• PlayStation 5
  • Xbox Series X
  • Poradniki
  • Nintendo
    • Switch
    • 3DS
    • WiiU
    • Poradnik: jak zacząć z NSwitch?
  • PlayStation
    • PlayStation 5
    • PlayStation 4
    • PSVR
    • PS Vita
    • Poradnik: jak zacząć z PS4?
  • Xbox
    • Xbox Series X|S
    • Xbox One
    • Poradnik: jak zacząć z XOne?
    • Testy klawiatur i myszek
      • Logitech G910 i G502 Hero
      • HyperX Alloy Core i PulseFire Core
  • Recenzje
    • PS4
    • Nintendo
    • Xbox One
    • PS Vita
  • Testy
  • Technologie
  • Kultura
    • Kino news
    • Recenzje
    • Wszystko
    • Cosplay
  • Redakcja

Recenzja: Kingdoms of Amalur: Re-Reckoning [PS4]

| 7 miesięcy temu | Autor: Bartosz Kwidziński
Konsole PS4 i XONE dostały kolejną grę RPG. Przyjrzymy się nowemu wydaniu Kingdoms of Amalur i sprawdźmy, czy warto się zainteresować tym tytułem.

Kingdoms of Amalur: Reckoning pierwotnie ukazało się na konsolach PlayStation 3 i Xbox 360 już w 2012 roku. Tytuł Big Huge Games dostarczył mi w oryginale ponad 60 godzin rozgrywki na PC. Mając w pamięci bardzo miło spędzony czas z podstawową wersją produkcji, bardzo czekałem na możliwość sprawdzenia jakości portu (wykonanego przez studio Kaiko Games) na nowe konsole. Po otrzymaniu kodu recenzenckiego od polskiego wydawcy chętnie wpisałem klucz w PlayStation Store i wkrótce mogłem na nowo odkrywać fantastyczną krainę Amalur. Moje wrażenia z ogrywania tytułu znajdziecie w recenzji, do której lektury zachęcam. Nie przedłużając niepotrzebnie, przejdźmy do wspomnianego tekstu. Na pierwszy ogień pójdzie fabuła.

Zacznijmy od tego, że nasza postać nie żyje. Jest to dość nieoczekiwany początek przygody, ale oczywiście nie może się ona tak od razu zakończyć. Szybko zostajemy przywróceni do życia i możemy stworzyć naszą postać. Edytor nie jest rozbudowany jak w grach takich jak Skyrim, czy The Sims, ale nadal można wykreować bohatera zgodnie z naszymi preferencjami. Wybieramy jeden z kilku rodzajów fryzury i zarostu oraz oczywiście kolor owłosienia. Mamy także wpływ na dodatki – tatuaże, czy kolczyki. Oczywiście jedną ze zmiennych, o których postanawiamy jest także płeć naszej postaci. Warto zaznaczyć, że przypisujemy naszemu bohaterowi imię oraz decydujemy się na jedną z dostępnych ras: Almain, Dokkalfar, Ljosalf lub Varani. Ten wybór pociągnie za sobą początkowe kształtowanie się punktów cech, ale nie stanowi jeszcze o klasie postaci.

O niej decydujemy, odpowiednio rozwijając naszego Fateless One. Zdobywając nowe poziomy, zyskamy możliwość wybrania swojego Przeznaczenia, symbolizowanego przez określoną kartę. Przeznaczenie zapewni nam permanentne zmiany statystyk – zwiększone obrażenia, zdrowie lub na przykład zapas energii magicznej. Bardzo istotna jest otwartość zmian aktywnego Przeznaczenia. W dowolnej chwili możemy wejść do stosownego menu i zmieniać aktywne profity. Nie jestem skazani na jeden określony zestaw przez całą rozgrywkę. Przeznaczenia, które są dla nas dostępne są uzależnione od tego, jak wiele punktów rozwoju zainwestowaliśmy w każdą z gałęzi – finezję, siłę i magię. Stworzenie uniwersalnej postaci jest jak najbardziej możliwe, ale to żmudny proces – zdecydowanie warto postawić najpierw na jedną, może dwie dyscypliny, wyspecjalizować się w nich i dopiero wtedy odblokowywać umiejętności z innej odnogi.

Kingdoms of Amalur: Re-Reckoning to gra RPG, a więc nie może w niej brakować awansowania naszej postaci na coraz to nowe poziomy i aktywowania kolejnych umiejętności. Znajdziemy wśród nich między innymi przyciąganie się do przeciwnika, ataki żywiołowe, pułapki magiczne, bloki i szarże tarczą, nowe ataki, czy zwiększenie maksymalnego poziomu zdrowia lub energii magicznej. Zdecydowanie jest w co inwestować zdobywane punkty w recenzowanej grze i nie będziecie mieć do czynienia z sytuacją, w której macie więcej punktów niż wartych odblokowania umiejętności. Nie bez znaczenia jest fakt, że niektóre zdolności możemy ulepszać kilka razy, zwiększając tym samym efektywność określonych działań.

To, jak bardzo rozwiniemy każdy z atrybutów – finezję, siłę i magię – wpływa na dostępne elementy wyposażenia. Przemierzając krainę Amalur, natkniemy się na niezliczoną liczbę skrzyń i sekretnych miejsc, czekających tylko na odkrycie. Znajdziemy w nich nowe zbroje, bronie, czy tarcze. Rzadkość wyposażenia jest określana przez kolor nazwy, a więc mamy tu do czynienia z klasyką gatunku. Osłona składa się z hełmu, pancerza (czy szat jeśli preferujemy maga), nogawic, butów i osłon rąk. Każdy z tych elementów jest opisany przez wartość, o którą zwiększa sumaryczną osłonę, wymagane poziomy rozwoju atrybutów i zapewniane profity. Te mogą być tak zwyczajne jak zwiększenie maksymalnego poziomu zdrowia, ale znajdziemy też mniejszą szansę na dany rodzaj obrażeń, czy bonusowe punkty obrażeń nanoszone na przeciwnika. Samego uzbrojeni jest też cała masa – są magiczne łaski, luki, miecze jedno i dwuręczne, sztylety, czy czakramy, czy młoty bojowe. Bez wątpienia każdy znajdzie preferowany wariant. Ja najbardziej upodobałem sobie sztylety i długo miecz, ewentualnie czakramy i długi łuk. Pierwszy zestaw pozwalał mi skradać się i wbijać ostrza w plecy niespodziewających się niczego oponentów, nierzadko od razu ich zabijając, natomiast drugi wariant był świetny do trzymania przeciwników na dystans i jednoczesnego atakowania wielu nieprzyjaciół naraz.

Wachlarz przeciwników jest naprawdę spory. Mamy między innymi zwykłe wilki, które nie zadają wielkich obrażeń, ale nadrabiają to działaniem w watasze. Są pokurczowate brownies i drewniane boggarty, których ataki charakteryzują się niemałą prędkością. Na swojej drodze spotkamy również przypominające enty Threshy, kotowate dwunożne Kobolty, Niskaru, członków gangów, wielkich Jottunów, gigantyczne trolle, Pteryxy, Barghesty i Murghany. To jednak zaledwie wierzchołek góry lodowej. Amalur jest niesłychanie bogaty tak w faunę, jak i florę (o której więcej w dalszym akapicie). Świat wykreowany przez R. A. Salvatore’a zachwycał już niemal dekadę temu i nie inaczej jest po upływie tylu lat. Produkcja to iście bajkowa podróż, której akompaniuje bardzo dobra muzyka i przyzwoite udźwiękowienie. Pod kątem artystycznym nie ma się do czego przyczepić. Kompozycje stworzone przez Granta Kirkhope’a idealnie pasują do bajkowego świata.

Przemierzając tereny należące do krainy Amalur, natkniemy się na wiele roślin, skał i innych użytecznych materiałów. Posłużą one na przykład do wytworzenia mikstur. Co istotne, udana kombinacja składników nie jest nam znana. Musimy nabyć przepis u jednego ze sklepikarzy albo… kombinować na własną rękę. Jeśli jedna z prób połączenia roślin stworzy nowy eliksir, zostanie on dodany do naszego wyposażenia, a następnym razem będziemy mogli wytworzyć miksturę z listy znanych przepisów (zakładając oczywiście, że mamy odpowiednie składniki i poziom wiedzy magicznej) – proste, sensowne i satysfakcjonujące. Warto też rozwijać kowalstwo – dzięki temu w odpowiednich miejscach będziemy mogli wyprodukować swoje własne zbroje i bronie, które następnie możemy wykorzystać w walce lub oczywiście sprzedać. Do niektórych rodzajów oręża i opancerzenia możemy wstawić kryształy, wzmacniające te przedmioty i zapewniające premie do obrażeń lub statystyk postaci. Zdecydowanie jest co wytwarzać w Kingdoms of Amalur: Re-Reckoning i fani korzystania z własnoręcznie zrobionych elementów na pewno znajdą coś dla siebie w recenzowanej grze.

Nie mogę niestety pochwalić grafiki. Kingdoms of Amalur: Re-Reckoning wygląda bliźniaczo podobnie do oryginału i ze świecą szukać istotnych poprawek wizualnych. Zdecydowanie nie jest to oprawa na miarę końcówki generacji. Przyznaję, że jestem bardzo zawiedziony poziomem strony wizualnej. Re-Reckoning to na dobrą sprawę port, który pozwala poznać opowieść na PS4 i XONE. Sporym plusem jest zawarcie od razu wszystkich DLC, w tym dwóch sporych rozszerzeń fabularnych: The Legend of Dead Kei i Teeth of Naros, i wkomponowanie ich w główny wątek. Ci z Was, którzy chcą wyciągnąć z gry wszystko, co ma ona do zaoferowania niewątpliwie spędzą z tytułem dziesiątki jak nie setki godzin. Wśród zmian znajdziemy jeszcze drobne możliwości dostosowania wyglądu gry, ale są to modyfikacje tak drobne jak na przykład zasięg pola widzenia – to zdecydowanie za mało jak na teoretycznie odświeżoną wersję tytułu sprzed 8 lat.

Kingdoms of Amalur: Re-Reckoning nie ma w mojej recenzjinajwyższej oceny, ale należą się słowa wyjaśnienia. Sama gra jest fantastyczna i zasługuje na ocenę 8 w dziesięciostopniowej skali. Rozgrywka bardzo dobrze zniosła próbę czasu, a mnogość aktywności (jak na przykład możliwość wytwarzania własnej broni, zbroi i mikstur) sprawiają, że nie wiemy kiedy uciekają spędzone z grą godziny. Muszę jednak ocenić także jakość odnowionej edycji, a ta niczym się nie wybija i jedynie zawarcie DLC sprawia, że nota za port podskakuje o 1 punkt, otrzymując ostatecznie 6. Dodając obie wartości i dzieląc sumę na 2 otrzymujemy więc ocenę 7/10. Produkcja jest zdecydowanie godna sprawdzenia, ale nie liczcie na wielkie zmiany, jeśli graliście w nią na konsolach poprzedniej generacji. Ogromna szkoda, że nie pokuszono się też o dodanie polskiej wersji językowej. Niemniej jednak fani gier cRPG i slasherów powinni być zadowoleni.

Grę do recenzji dostarczyło Koch Media Poland.

Share this:

  • Click to share on Twitter (Opens in new window)
  • Click to share on Facebook (Opens in new window)
  • Click to share on Telegram (Opens in new window)
  • Click to share on WhatsApp (Opens in new window)
Amalur Kaiko Games Kingdoms of Amalur Koch Media Poland PS4 recenzja Xbox One XOne
+

niezmiennie wciągająca rozgrywka
bardzo dobre udźwiękowienie
satysfakcjonujący rozwój postaci
piękny świat
zawarcie wszystkich DLC

-

brak polskiej wersji językowej
bliźniaczo podobna do oryginału

7.0
Produkcja jest zdecydowanie godna sprawdzenia, ale nie liczcie na wielkie zmiany, jeśli graliście w nią na konsolach poprzedniej generacji.

Bartosz Kwidziński

Korektor i recenzent portalu Konsolowe.info. Posiadacz konsol PS5, XSS i Nintendo Switch oraz gogli PS VR.
Ulubione gatunki gier: akcja, przygodówki, platformówki, slashery, skradanki, RPG.
Ulubione gatunki muzyczne: rock/hard rock/metal.

Recenzja komiksu: Cyberpunk 2077 – Trauma Team

Cyberpunk 2077 niedawno otrzymał polskie wydanie komiksu. Dzięki uprzejmości wydawcy, firmy Egmont, możemy przyjrzeć się temu zeszytowi.

Rise of the Slime już wiosną na konsolach

Rise of the Slime to roguelikeowy deck builder, czyli gra z elementami karcianki. Mam do takich gier dużą słabość. Czego się spodziewamy?

Skate City na PS4, Xbox One i Switch już 6 maja

Skate City zostanie wydane na PlayStation 4, Xbox One, Switch i PC za pośrednictwem Steam i Epic Games Store. Na wirtualnej desce będziemy mogli jeździć już od 6 maja 2021.

Edge of Eternity zadebiutuje na konsolach w tym roku

Edge of Eternity to taktyczny turowy RPG dostępny obecnie na Steamie w Early Access. Dziś kończy się ostatnia przecena przed podniesieniem ceny, gra dostała bowiem datę premiery na PC.

Hot Wheels Unleashed – zobacz pierwszy gameplay

Milestone opublikowało pierwsze nagranie z Hot Wheels Unleashed. Koniecznie rzućcie okiem i zobaczcie jak fajne mogą być wyścigi micro samochodów.

Recenzja: Disco Elysium: The Final Cut [PS5] – słowne potyczki

Disco Elysium, produkcja studia ZA/UM, jest dostępna na konsolach. Czy warto przenieść się do oryginalnego świata pełnego tajemnic?

HOT

10 godzin temu

Top 5 okazji na Nintendo Switch – 15 tydzień 2021 na eshop

Co za tydzień! Właściwie każdy z tytułów, które wybrałem dla Was do tego zestawienia, zasługuje na miano gry tygodnia!

3 dni temu

Test: Samsung QLED Q80A (2021) – Jestem ekologiczny i dla graczy!

Jeszcze nie zdążyłem się nacieszyć swoim nowym telewizorem – Samsung Q80T – a tu kurier zapukał do drzwi z najnowszym QLED-em 2021 &...

3 dni temu

Najważniejsze z Nintendo Indie World – 14.04.2021

Indie World to specjalna prezentacja poświęcona grom niezależnym. Jakie ciekawe gry na nim się pojawiły? Zapraszam do lektury!

4 dni temu

Recenzja: Outriders [PS5] – polskie spojrzenie na looter shootery

Outriders: polski looter shooter – to brzmi tak dumnie.

5 dni temu

PS5 – wiele nowości w dzisiejszej aktualizacji systemu

PS5 otrzyma w dzisiejszej aktualizacji oprogramowania konsoli wiele nowości.

5 dni temu

Recenzja: Monster Hunter Rise [Nintendo Switch]

Jestem nowicjuszem w Monster Hunter. Czy Rise to tytuł, który będzie potrafił mnie wciągnąć do polowania na duże stwory? Przekonajmy się!

  • Redakcja KONSOLOWEinfo
  • Kontakt
  • Polityka Cookies
Copyright 2012 - 2021 © Konsolowe.info
Strona wykorzystuje pliki cookie.
Ta strona uzywa cookies Więcej informacji