacie też sporo ciekawostek o zdobytych autach. Gran Turismo 7 to nie tylko gra. To również ogromna baza wiedzy dla fanów motoryzacji.



Fizyka jazdy i model zniszczeń
Polyphony Digital znacznie rozwinęło model symulacji fizyki. Na tyle, że nawet ubywające płyny mają wpływ na aerodynamikę naszego pojazdu. Jeżeli liczyliście na łatwiejsze prowadzenie samochodów niż w GT Sport, to nic z tego. Auta są trudniejsze w prowadzeniu, a szczególnie te tylonapędowe okazały się nie lada wyzwaniem w opanowaniu. Pokonywanie zakrętów z nadmierną prędkością może skończyć się uślizgiem tylnej osi, co doprowadzi do wypadnięcia z toru. Jest to szczególnie niebezpieczne, gdy już zbliżamy się do końca zakrętu. Jesteśmy pewni, że wyjdziemy na prostą, a niestety tylna oś zaczyna się obracać. Kontrola gazu i obrotów silnika chyba jeszcze w żadnej grze nie była tak istotna. Wysoką prędkość czuć bardzo dobrze, aczkolwiek niskie prędkości powodują trochę problemów. Czasem miałem wrażenie, że auto się zatrzymuje, a po dodaniu gazu koła traciły przyczepność. Niestety fizyka jazdy na sutrze praktycznie się nie zmieniła. Podobnie jak we wcześniejszych częściach, dla mnie bardziej przypomina to jazdę po lodzie niż normalny off-road znany z takich gier jak Dirt Rally, czy seria WRC.


Samochodów w Gran Turismo 7 nie da się zniszczyć. Wprowadzono za to nieznaczne wgniecenia na blachach, plamy oleju, czy zabrudzenia i zniszczenia opon. Wszystko to możemy naprawić w GT Auto. Jest tam bowiem odpowiedni dział – „przegląd i serwisowanie”. Możemy tam umyć auto, wymienić olej, dokonać remontu silnika oraz naprawić poobijaną karoserię. Dodatkowo w tym miejscu możemy dokonać poszerzenia nadwozia.


Sztuczna inteligencja starej generacji
Jeżeli coś się w Gran Turismo 7 oprócz jazdy po sutrze nie zmieniło względem poprzednich części, to jest to z pewnością sztuczna inteligencja kierowców na torze. Nadal jadą oni swoją z góry ustaloną drogą i mają klapki na oczach. SI na nas nie blokuje i nie walczy o pozycje. Po prostu mijamy kolejnych kierowców w drodze do mety. Na początku rozgrywki możemy wybrać jeden z trzech poziomów trudności. Decydując się na normalny stopień, możemy przeczytać, ze auta sterowane przez SI będą jeździły z normalną prędkością.


Nie jest to do końca prawdą, gdyż rywalizując z coraz mocniejszymi autami, robią się w rywalizacji coraz większe dziury. Jeżeli w wyścigu startuje 12 kierowców, to pierwsze pojazdy pokonujemy bez problemu, z czasem przebijamy się do przodu. Jednak w pewnym momencie pierwsza trójka, a szczególnie pierwszy kierowca, nam ucieka. I tak naprawdę przez większość dłuższego wyścigu (5 okrążeń) jedziemy sami, goniąc czołowego kierowcę. To nie jest fajne, ponieważ wyścigi szybko robią się po prostu nudne. Spowodowane jest to tym, że auta na linii startowej ustawione są od najsłabszych do najmocniejszych względem PO. Polyphony Digital powinno to lepiej zrównoważyć.
Pogoda i radar deszczu w Gran Turismo 7
W Gran Turismo 7 w końcu doczekaliśmy się padającego deszczu, ale niestety ta anomalia dostępna jest tylko na wybranych torach. Możemy przykładowo przejechać całą nitkę Nurburgringu, SPA, czy Red Bull Ringu w deszczu. Deszcz jest niezwykle drobny, jak w prawdziwych warunkach, jadąc za innym pojazdem, praktycznie nic nie widzimy. Jedynym punktem odniesienia pozostają tylne światła auta przed nami lub patrzenie na mini mapę toru. Jeszcze w żadnej grze tak realistycznie nie zaprezentowano wody wydobywającej się spod kół, jak to ma miejsce teraz w Gran Turismo 7. Wyraźnie w głośnikach i słuchawkach słychać te krople, które z wysoką prędkością spod kół poprzedzającego auta uderzają o maskę i przednią szybę naszego samochodu.


W GT7 dostępny jest radar opadów deszczu. Gracz dzięki niemu może przewidzieć warunki pogodowe panujące na torze i na ich podstawie przygotować odpowiednią strategię podczas wyścigu, szczególnie wytrzymałościowego. W czasie rzeczywistym widzimy, jak chmury się przemieszczają oraz jak intensywnego deszczu możemy się spodziewać. Natomiast po opadach deszczu fragmenty toru, po których najczęściej przejeżdżają samochody, schną najszybciej, co stopniowo zwiększa przyczepność.
Na wielu torach możemy spotkać się z dynamiczną zmianą czasu. To naprawdę fantastyczne efekty wizualne, gdy zaczynasz wyścig w ciągu dnia na kultowym amerykańskim torze Daytona i kończysz go w świetle jupiterów. W trakcie tych pięciu okrążeń obserwowanie nieba, które z każdym zakrętem się zmienia jest naprawdę fascynujące. Podobnie jest na innych torach, jak fikcyjnym, ale i kultowym Tokio Express.


Grafika i audio
Gran Turismo 7 oferuje na PS5 dwa tryby wyświetlania. Jeden stawia na więcej klatek na sekundę i dynamiczną rozdzielczość, a drugi to oczywiście tryb śledzenia promieni. I tak naprawdę jest to wszystko mocno zakręcone, ponieważ w trybie klatek też występuje śledzenie promieni, choć głównie w trybie fotograficznym. Ustawienie z priorytetem na ray tracing pozwoli nam cieszyć się tymi efektami w powtórkach telewizyjnych wyścigów oraz scenach 3D, tj. w garażu, kawiarni oraz sklepach z samochodami i tuningiem. Bez wątpienia samochody z odpalonym śledzeniem promieni prezentują się fantastycznie, dzięki czemu gracze mogą przyjrzeć się nawet najdrobniejszym elementom karoserii. Troszkę natomiast rozczarowuje wykonanie wnętrz. Widać, ze tam już zabrakło czasu albo po prostu mocy konsoli, aby były równie piękne co auta na zewnątrz. Ale można też odnieść wrażenie, że im auto jest nowsze lub droższe, to ma bardziej szczegółowo wykonane wnętrze, niż podstawowe auta sportowe. Bez znaczenia, który tryb wybierzecie, to same wyścigi i wyzwania będą śmigać w rozdzielczości 4K z HDR i w 60 klatkach na sekundę na konsoli PlayStation 5.



Gran Turismo 7 to gra niewątpliwie bardzo dobrze udźwiękowiona. Na torze bez problemu poznasz, że wyprzedzasz Ferrari lub Astona Martina. Domyślam się, że wiele osób może denerwować piszczenie opon. Teraz każdy dźwięk naszego silnika, innych kierowców oraz właśnie opon możemy osobno regulować w ustawieniach. Dzięki dyskowi SSD wszystko bardzo szybko się ładuje – zarówno sklepy, jak i wyścigi. Bez problemu możecie także uśpić konsolę, aby z czasem wrócić do długiego wyścigu. Nie zabrakło oczywiście fantastycznego i zaawansowanego trybu fotograficznego, w którym możecie fotografować wasze maszyny z wykorzystaniem technologii HDR w ponad 2500 lokacjach. Stworzonymi dziełami możemy pochwalić się znajomymi w grze lub wysłać szybko np. na Twittera.



Podsumowanie
Nie ulega wątpliwości, że Kazunori Yamauchi i jego Polyphony Digital przygotowali najlepszą cześć Gran Turismo w całej 25-letniej historii tej niesamowitej serii gier. Gran Turismo 7 jest tak bardzo napakowane zawartością dla pojedynczego gracza, że prędko nie odejdziecie od konsoli. Czeka na was nie tylko wiele wyścigów, ale cała masa różnych wyzwań, misji, czy zdawania licencji wyścigowych. Na start otrzymacie 400 samochodów od niemal 60 producentów, a do tego 97 tras w 37 lokacjach – to robi wrażenie. Jazda po odświeżonych torach znanych z poprzednich części daje dużo radości. Nawet na padzie możecie się dobrze bawić, choć bez kierownicy w trudniejszych misjach może się nie obyć. Bez problemu możecie też zaprosić przyjaciela do gry i grać na podzielonym ekranie. To bez wątpienia najlepsze Gran Turismo w historii, a Polyphony Digital osiągnęło namacalny poziom realizmu.
Kod recenzencki zapewniło PlayStation Polska.
Dodaj komentarz