Nigdy nie byłem fanem horrorów. Outlast wyłączyłem po 15 minutach grania. Do Amnesii podchodziłem cztery, pięć razy. Dlatego też, jak tylko usłyszałem o Somie od razu się na nią rzuciłem.
Fabuła
Gra, twórców wspomnianej już Amnesii, opowiada historię Simona Jarretta, który w wyniku wypadku samochodowego doznał poważnego uszkodzenia mózgu. By zapobiec temu postanawia wziąć udział w eksperymentalnej terapii. W trakcie wstępnego skanu mózgu mdleje i budzi się w podwodnej bazie PATHOS-II, która zdaje się być opuszczona.
Odkrywając powoli skrawki historii zapisane w notatkach i nagraniach audio. Dowiadujemy się co wydarzyło się na tej stacji i dlaczego tu jesteśmy.
Rozgrywka
Jako główny bohater nie posiadamy żadnej broni. Praktycznie żadnego sposobu do obrony. Pozostaje nam jedynie uciekać i chować się. Na szczęście pełno jest ciemnych zakamarków i kontenerów. Fakt bezsilności dodaje dreszczyku w tej grze. Jedyną informacją o zbliżającym się zagrożeniu są zniekształcenia obrazu, jak na starych kasetach VHS. Im silniejsze, tym bliżej nas znajduje się zagrożenie.
Do tego dochodzi wręcz genialnie stworzona lokacja i dźwięki. Granie w ciemności ze słuchawkami na uszach sprawiło, że moje serce co 5 sekund zbliżało się do zawału.
Samo sterowanie jest proste. Ba, poza chodzeniem mamy dostępne tylko kilka czynności – podnoszenie i rzucanie przedmiotami, otwieranie szafek, drzwi i tym podobnych, klikanie przycisków i czytanie notatek. Co praktycznie przekłada się na wykorzystanie 2 przycisków na padzie.
Ta prostota rozgrywki pomaga nam wsiąknąć w świat gry. Nie ma zbędnych elementów interfejsu. Kombinacji klawiszy, której musimy użyć by osiągnąć cel. Jesteśmy tylko my, potwory i tajemnica tego ciemnego miejsca.
Realizm
Realizm w tej grze osiągnął kolejny poziom. Szafki otwiera się pociągając za drzwiczki, szuflady wysuwając, ale nie to jest najważniejsze – dźwięk. To, jak został dokładnie odtworzony jest niesamowite. Dokładnie słychać skąd nadchodzi zagrożenie, a w sytuacji, gdy adrenalina protagoniście podskakuje, wyraźnie słyszymy każde uderzenie jego serca.
Całościowo dodaje to do atmosfery gry, sprawiając, że każda nieprzewidziana sytuacja jest jeszcze straszniejsza, a my wsiąkamy w ten bogaty świat.
Grafika
Świat jest wizualnie bardzo klimatyczny. Tekstury są wysokiej rozdzielczości, a postacie realistyczne jak na tytuł indie. Gra jest dobrze zrobiona. Nie zauważyłem, żadnych błędów, czy spadku ilości klatek.
Gra światłem i cieniem stawowi dopełnienie do warstwy audio i jest kolejnym czynnikiem wciągającym nas w świat PATHOS-II.
To wprowadzenie do gry chyba najbardziej mnie w niej trzyma. Mimo wszystkich potworów krążących ciągłego poczucia zagrożenia i niechęci do opuszczania bezpiecznych miejsc, nadal zbierałem się w sobie i brnąłem głębiej w historię Simona i PATHOS-II. SOMA to horror z górnej półki.
SOMA dostępna jest na PC, PS4 i Xbox One. Wersja na Xbox One ma dostępny tryb Safe Mode, który sprawia, że potwory nas nie atakują. Wkrótce ten tryb zostanie też udostępniony posiadaczom wersji na PlayStation 4.
Za grę dziękujemy wydawcy Frictional Games.
Dodaj komentarz