UWAGA: W poniższej recenzji mogą pojawić się spoilery. Jeżeli jednak nie chcesz ich zobaczyć, najlepiej odpuść sobie jej lekturę, do momentu, w którym zobaczysz serial.
Rozpocząć oglądanie zupełnie nowego serialu bez zapoznania się z fabułą i trailerem to chyba najlepsze, co można zrobić. Przynajmniej w moim przypadku. Bo miłe zaskoczenia potrafią poprawić nastrój nawet w najgorsze dni. Podobnie było ze Sky Rojo. Trochę się bałam, że stracę bezpowrotnie niedzielne popołudnie, tymczasem świetnie się bawiłam. Najwyraźniej serial humorystycznie idealnie wkomponował się w moje marne poczucie humoru. Wy będziecie mogli to sprawdzić 19 marca na Netflixie.
Fabuła serialu
Serial Sky Rojo to kolejne dzieło twórców niezwykle popularnego Domu z papieru. Nie brakuje tu zakręconej i wciągającej akcji, ogromnej dawki adrenaliny i czarnego humoru, który tak mi odpowiada. Nasze główne bohaterki Coral, Wendy i Gina uciekają w poszukiwaniu wolności. Zapytacie pewnie, skąd uciekają… Poczekajcie chwilę. W pogoń za naszą trójką pięknych Pań wyruszają Moisés i Christian. Są to zbiry Romea — alfonsa i właściciela klubu nocnego Las Novias. Swoją drogą, lepiej by się ten alfons nazywać nie mógł. Podczas swojej wyjątkowo szalonej podróży dziewczyny co chwila muszą radzić sobie z nowymi zagrożeniami, a ich jedynym planem jest po prostu przeżyć, jeszcze chociaż 5 minut. Kolejnych 5 minut, bo 5 minut to całkiem sporo czasu.
Jazda bez trzymanki
Po włączeniu serialu usłyszałam zdanie, po którym krztusiłam się kawą chyba przez dwie minuty. Nie dość, że były to pierwsze wypowiedziane w odcinku słowa, to „Jestem ulubioną dziwką alfonsa” zabrzmiało przecudownie podczas picia napoju bogów. Muszę przyznać, że zaintrygowało mnie to do tego stopnia, że przysunęłam się bliżej telewizora, żeby nic mi nie umknęło. No i żeby nie musieć zakładać soczewek. W całej historii Sky Rojo chodzi głównie o to, że nasze trzy bohaterki stopniowo poznają się lepiej, a my podglądamy ich skrywane głęboko tajemnice. Wszystko ma prowadzić do tego, by uwolniły się od dotychczasowego życia i wróciły do normalności, z daleka od klubu.
Najsmutniejszym momentem podczas oglądania serialu był fakt, że aktualnie kończy się on… na czterech odcinkach. Bo bez wątpienia można przyznać, że nie brakuje w nim szalonej akcji, poczucia humoru i znacznie przerysowanych postaci, które na dodatek można polubić. Trzeba jednak cieszyć się tym, co mamy. Każdy z odcinków trwa nieco ponad 20 minut. Co za tym idzie, szybko można się wkręcić, a jednocześnie zasmucić oczekiwaniem na drugą część pierwszego sezonu.
Brutalność i czarny humor – razem
Tego zdecydowanie nie brakuje. Tematyka, jaka jest, każdy już wie. Twórcom Sky Rojo oprócz pokazania brutalnego świata prostytutek i alfonsów, udało się wpleść ogromną dawkę humoru, która doskonale współgra z tematem. Scenarzyści skupili się na historii bohaterek tak, by zaprezentować je widzom osobno. Dzięki temu możemy bliżej poznać wyjątkowe przeżycia Coral, Giny i Wendy. Pomiędzy tymi wspomnieniami wpadnie wiele strzałów, jeden headshot, kilka przypadkowych śmierci i całkiem ciekawy pościg za naszymi dziewczynami. W pogoni za nimi rusza Moises oraz Christian. Żeby było ciekawiej, okaże się, że nasz przystojny bandzior może w późniejszym czasie stać się pozytywną postacią. Dlaczego? Sami się przekonajcie, ja Wam tego nie powiem.
Chłopaki podczas ścigania dziewczyn będą musieli jednak pogodzić się z faktem, że nie będzie to taka prosta misja. Zarówno oni, jak i dziewczyny, napotkają po drodze kilka przeszkód, które nakręcą akcję jeszcze bardziej. No bo w końcu, najgorsze co może być w wykonywaniu powierzonego zadania to przeciwności losu.
Warto czekać!
By nie zaprezentować Wam zbyt dużej ilości spojlerów i nie zdradzać, co będzie działo się dalej, napiszę tylko tyle…
Warto czekać na kontynuację pierwszego sezonu! Wiadomo jednak, że każda produkcja ma swoje plusy i minusy. Postacie są mocno przerysowane, powielają masę stereotypów i nadal pozostają w zakorzenionych przez pokolenia wyobrażeniach. Mimo tego przyjemnie patrzy się na ich historię i z zaciekawieniem śledzi każdy ruch. Bohaterki w Sky Rojo to silne, kolorowe dziewczyny, które dzięki swoim przeżyciom wciągają widza w swój świat. A za bycie kolorowym, to ja akurat najbardziej szanuję!
Serial Sky Rojo będzie dostępny na platformie Netflix od 19 marca – https://www.netflix.com/title/81002769
Dodaj komentarz