Netflixowy serial o nastoletniej czarownicy to dla mnie najlepszy oryginalny serial młodzieżowy na tej platformie. Nie będę ukrywał, że aktorka wcielającą się w rolę panny Spellman – Kiernan Shipka – jest urocza w roli Sabriny. Nawet jak serial ma gorsze momenty, to ta właśnie kobieta swoim uśmiechem lub tylko głosem i mimiką twarzy ratuje każdą scenę. To tylko moja subiektywna opinia, ale dla samej Kiernan warto zacząć oglądać serial Chilling Adventures of Sabrina.
Pierwsza część przygód młodej czarownicy była miejscami trochę cukierkowa. Scen mrocznych było tam jak na lekarstwo. W drugiej serii miało się to zmienić, a sama Sabrina miała stać się bardziej mroczna (w końcu podpisała pakt w księdze bestii i służy teraz Mrocznemu Panu). O ile sam image Sabriny został mocno zmieniony i ubiera się ona teraz bardziej „na czarno”, tak charakter został bez zmian. Można odnieść wrażenie, że często Sabrina nie zdaje sobie sprawy z jak ważnymi osobami ma do czynienia w Kościele Nocy i Akademii Sztuk Niewidzialnych. Bohaterce nie brakuje odwagi, aby nie tylko przeciwstawiać się Ojcu Faustusowi Blackwood, ale i zaczyna pogrywać sobie z Mrocznym Panem, którego w pierwszych odcinkach części drugiej jest już bardzo dużo.
Nie jest tajemnicą, ze Sabrina to feministka i duże znaczenie ma dla niej rola kobiet w społeczeństwie. Swoje nastawienie będzie chciała wdrożyć i przekazać także w Akademii Sztuk Niewidzialnych i Kościele Nocy, w których to wszystkie ważne stanowiska zajmują mężczyźni. Tym samym oczywiście narobi sobie kilku nowych wrogów, którzy będą chcieli jej w tym przeszkodzić.
Wiadomym jest, że po wpisaniu się do księgi bestii Sabrina będzie więcej czasu spędzać w Akademii Sztuk Niewidzialnych, a tym samy odczuwalnie cierpią na tym jej przyjaciele. Należy zaznaczyć, że ich wątki prezentowane bez panny Spellman nie są już tak ciekawe. Mimo iż scenarzyści starali się ich historie trochę rozbudować, prezentując nam romans i przemianę jednej z postaci drugoplanowych, to całość wyszła niestety słabo. Sceny prezentowane w „normalnej szkole”, bez Sabriny, nie są już tak interesujące, jak to miało miejsce w części pierwszej.
Sporym rozczarowaniem był odcinek-zapychacz, w którym tajemnicza, nikomu nieznajoma osoba wróżyła z tarota wszystkim popularnym osobom z serialu w księgarni Cerberusa. Strasznie się na tym odcinku wynudziłem i mogłoby go równie dobrze nie być.
Po dołączeniu do Akademii Sztuk Niewidzialnych Sabrina zaczyna żyć w „bezbożnym trójkącie”, jej niepoukładane sprawy sercowe znamy z pierwszej części, a w drugiej bardzo liczę na ich rozwinięcie. Sabrina miota się między czarnoksiężnikiem – Nicholasem Scratchem, a śmiertelnikiem – Harvey’em Kinklem. Cały ten romans ma być motywem przewodnim drugiej części Chilling Adventures of Sabrina. Jednak pierwsze pięć odcinków nie pomaga zrozumieć kogo wybierze Sabrina. Nie pomaga nawet to, że w serialu jesteśmy świadkami święta zakochanych – Walentynek dla śmiertelników oraz Luperkaliów dla czarowników i wiedźm. To był bardzo dobry odcinek, który prezentował, jak jedni i drudzy siebie pożądają – mimo iż rytuały są zupełnie inne, to wszyscy miłość okazują sobie tak samo. Luperkalia dostarczyły nam także trochę zawirowań w sprawach sercowych opiekunek Sabriny. Ciocia Hilda i Zelda też będą miał z kim świętować, ale tylko jedna z nich chce kochać i czuć się kochana.
Jestem bardzo ciekaw, jak nowe wątki miłosne oraz feministyczna rola Sabriny zostaną rozwinięte w kolejnych odcinkach. Chilling Adventures of Sabrina: Cześć 2 pojawi się już jutro na platformie Netflix. Jeżeli podobała wam się część pierwsza, to nawet nie muszę wam namawiać, abyście od razu usiedli do oglądania kontynuacji.
zdjęcia: Netflix
Dodaj komentarz