Garage Mechanic Simulator to kolejny symulator mechanika samochodowego, który zawitał na Nintendo Switch. Czy jest to jednak tytuł lepszy od wydanego parę miesięcy temu Car Mechanic Simulator?
Niestety, nie. Twórcy kolejny raz podeszli do tematu najprostszą, najszybszą drogą. Przeniesiono i lekko zmodyfikowano uproszczoną grę mobilną. Prawdopodobnie było to Car Mechanic Simulator 2016 (Mobile), choć niemal identyczny interfejs użyto w paru podobnych tytułach – Farm FIX Simulator 2014, Motorcycle Mechanic Simulator, Bus Fix 2019.
Ale zacznijmy od początku. Zabawę rozpoczynamy od wyboru jednego spośród kilku zleceń. Z listy dowiedzieć się możemy co mniej-więcej dolega samochodowi danego klienta, ile części będziemy musieli wymienić oraz ile zarobimy pieniędzy i punktów doświadczenia za naprawę.
Następnie zabieramy się do pracy. Ręcznie wybieramy części, które chcemy wymontować. Większość z nich wymaga kompletnej wymiany. Tym razem lepiej przemyślano opcję ich zakupu. Nie musimy uczyć się na pamięć kilkunastu nazw jak w Car Mechanic Simulator. Możemy zakupić je bezpośrednio poprzez menu służące do ich montowania. Aby nie było zbyt pięknie, w tym miejscu można zauważyć pozostałość po wersji mobilnej – konieczność czekania na dostarczenie zamówionych części. Po zamontowaniu wszystkiego od razu jesteśmy nagradzani.
Choć na pierwszy rzut oka niczego w Garage Mechanic Simulator nie brakuje, tytuł ten boryka się z całym szeregiem najróżniejszych problemów. Produkcja oferuje bardzo małą liczbę samochodów. Na start klienci przywożą do nas wyłącznie autem przypominającym Opla Corsę (oczywiście, auta nie są licencjonowane). Odblokowanie innych pojazdów wymaga wydania sporej kwoty pieniędzy. Bardzo niskie zarobki powodują, że uzyskanie dostępu do pozostałych aut, ulepszeń garażu, narzędzi itd. wymaga poświęcenia ogromnej ilości czasu na wymianie podstawowych części w jednym samochodzie.
Interfejs pozbawiony jest większości opisów, co utrudnia początkowo odnalezienie interesujących nas opcji. Jednak to sterowanie jest największym problemem produkcji. Poruszanie się po menu sprawia nieco problemów, a precyzyjne wybieranie części za pomocą kontrolera wręcz nie jest możliwe. Nigdy nie wiadomo, na co celujemy. Przykładowo odpięcie kabli i wyjęcie świec zapłonowych jest prostsze w prawdziwym samochodzie, niż padem w Garage Mechanic Simulator. Znacznie lepszą opcją byłoby dodanie np. wirtualnego kursora i nawigowanie nim. Grając na ekranie dotykowym jest troszkę lepiej, lecz tego można się było spodziewać – gra pierwotnie była dostępna na smartfonach pod nieco inną nazwą.
Garage Mechanic Simulator to kolejny beznadziejny symulator mechanika samochodowego, który trafił na Nintendo Switch. Nudna i uproszczona rozgrywka w połączeniu z żmudnym grindingiem, niewielką liczbą samochodów, kiepskim interfejsem i beznadziejnym sterowaniem skutecznie zniechęcają do dłuższej zabawy. Pod paroma względami jest to tytuł gorszy nawet od recenzowanego parę miesięcy temu Car Mechanic Simulator. Dlatego też nikomu nie mógłbym polecić zakupu tej produkcji.
Jeżeli szukacie produkcji, w której moglibyście ponaprawiać trochę samochodów – zdecydowanie lepiej wybrać Car Mechanic Simulator na PlayStation 4, Xbox One, lub peceta.
Grę do recenzji dostarczyło Ultimate Games
Dodaj komentarz