Relicta, produkcja znana z „dużych” konsol oraz komputerów klasy PC ukazała się ostatnio na Nintendo Switch. Czy warto dać jej szansę i wgrać ją na swój hybrydowy sprzęt?
Relicta to tytuł, o którym, przyznaję, nie miałem pojęcia dopóki nie otrzymałem kodu recenzenckiego. Nie zdawałem sobie sprawy z istnienia tej gry. Na moje szczęście wydawca, Koch Media Poland, postanowił mnie uświadomić i zaoferował tę produkcję do zrecenzowania. Jak miało się wkrótce okazać, wsiąknąłem przez to na wiele godzin i nie mogłem się oderwać od Switcha. Mimo prostych zagadek, a może właśnie dzięki nim, Relicta nie pozwalała mi o sobie zapomnieć i chętnie do niej wracałem w niemal każdej wolnej chwili. Ale zacznijmy od początku. Przejdźmy więc najpierw do opisu rozgrywki.
Rozgrywka
Relicta to tytuł, który powstał dzięki studiu Mighty Polygon. Hiszpanie postanowili stworzyć pierwszoosobową grę logiczną. Nasze działania polegają w przeważającej mierze na odpowiednim operowaniu sześcianami i umieszczaniu ich na przełącznikach. W świecie, który przemierzamy występuje wiele barier ochronnych. O ile my przejdziemy przez nie bez najmniejszego problemu, o tyle nie można tego powiedzieć w odniesieniu do kostek. Musimy więc kombinować, jak przejść i gdzie kłaść sześciany, by móc dostać się do następnego etapu. Normą są sytuacje, w których umieszczamy klocek na przycisku w strefie A, po czym przechodzimy do tej strefy, zabieramy z niej nowy sześcian, umieszczamy go w innym miejscu, a następnie bierzemy pierwszy obiekt i przechodzimy przez strefę A do B. Po pewnym czasie dojdą swoiste modyfikatory zagadek. Wejdziemy więc w interakcję z teleportem, zabierającym sześcian z miejsca, w którym go umieściliśmy. Znajdziemy także generatory sześcianów, tworzące je na naszych oczach, a także będziemy wpływać na sposób działania grawitacji. Zagadki nigdy nie są skomplikowane i ani razu przez kilkanaście godzin, jakich potrzebowałem do ukończenia produkcji nie zaciąłem się na dłużej niż kilka minut. Poziom zagadek jest idealnie wyważony. Twórcy gry Relicta idealnie wypośrodkowali skomplikowanie zadań i przystępność rozgrywki. Dzięki temu nie zatrzymujemy się nigdzie na dłużej, ale też nie czujemy, żebyśmy nie musieli ani trochę myśleć. Rozgrywka jest bardzo satysfakcjonująca i nie frustruje, co jest sporą zaletą w gatunku gier logicznych.
Relicta – historia
Recenzowana produkcja posiada także warstwę fabularną. Nie mogę niestety stwierdzić, aby była ona porywająca. Mamy ośrodek badawczy, którego pracownicy naukowi badają pewne zjawisko w przyszłości na skolonizowanych planetach. Oczywiście nie wszystko idzie zgodnie z planem, w wyniku czego stacja ulega zniszczeniu, a córka głównej bohaterki zostaje oddzielona od swej rodzicielki. Naszym zadaniem będzie oczywiście odnalezienie swojej latorośli, przy czym nieodzowne będzie przemierzanie planety i rozwiązywanie zagadek logicznych. Historia i dialogi są niestety tak sztampowe, jak to tylko możliwe i bardzo szybko przestałem zwracać uwagę na poruszane tematy. Zależało mi na samej rozgrywce i śmiem pokusić się o zdanie, że brak fabuły ani trochę nie zaszkodziłby temu tytułowi. Niewykluczone, że Relicta nawet by na tym zyskała. Zamiast tego jednak jesteśmy zmuszeni do oglądania nudnych przerywników filmowych i słuchania mało interesujących wymian zdań. Na szczęście, jeśli kompletnie nie będzie Was obchodziła opowieść, można ją pominąć, przytrzymując odpowiedni przycisk. To spora zaleta produkcji, która bez wątpienia może zachęcić do ponownego przechodzenia produkcji jakiś czas po jej ukończeniu. Nie zliczę, ile razy chciałem raz jeszcze zabrać się za jakiś tytuł, ale jednak rezygnowałem. Powodem tego był brak możliwości pomijania raz już widzianych scenek. W recenzowanej grze problem ten nie występuje. Warto jeszcze wspomnieć, że Relicta oferuje polską wersję językową. Nie zauważyłem rażących błędów w napisach i na pewno zwiększa to potencjalne grono odbiorców.
Strona techniczna
Graficznie Relicta prezentuje się bardzo dobrze. Niektóre miejsca potrafią wywołać zachwyt i zastanowienie – jak to możliwe, że Switch jest w stanie wyświetlić tak dobre wyglądające lokacje? Na pewno spora w tym zasługa projektu lokacji. Bądź co bądź poruszamy się na liniowych, zamkniętych obszarach, toteż nie trzeba obliczać wielu dodatkowych elementów. Mimo to jednak Relicta to w moim odczuciu jedna z najładniejszych gier dostępnych na przenośno-stacjonarnej konsoli Nintendo. Udźwiękowienie również jest bardzo przyzwoite. Muzyka jest niezła, a odgłosy towarzyszące stawianiu sześcianów i skakaniu po nich pozwalają poczuć się tak, jakbyśmy faktycznie wchodzili w interakcje z tymi przedmiotami. Oczywiście najlepiej brzmi to, gdy gramy w słuchawkach i taki wariant polecam wszystkim, których zainteresowała Relicta. Rozgrywka jest płynna i ani razu nie doświadczyłem spadku FPS. Co do strony technicznej, zauważyłem jednak niestety pewien mankament. To drobnostka, ale warto o niej wspomnieć. Gra nie wspiera bowiem ekranu dotykowego, co zawsze jest dla mnie stratą w przypadku gier na Switcha. O ile sama rozgrywka nie traci na braku tej funkcjonalności, o tyle same poruszanie się po menu ustawień bez wątpienia zyskałoby na dodaniu dotyku.
Reasumując, Relicta to bardzo dobra produkcja, którą powinni się zainteresować fani gier logicznych. Opowieść nie jest najwyższych lotów, ale rozgrywka skutecznie wynagradza to niedociągnięcie. Grafika zachwyca, a idealnie wyważony poziom trudności sprawia, że nie sposób oderwać się od konsoli. Zdecydowanie polecam sprawdzenie tego tytułu – to jedna z najlepszych gier logicznych dostępnych nie tylko na Switchu, ale ogólnie na konsolach.
Kod recenzencki dostarczyło Koch Media Poland.
Dodaj komentarz