Nie da się nie wspomnieć o tym na samym początku – 3D w Nightmares from the Deep 3: Davy Jones wreszcie wygląda! A dalej jest już tylko lepiej.
Jeśli szukacie kogoś, kto w grach Artifex Mundi spędził już setkę godzin, mimo że większość to tytuły na maksymalnie 5 godzin, to właśnie znaleźliście – odkryłam ich pięknostki już kilka lat temu na Steamie i co jakiś czas instaluję kolejny tytuł z listy. Posiadanie ich na konsoli (gdzie przepięknie trafiają z wydawaniem tego, czego jeszcze na PC nie przeszłam) to luksus, który sprawia, że mogę usiąść z padem na łóżku i… wsiąknąć. W tym przypadku w świat piratów, gadających szkieletów, posążków rozdających sekrety i paktów, przypominających cyrografy.
Fabuła
Zaczynamy w muzeum, podczas wystawy dotyczącej Davy Jonesa. Coś dziwnego dzieje się z laptopem, na którym są slajdy. Pojawiają się glitche, przy próbie przełączenia slajdu coś wyświetla się na ekranie, a chwilę później wybijają korki i wysiada prąd. Włączamy bezpieczniki, laptop znów działa, jednak tym razem przekaz docierający z ekranu jest o wiele bardziej jasny i klarowny. Przychodzi ogromna fala, która rozstrzaskuje sklepienie muzeum w drobny mak, a protagonistka wraz z córką lądują w celi na statku Davy’ego Jonesa.
Rozgrywka
Graficznie, jak już wspomniałam, jest bosko. Po pierwsze, to gra Artifex Mundi, jedna z tych dużych serii, bo Nightmares from the Deep to pierwsza gra, o której w ogóle usłyszałam, kilka ładnych lat temu. To już nam mówi, że czekają nas piękne kolorowe plansze, pełne żywych kolorów, świetnej gry światłem i z dużą liczbą detali. Po drugie, scenki, gdzie postacie się poruszają są zrobione bardzo bardzo dobrze! To nadal oczywiście nie jest poziom gier wykonanych kompletnie w 3D, ale i tak, świetna robota!
Muzyka znów raczej jako tło, nie wyróżnia, nie przyciąga. Jest bardzo okej, dźwięki też nigdzie nie zgrzytają – pamiętajcie, nawet w polskiej wersji językowej zobaczycie tylko napisy, a cały dubbing jest po angielsku.
Sterowanie nie pozostawia nic do życzenia. Jest proste i logiczne, nie ma żadnych ukrytych kombinacji klawiszy, a najważniejsze akcje i tak nam się pokazują po najechaniu na konkretny obiekt. W lewym dolnym rogu mamy typowy „krzyżak” z akcjami na d-padzie.
Zagadki w grze są trudne i wymagają logicznego myślenia. Możliwe do wyboru są dwa poziomy trudności, które wpływają na czas pomiędzy używaniem podpowiedzi. Zagadki można też pomijać, a przy planszach z hidden-object, można zagrać w Mahjonga, jeśli nie portaficie czegoś zlokalizować. Dzięki temu zabiegowi, w grę mogą nawet grać dzieci, które nie umieją czytać.
Część zagadek z hidden-object ma kilka etapów i znajdywanych obiektów musimy użyć, by móc przejść do szukania następnych. Świetny zabieg!
Nightmares from the Deep 3: Davy Jones ma swoją premierę dzisiaj, 2 lutego, na PlayStation 4 i Xbox One.
Za grę dziękujemy Artifex Mundi.
Dodaj komentarz