Potężny soundbar z głośnikami w konfiguracji 5.1.2 o łącznej mocy 570 watów z dźwiękiem Dolby Atmos i bezprzewodowym subwooferem za 2500 zł? Brzmi to jak odległa pieśń przyszłości. Jednak japońska firma Sharp pokazuje nam, że można wyprodukować sprzęt, który nie tylko świetnie brzmi i wygląda, ale również jest tak wykonany, a przy tym niewiele kosztuje.
Sprzęt przyszedł do mnie w ogromnym pudle. Miałem okazje przetestować już kilka soundbarów na naszym portalu, ale żaden jeszcze nie był zapakowany w karton wielkości połowy telewizora 55 calowego. W zestawie znajdziemy oczywiście ogromną grajbelkę, potężny subwoofer, mały, niepasujący do zestawu pilot (o którym napiszę więcej w dalszej części tekstu) oraz kartonowe pudełko z akcesoriami, takimi jak kabel HDMI, kabel optyczny, kabel jack 3.5 mm., kable zasilające z końcówkami europejskimi oraz amerykańskimi oraz zestaw do montażu na ścianie – w tym nawet kołki i śruby montażowe. Jestem pod ogromnym wrażeniem sporej liczby akcesoriów, jakie firma Sharp dodaje do swojego soundbara.
Bezprzewodowe sparowanie soundbara z subwooferem jest bajecznie proste. Wystarczy po prostu podłączyć oba urządzenia do prądu oraz je włączyć; parowanie odbędzie się automatycznie. Możemy zrobić to również ręcznie. W tym celu naciskamy przyciski od parowania na subwooferze i gotowe. Zanim podepniemy soundbar do telewizora, czy konsol, to warto, wiedzieć, że Sharp HT-SBW800 może łączyć się bezprzewodowo z wieloma urządzeniami multimedialnymi takimi jak smartfony, tablety, czy laptopy za pomocą modułu Bluetooth 4.2.
Bezprzewodowa technologia nie zapewni nam efektu Dolby Atmos – ten uzyskamy tylko przez gniazda HDMI, więc przechodzimy teraz do właściwego podłączenia soundbaru z telewizorem. Najlepiej by było, aby telewizor został wyposażony w gniazdo HDMI ARC (Audio Return Channel), ponieważ tylko ono jest zdolne przekazywać zwrotny dźwięk z telewizora do soundbara. Zestawu Sharp HT-SBW800 używałem razem z flagowym telewizorem Sony AG9, który wyposażony jest w gniazdo HDMI eARC – jest to udoskonalona wersja ARC, w której cyfrowy sygnał audio nie musi być poddawany kompresji, przez co jest znacznie bardziej szczegółowy, bogaty i żywy – czyli idealny do wykorzystania takich formatów jak Dolby Atmos, czy DTS:X.
Spinając telewizor oraz soundbar kablem HDMI przez gniazda ARC, wszystkie podłączone urządzenia po HDMI w pozostałych gniazda HDMI telewizora otrzymują dostęp do soundbara oraz wszystkich jego efektów dźwiękowych. Podobnie wszystkie urządzenia podłączone do dwóch wejściowych gniazd HDMI w soundbarze otrzymują dostęp do wszystkich efektów graficznych telewizora; z obrazem 4K na czele. Tutaj warto zaznaczyć, że podłączając konsolę Xbox One kablem HDMI do soundbara tuż po jej uruchomieniu na małym ekranie grajbelki zobaczymy od razu napis Dolby Atmos. Bez żadnych dodatkowych konfiguracji mogłem przystąpić do testowania gier i filmów na Blu-Ray lub platformie Netflix zgodnych z Dolby Atmos. Na konsoli PS4 dźwięk Dolby Atmos uzyskamy tylko w kompatybilnych filmach wydanych na płytach Blu-Ray, na Xbox One dodatkowo w grach oraz np. na Netflix czy Amazon Prime. Sama konsola od Sony nie wspiera dźwięku Dolby Atmos.
Soundbarem sterujemy za pomocą małego pilota, który totalnie nie pasuje mi do zestawu – bardziej przypomina zabawkę dla dzieci. Wykonany został z cienkiego plastiku i mam wrażenie, że pierwszy lepszy upadek ze stolika na panele spowoduje spore uszkodzenia, a przypadkowe nadepnięcie całkowite zniszczenie. W dolnej części pilot jest zaokrąglony, co przy odłożeniu go często powoduje obalenia na boki. Nie jest to może coś irytującego, ale jak ktoś lubi mieć estetycznie ułożone piloty na stoliku, to może być niepocieszony tym faktem. Na pilocie znajdziemy podstawowe przyciski do sterowania soundbarem. Z ciekawszych funkcji warto wymienić osobne sterowanie tonami oraz basem, wybór źródła obrazu między HDMI 1 i 2, przycisk od korektora dźwięku, włączenia/wyłączenia dźwięku przestrzennego oraz przyciski do sterownia odtwarzaczem muzycznym, gdy zdecydujemy się do soundbaru podpiąć pendrive lub dysk USB z utworami MP3.
Soundbar Sharpa nie ma niestety dedykowanego trybu dla gier, ale tryb kinowy sprawdza się świetnie zarówno w filmach, jak i grach. Dodatkowo mamy tryb do słuchania muzyki, programów informacyjnych oraz fantastyczny tryb nocny, w którym większość dźwięków zostaje wytłumiona, aby np. szklanki nam w segmencie nie podskakiwały w trakcie nocnych seansów. Dzięki obsłudze HDMI-CEC możemy zapomnieć o używaniu dołączonego pilota i soundbarem sterować za pomocą pilota od telewizora lub dekodera telewizji cyfrowej. Szkoda, że producent nie przygotował aplikacji mobilnej, aby wygodnie obsługiwać urządzenie z poziomu smartfona.
Jednak zanim opiszę, jak testowany soundbar radzi sobie w filmach, grach i muzyce, to warto przybliżyć wam jego budowę. Zacznijmy od grajbelki, która ma aż 1200 mm szerokości – jest nieznacznie dłuższa od typowego telewizora o wielkości 55 cali. Szerokość wynosi 105 mm, a wysokość 70 – tak duża budowa ma swoje wady. Jeżeli wasz telewizor nie jest ustawiony na nóżkach, to soundbar umiejscowiony przed telewizorem zasłoni wam kilka centymetrów dolnej strefy. W przypadku Sony AG9 soundbar zasłania aż 6 cm obrazu, ponieważ telewizor stoi na podstawie, która unosi go tylko o 1 cm nad stolikiem. Jednak osobiście nie odczułem dużego dyskomfortu z tego powodu, ponieważ wszystkie napisy w filmach, czy interfejsy w grach nigdy nie dotykają dolnej krawędzi ekranu i wszystko było dla mnie czytelne.
Woofer ma wymiary 240×240 mm oraz ma wysokość 415 mm, ważąc przy tym niecałe 6 kg. Przypuszczam, że jego obudowę wykonano z płyty MDF. Soundbar waży zaledwie 4 kg. Na jego górnej oraz przedniej powierzchni znajduje się metalowy grill w odcieniu błękitu, który z jednej strony nadaje ciekawej stylistyki, a z drugiej zabezpiecza głośniki. Tych mamy w belce osiem, a dźwięk rozchodzi się z nich w trzech wymiarach. Cztery głośniki umieszczono na froncie: po jednym na bokach oraz dwa najważniejsze na górze ustawione pod kątem. To własnie te dwa ostatnie wspominane przeze mnie głośniki odpowiadają za efekt Dolby Atmos. Wydobywający się z nich dźwięk odbija się od sufitu i docierając do naszych uszu potęguje efekt doznań kinowych z tymi zapewnianymi przez Dolby Atmos.
Dolby Atmos pozwala na przesyłanie teoretycznie nieograniczonej liczby ścieżek audio, które są dynamicznie przekazywane do głośników. Dźwięki obiektów są indywidualnie adresowane i precyzyjnie pozwalają określić nam ich lokalizację w scenie filmowej. To nowy wymiar dźwięku, który stawia widza w sam środku akcji. Ten efekt jest najbardziej odczuwalny, gdy coś przelatuje nam nad głową. Pozwala też wyraźniej usłyszeć opady atmosferyczne, czy inne małe obiekty, ale w dużej ilości. Zdecydowanie wyraźniej usłyszymy, że ktoś porusza się piętro nad nami, kroki będą zdecydowanie wyraźniejsze, a dzięki temu my precyzyjnie określimy, w jakim miejscu taka osoba się znajduje. Dolby Atmos kapitalnie sprawdza się w strzelankach i grach przygodowych. Dotychczas, korzystając z głośników 5.1 lub 7.1 mogliśmy tylko określić kroki przeciwników na tej samej płaszczyźnie. Z Dolby Atmos, dzięki dodatkowym głośnikom sufitowym w soundbarze, które odbiją dźwięk od sufitu, usłyszymy oraz precyzyjnie zlokalizujemy także postaci, które poruszają się nad nami.
Gry z efektem Dolby Atmos znajdziemy tylko na konsoli Xbox One – oczywiście nie wszystkie produkcje wspierają ten zaawansowany rodzaj dźwięku. Do najbardziej popularnych tytułów obsługujących dźwięk Dolby Atmos należą Gears 5, Overwatch, Shadow of The Tomb Raider, Forza Horizon 4, Resident Evil 2, Metro Exodus, Tom Clancy’s The Division 2, Assassin’s Creed Origins i Crackdown 3. Wszystkich produkcji jest razem 15. Na poniższym filmie możecie posłuchać, jak deweloperzy ze Square Enix przygotowali ścieżki dźwiękowe Dolby Atmos w Shadow of The Tomb Raider:
Osobiście uważam, że najlepiej Dolby Atmos brzmi w grze Metro Exodus, ale wcale nie gorszą jakość, jak i efekty słychać w takich grach jak Shadow of the Tomb Raider, Gears 5 i Tom Clancy’s The Division 2 z dodatkiem Władcy Nowego Jorku. Warto też wspomnieć o aplikacji „Insects: Doświadczenie Xbox One X Enhanced”. To demo pokazująca zalety rozdzielczości 4K Ultra HD, formatu HDR (High Dynamic Range), dźwięku przestrzennego oraz ulepszeń wizualnych konsoli Xbox One X. Jednak nawet mając zwykłego Xboxa One, możemy sprawdzić różnice między płaskim dźwiękiem 5.1, a Dolby Atmos, który dokłada pasmo górne.
Z wydanych ostatnio filmów Blu-Ray z dźwiękiem Dolby Atmos obejrzałem „Ptaki Nocy i Fantastyczną emancypację pewnej Harley Quinn”, jednak sam film nie oferuje praktycznie żadnych „sufitowych efektów”. Bardziej na wyróżnienie zasługują głośniki centralne, na których fantastycznie brzmią dialogi. Co innego usłyszałem w najnowszej produkcji Netflixa z Chrisem Hemsworthem. Tyler Rake Ocalenie to nic innego, jak przeniesienie kampanii gry Call of Duty Modern Warfare 2 na srebrny ekran. Film naszpikowany akcją od pierwszej do ostatniej minuty, wybuchy, strzelanina, latające nad głowa helikoptery, wszystko to z efektami Dolby Atmos sprawia, że chce się chwycić kontroler od konsoli i wskoczyć do samego centrum akcji. Pięć lub więcej razy obejrzałem pierwsze 15 minut z filmu 6 Underground. Pierwszy kwadrans prezentuje nam jeden z najlepszych w historii kina pościgów samochodowych po Florencji. Cała masa palenia gumy, głośnych silników, strzelanin, wybuchów i rozbijanych samochodów. Oczywiście nie mogło zabraknąć latającego policyjnego helikoptera nad głową. Dodajmy do tego bardzo dobrą muzykę i można mieć ciarki oraz szeroki uśmiech przez całe 15 minut.
Czy testowany soundbar ma jakieś wady – oprócz wspominanego już pilota? Przeglądając opinie w sieci, natknąłem się na kilka takich, w których użytkownicy informują, że subwoofer potrafi się losowo włączać i wyłączać, np. w trakcie słuchania muzyki lub słuchania programów publicystycznych. Muzyki słucham bardzo dużo, a telewizji praktycznie nie oglądam. Czasami przed spaniem lubię sobie odpalić Discovery lub National Geographic i nie miałem żadnych problemów z losowym wyłączaniem woofera. Jednak napotkałem na inny uporczywy – szczególnie dla graczy – problem. Mając podłączona konsolę PS4 do soundbaru i używając słuchawek bezprzewodowych traciłem obraz z telewizora po 10 minutach. Soundbar przechodzi w tryb czuwania, gdy nie przebiega przez niego źródło dźwięku. Dziwna i nowa dla mnie sytuacja, aby samo źródło obrazu nie wystarczyło do pracy soundbaru. To trochę irytujące, ponieważ na czas rozgrywki online ze znajomymi muszę kabel HDMI przepinać z soundbaru bezpośrednio do telewizora. Oczywiście problem ten można łatwo rozwiązać, podpinając wszystkie urządzenia do gniazd HDMI w telewizorze, ale taki telewizor musi mieć koniecznie jedno gniazdo HDMI ARC oraz trzy zwykłe. Ale z drugiej strony, skoro mamy dwa gniazda HDMI w soundbarze, to dlaczego z nich nie skorzystać? Tym bardziej, że są łatwiej dostępne od tych w telewizorze.
Podsumowując, Soundbar Sharp HT-SBW800 zaskoczył mnie pozytywnie z każdej strony – od niskiej ceny i sporej liczby akcesoriów przez jakość wykonania belki i woofera, na potężnej mocy zestawu kończąc. Dźwięk Dolby Atmos w sprzęcie za 2500 zł jest naprawdę dobrej jakości. Dodatkowymi atutami są łączność bezprzewodowa oraz gniazdo HDMI ARC, które wraz z dwoma portami wejścia HDMI są w stanie przesyłać obraz 4K. To także soundbar, który wspiera formaty dźwięku Dolby True HD, Dolby Digital Plus oraz Dolby Digital i świetnie sobie z nimi radzi zarówno w grach, jak i filmach.
Sprzęt na testy dostarczyła firma Sharp
Trochę nie rozumiem ceny ponieważ za swój soundbar PhilipsTAPB603 zapłaciłem 1600 zł, a posiada prawe takie same parametry. Obsługuje te same formaty dźwięku i nie przytrafiło mi się, żeby soundbar odcinał obraz podczas grania na konsoli. Subwoofer też nie włącza i nie wyłącza się sam podczas oglądania telewizji.
Twój soundbar posiada połowę mniej mocy tego Sharpa oraz zaledwie system kanałów 3.1