Obok recenzowanego ostatnio Limbo, do sklepu Nintendo eShop trafiła także druga produkcja od studia Playdead. Inside to kolejna mroczna platformówka, która pojawiła się w bibliotece konsoli Nintendo Switch. Wcześniej tytuł ten był dostępny na PlayStation 4, Xbox One, komputerach osobistych oraz urządzeniach działających w oparciu o system iOS.
Podobnie jak w Limbo, historia została opowiedziana tutaj bez użycia pojedynczego słowa. Głównym bohaterem ponownie jest chłopiec, którego poznajemy w mrocznym i tajemniczym lesie. Wyruszamy więc w prawą stronę, by już po chwili minąć ciężarówkę, czy wrogo nastawionych do nas ludzi. Gdy tylko ci zauważą chłopca, od razu zaczną go ścigać, czy nawet czasem sięgną po broń palną.
Oczywiście i tym razem tytuł nie daje żadnych odpowiedzi na nurtujące podczas rozgrywki pytania. Co się stało w tym świecie? Dlaczego wiele mijanych osób zachowuje się niczym bezmyślne, banalne do kontrolowania zombie? Czemu reszta jest wrogo nastawiona do chłopca? Do samego końca produkcja potrafi zaskoczyć, a jej historia skłania do przemyśleń.
Sama rozgrywka również nie odbiega mocno od poprzednika. Ponownie mamy do czynienia z całkiem prostą platformówką, której całe sterowanie oparto o banalny schemat. Korzystamy wyłącznie z lewej gałki i dwóch przycisków, odpowiedzialnych za skok i akcję (np. aktywowanie mechanizmów, przeciąganie obiektów, czy w dalszych etapach za łapanie przedmiotów). Produkcja została wypełniona różnorakimi zagadkami logicznymi, jak i wymagającymi precyzji fragmentami zręcznościowymi. Sporą zmianą względem wcześniejszej produkcji od Playdead jest umożliwienie bohaterowi pływania w wodzie. Nie zginiemy od zbyt głębokiego zanurzenia, jednak przebywając pod wodą zbyt długo chłopcu zabraknie tlenu. Ciekawą sprawą są także fragmenty, w których po założeniu tajemniczego kasku możemy kierować innymi ludźmi.
Poziom trudności gry został świetnie zbalansowany, choć ogólnie wydaje się nieco niższy niż w Limbo. Całość nigdy nie staje się przesadnie wymagająca i raczej nikt nie powinien mieć większych problemów z ukończeniem gry. Tytuł posiada także sporą liczbę punktów kontrolnych, dzięki czemu po śmierci nie tracimy zbyt wiele czasu. Całość przy pierwszym podejściu zajmuje około 3-4 godziny.
Mimo, że oprawa graficzna zyskała nieco kolorów, wciąż utrzymuje mroczny klimat. Skromna ścieżka dźwiękowa gry składa się głównie z dźwięków otoczenia, czy tupotu stóp głównego bohatera. Przy tworzeniu portu dla konsoli Nintendo Switch Playdead wykonało kawał solidnej roboty. Gra wygląda i działa bardzo dobrze. Nie zauważyłem żadnych problemów z płynnością, czy sterowaniem.
Inside to kolejna niezwykle wciągająca, mroczna platformówka od studia Playdead, której jedyną większą wadą jest jej długość.. Jeśli nie mieliście jeszcze okazji ograć jej na innych platformach, zdecydowanie warto rozważyć zakup wydania dla konsoli Nintendo Switch.
Grę do recenzji dostarczyło Playdead
Dodaj komentarz