TT Isle of Man jest to przygotowana przez francuskie studio Kylotonn Games gra wyścigowa, poświęcona niezwykle niebezpiecznym zawodom motocyklowym o tej samej nazwie. Tytuł ten w zeszłym roku trafił na PlayStation 4, Xbox One oraz pecety, a pod koniec maja 2019 gra ta zawitała na kolejnej platformie – Nintendo Switch.
Do dyspozycji graczy oddano kilka trybów rozgrywki. Kariera pozwala nam wcielić się nowego zawodnika, biorącego udział w zawodach motocyklowych. Wygrywając zarabiamy pieniądze, które wydajemy na naprawy pojazdów, czy zakup nowych jednośladów. Pomiędzy kolejnymi wyścigami możemy decydować, które zawody nas interesują. Dla pojedynczego gracza dostępna jest także opcja szybkiego wyścigu i próby czasowej.
Twórcy przygotowali także tryby wieloosobowe. Lokalnie grać może maksymalnie 8 osób. Nie znajdziemy jednak tutaj ani opcji podzielonego ekranu, ani lokalnej rozgrywki po sieci bezprzewodowej. Każdy gracz po kolei przejeżdża wybraną trasę, a reszta może co najwyżej oglądać. Dostępny jest też tryb sieciowy, niestety nie miałem okazji go przetestować. Serwery świecą pustkami.
Wyścigi odbywają się łącznie na 10 torach. Większość stanowią niezłe, choć fikcyjne trasy. Jedynie legendarny, ponad 60-kilometrowy Snaefell Mountain Course jest odwzorowaniem prawdziwego toru. Ten został solidnie odzwierciedlony i jeździ się po nim świetnie. Jeżeli jednak jednorazowe pokonanie całości zajmuje zbyt wiele czasu, bądź chcielibyśmy potrenować sprawiający problemy fragment – możemy pokonać wybraną przez nas część toru.
Do naszej dyspozycji oddano 40 licencjonowanych motocykli znanych marek. Model jazdy wypada bardzo dobrze. Kierowanie pojazdami jest całkiem wymagające i na początku dość ciężko przejechać tor bez choćby jednej wywrotki.
Przejdźmy więc może do najważniejszej sprawy – jak TT Isle of Man działa na Nintendo Switch. Znacznie niższa moc konsoli Japończyków względem konkurencyjnych platform mocno wpłynęła na oprawę graficzną, przez co całość wygląda dość przeciętnie na TV. Jakość tekstur otoczenia jest dość niska, co najlepiej widać na przykładzie drzew. Nieco irytujące bywa rysowanie linii dzielącej jezdnie na pasy ruchu kawałek przed naszym motocyklem. Przenośnie jakość oprawy spada dodatkowo, przez co całość staje się rozmyta. Przez większość czasu tytuł utrzymuje stałą płynność, zdarzają się okazjonalne spowolnienia.
Sterowanie rozwiązano na dwa sposoby – możemy przyspieszać i hamować przyciskami ZR/ZL, bądź prawą gałką analogową. Druga opcja daje nieco lepszą kontrolę nad pojazdem. Zasiadając jednak w pojeździe wyposażonym w wózek boczny owa możliwość znika, gdyż gałką wpływamy na ruchy pasażera.
TT Isle of Man to solidna gra wyścigowa, którą mogę polecić fanom wyścigów motocyklowych. Dobry model jazdy w połączeniu z wysokim poziomem trudności i ciekawymi trasami potrafią przyciągnąć przed ekran konsoli.
Z wad samej produkcji warto wymienić głównie małą liczbę torów – jest ich 10, z czego większość to trasy fikcyjne. Ze względu na niższą moc konsoli, oprawa graficzna wydania dla Nintendo Switch wypada dość przeciętnie. Zdarzają się też okazjonalne spadki płynności.
Grę do recenzji dostarczyło Maximum Games
Dodaj komentarz