Podobno każda walka nas definiuje. Sprawdźmy, ile w tym prawdy.
Injustice 2 to bezpośrednia kontynuacja ciepło przyjętego Injustice: Gods Among Us (oraz pełnej wersji, ze wszystkimi dodatkami DLC – Ultimate Edition). Wydarzenia mające miejsce podczas „jedynki” sprawiają, że Superman przekracza granicę i zaczyna zabijać. W jego ślad idą inni bohaterowie, na przykład Wonder Woman i Flash, tworząc grupę zwaną Reżimem. Po pewnym czasie postaci, którym przyświecają dawne ideały (których strażnikiem jest Batman) zwalczają Reżim i zamykają Supermana w więzieniu. Teraz jednak na Ziemię czeka niebezpieczeństwo – zbieracz światów, Brainiac. Wszystko wskazuje na to, że 2 grupy herosów będą musiały schować dumę do kieszeni i połączyć siły, by zwalczyć wspomnianego złego.




Fabuła w Injustice 2 nie jest wybitna, ale może się podobać i stanowi pretekst do toczenia walk postaciami z uniwersum DC Comics. Mało tego, zachowania bohaterów są sensowne i pasują do ich osobowości. I tak Harley Quinn często żartuje, nie wahając się nawet drwić z możliwej własnej śmierci, Batman za wszelką cenę chce nie dopuścić do uwolnienia Supermana, teksty Green Arrowa są humorystyczne i nierzadko niepozbawione autoironii i tak dalej. Będąc przy dialogach, warto wspomnieć o jednej przyjemnej sprawie. Otóż w walce dowolnej postaci, które stają naprzeciwko sobie „witają się”, mówiąc o ich wspólnej historii. Przykładowo, Harley Quinn mówi Jokerowi, że więcej nie da się wykorzystać, Batman odwołuje się do szkolenia i wychowania przed starciem z Robinem itp. Nadaje to głębi każdemu starciu – mamy świadomość, że bohaterowie znają się i mamy wrażeni, że żyją gdzieś we wspólnym świecie. Za to wyrazy uznania. Bardzo ciepło przyjąłem też możliwość wybierania, którym bohaterem chcemy w danej chwili walczyć. Czasem rozdział skupia się na 2 postaciach i to od nas zależy, w kogo wcielimy się w jakim starciu.




Injustice 2 tworzy kilka trybów. Występuje oczywiście rozgrywka wieloosobowa (przez sieć i lokalnie, jeśli posiadamy 2 pady), ale i gracze preferujący samotną rozgrywkę znajdą wiele do robienia. Pomijając wspomnianą wcześniej 3-4 godzinną fabułą mamy samouczek (bardzo dobrze wprowadzający do walk), sparing, pojedynczą walkę oraz multiwersum. Jest to swojego rodzaju tryb wyzwań, czy też „drabinka”. Wybieramy – ograniczone czasowo do dni, godzin lub tygodni – świat, w którym chcemy walczyć, po czym bierzemy udział w serii potyczek. Przegranie nie niweczy wszystkiego, ale premia na koniec „sezonu” jest mniejsza, a co za tym idzie mamy mniejsze szanse na zdobycie wartościowych skrzyń macierzy, o których więcej za chwilę. Co ważne, w multiwersum narzucana jest nam postać, w którą się wcielamy. Sprawia to, że możemy w nim zagrać jako bohater dostępny jedynie w DLC, na przykład Darkseid. To bardzo dobry sposób, by sprawdzić zawodnika przed jego zakupieniem.
Wspomniałem o skrzyniach macierzy. Są to pudła, w których znajdziemy wyposażenie dla bohaterów. W Injustice 2 bowiem występują elementy charakterystyczne dla gier RPG. Za wygrywanie walk otrzymujemy punkty doświadczenia. Te zwiększają statystyki postaci i umożliwiają zakładanie lepszych elementów wyposażenia (każdy bowiem wymaga określonego poziomu postaci). Odnalezione elementy ekwipunku zmieniają wygląd bohatera, ale i jego lub siłę ataku, czy podatność na dany rodzaj ataków. Jeśli mamy wyposażenie, które nam się nie przyda, możemy je sprzedać, a uzyskaną walutę przeznaczyć na zakup skrzyni macierzy. Bardzo dobrą opcją jest także możliwość przemieniania wyposażenia. Przypuśćmy, że mamy pancerz opatrzony świetnymi statystykami, ale nie podobający się nam wizualnie. Możemy w takim wypadku przekształcić go, zachowując dobre parametry, ale wygląd innego elementu. Stroje możemy także kolorować. Naprawdę są możliwości dostosowania postaci. Jeśli obawiacie się, że „dopakowani” wojownicy będą zbyt mocni w trybie rozgrywki wieloosobowej, możecie się uspokoić. Walki rankingowe uwzględniają jedynie zmiany wizualne, statystyki są na podstawowym poziomie.




Trzon rozgrywki stanowi walka. Mamy dostępne umiejętności specjalne, silne ataki specjalne, starcia, kombosy i przejścia między arenami. Umiejętności specjalne to na przykład możliwość zaatakowania przeciwnika batarangami w przypadku Batmana, czy laserowy wzrok Supermana. Za naładowanie 4 pasków zdolności uzyskujemy możliwość wykonania druzgocącego silnego „specjala”, aktywowanego przez naciśnięcie obu spustów. Oglądanie takiego ataku sprawia ogromną przyjemność. W grze występują także starca. Jeśli jesteśmy okładani przez przeciwnika, naciśnięcie przycisku kierunkowego i lewego spustu sprawi, że wejdziemy do trybu starcia. Broniący się mogą w nim odnowić nieco zdrowia, natomiast atakujący zadać ogromne obrażenia. Efekt jest tym silniejszy, im większa jest różnica postawionych pasków umiejętności.
Ostatnią składową rozgrywki, którą warto poruszyć są przejście między arenami. Po dotarciu do krańca lokacji i naciśnięciu przycisku ataku i kierunkowego w przeciwnym kierunku, możemy przenieść przeciwnika na inny obszar. Nie muszę chyba zaznaczać, że powoduje to (podobnie jak walające się tu i ówdzie elementy interaktywne) niemało obrażeń?




Grafika w Injustice 2 stoi na naprawdę bardzo dobrym poziomie. Przerywniki filmowe spokojnie mogłyby zaistnieć na dużym i srebrnym ekranie, a oglądanie walk może się podobać. Muzyka jest odpowiednia – podniosła, wręcz superbohaterska, pasująca do wydarzeń. Aktorzy dobrani do podkładania głosów postaciom brzmią idealnie, słychać jakby to faktycznie oni byli tymi bohaterami.




Takie jest Injustice 2. To godna kontynuacja bardzo dobrej bijatyki. Rozwija elementy znane z Injustice: Gods Among Us, dodając chociażby niesamowicie wciągające zbieranie wyposażenia i tryb multiwersum. Zdecydowanie warto zagrać, polecam. Nawet mimo nieco po macoszemu potraktowanej wersji polskiej, przez co naszym oczom mogą ukazywać się kwiatki pokroju „Rozłam Complete„, czy „Batman Wins„. Sama gra jest na bardzo wysokim poziomie i polecam ją każdemu fanowi bijatyk oraz uniwersum DC.
Dodaj komentarz