Niezależne brytyjskie studio Just Add Water stworzyło nową grę na podstawie Epoki Lodowcowej – Ice Age: Scrat’s Nutty Adventure.
Ice Age: Scrat’s Nutty Adventure jest poświęcone znanemu Wiewiórowi z serii filmowej – Scratowi. Wcielając się w tę postać, mamy jedno (oczywiste dla każdego, kto widział choć jedną część Epoki Lodowcowej) zadanie. Musimy zdobyć największy skarb na świecie, przynajmniej oczami bohatera – żołądź. Poszukiwania swojego marzenia doprowadzą Scrata do tajemniczej świątyni, z której będzie musiał wydostać wspomniany skarb. Aby tego dokonać, będzie musiał zdobyć kryształowe żołędzie, a następnie umieścić je w świątyni. Nie da się ukryć, że historia nie jest najwyższych lotów, ale i nie powinna taka być. W Epoce Lodowcowej wątek Scrata zawsze był prosty. Podobnie jest w przypadku gry. Bardzo szybko możemy zapomnieć o istnieniu jakiejkolwiek historii i skupić się na rozgrywce.
Ice Age: Scrat’s Nutty Adventure reprezentuje gatunek najbardziej popularny w latach 90 minionego wieku – trójwymiarowe platformówki. Scrata obserwujemy zza pleców, chociaż oczywiście za pomocą prawej gałki analogowej możemy obracać widok z kamery. Sporadycznie zobaczymy naszego Wiewióra od góry, gdy będzie spadał z przepaści i starał się wlecieć w jak najwięcej obręczy. Podstawowym ruchem bohatera jest oczywiście skok. Naciskając X na padzie, nasza szablozębna wiewiórka podskoczy. Bardzo szybko odblokujemy też możliwość powtórnego podskoczenia w powietrzu, co bardzo przydaje się do dostania się w dalej lub wyżej położone miejsca. Koleje postępy pozwolą nam korzystać z ruchu o nazwie Scrat-a-pult, wystrzeliwującego naszego zwierzaka w dalej położone miejsca. Możemy go aktywować jedynie w z góry określonych obszarach. Bliżej końcówki gry dostaniemy zdolność telekinezy. Pozwoli nam ona przesuwać kamienne bloki siłą woli, jednak odniosłem wrażenie, że została dodana do gry na siłę i nie uważam, by produkcja wiele straciła na braku tej umiejętności.
W Ice Age: Scrat’s Nutty Adventure nie brakuje zagrożeń, czekających tylko na życie Wiewióra. Wrząca lawa, przepaście, woda, piranie – wszystko to stanowi niebezpieczeństwo dla naszej postaci. Oprócz tego mamy też przeciwników, z którymi na szczęście możemy się uporać. Podstawowym atakiem Scrata jest kopniak karate. Jest on przydatny w starciach z latającymi insektami oraz do rozbijania pojemników (o których nieco więcej później). Możemy też podskoczyć i zaatakować zamaszystym ruchem ogonem lub uderzyć w podłogę, niszcząc kruchą taflę lodu albo wywołując falę uderzeniową, ogłuszającą pobliskich oponentów. Oprócz tego możemy turlać się, naciskając przycisk R1, choć muszę przyznać, że ten ruch był dla mnie przydatny jedynie w jednej walce z bossem. Ice Age: Scrat’s Nutty Adventure nie jest bowiem ich pozbawione. Choć nie jest ich dużo, to jednak wprowadzają do rozgrywki pewne urozmaicenie, co jest bez wątpienia zaletą produkcji.
Warto jeszcze wspomnieć o umiejętności odbijania się od ścian – Scrat potrafi wbić się w ścianę swoimi kłami i odbijać się od dwóch ścian położonych naprzeciwko. Poza tym możemy wspinać się po specjalnych kryształowych powierzchniach oraz rzucać orzeszkami w przeciwników i przyciski. W recenzowanej grze nie brakuje rozwiązywania prostych zagadek. Polegają one na aktywowaniu specjalnego gniazda, wkładając w nie kryształowy żołądź. Znalezienie rozwiązania nigdy nie sprawia trudności, ale uwzględniając grupę docelową gry (dzieci w wieku od 6 do 12 lat), uważam, że to zaleta produkcji. Dzięki temu idziemy przed siebie łatwo jak nóż w masło i nie ma sytuacji, w której nie wiedzielibyśmy, co mamy dalej zrobić.
Ice Age: Scrat’s Nutty Adventure posiada też nieco aktywności pobocznych. Gra jest liniowa i nie ma możliwości odwiedzenia każdej z czterech krain w innej kolejności niż założyli to twórcy – brak odpowiednich umiejętności nam to uniemożliwia. Nie znaczy to jednak, że nie ma tu miejsca na pewną swobodę. Poziomy są wypełnione wieloma znajdźkami. Te dzielą się na dwa rodzaje. Pierwszym są statuetki poświęcone znanym bohaterom z filmowej serii. Oprócz tego możemy odnaleźć tabliczki, dotarcie do których może czasem stanowić małe wyzwanie. Warto jeszcze wspomnieć o skrzyniach i pojemnikach. Rozbijając te pierwsze, zdobywamy walutę w grze – małe kryształowe żołędzie. Dzięki temu odblokowujemy coraz to wyższe poziomy zdrowia (oraz grafiki koncepcyjne w menu głównym). Nie powinno być problemu z maksymalnym ulepszeniem zdrowia, po prostu grając. Ja po dotarciu do końca tytułu miałem na koncie ponad 9,000 żołędzi. Mimo tego mógłbym zdobyć ich więcej, szukając brakujących tabliczek, walcząc z przeciwnikami i próbując znaleźć dodatkowe statuetki. Bardzo podoba mi się to, że produkcja nie kończy się po ukończeniu historii i nadal jest co robić. Przemierzając świat wykreowany przez Just Add Water, natkniemy się również na pojemniki, zawierające serca. Uzupełniają one oczywiście nasz poziom zdrowia.
Nie mogę niestety pochwalić strony audiowizualnej recenzowanej produkcji. O ile sam pomysł na lokacje jest niezły ich styl może się podobać, o tyle wygląd nie jest najwyższych lotów. Bardzo często zobaczymy kiepskiej jakości, rozmazane tekstury. Mało tego, sam model Scrata jest mało dopracowany i wyraźnie brakuje mu wygładzania krawędzi. Udźwiękowienie jest przeciętne i gdyby nie dobre odgłosy Scrata, nie zapadłoby mi ono w najmniejszym stopniu w pamięci. Oprawa dźwiękowa jest bardzo oszczędna – aż za bardzo. Muszę też wspomnieć o szeregu niedociągnięć technicznych. Ice Age: Scrat’s Nutty Adventure cierpi na problematyczną pracę kamery, nierzadko utrudniająca dotarcie w upatrzone miejsce. Często też zobaczmy przenikające się tekstury. Kika razy wpadłem w podłogę, przez co – po spadaniu poniżej przewidzianego przez programistów terenu – moja postać zginęła. Na szczęście punkty kontrolne występują z odpowiednią częstotliwością.
Ice Age: Scrat’s Nutty Adventure to, mimo zaledwie 5 godzin potrzebnych na jej ukończenie, dobra gra. Nie jest najlepszą produkcją na podstawie filmów, ani najwybitniejszą platformówką, ale pozwala przyjemnie spędzić czas. Mankamenty techniczne są zauważalne, podobnie jak nie najlepsza grafika. W ogólnym rozrachunku nie mogę stwierdzić, żebym źle się bawił z dziełem Just Add Water. Na pewno fani Epoki Lodowcowej i platformówek powinni zainteresować się tą grą. Jeśli jednak Scrat jest Wam obojętny, nic się nie stanie jeśli przejdziecie obok tego tytułu.
Dziękujemy Swipe Right za dostarczenie kodu recenzenckiego.
Dodaj komentarz