Zen Pinball 2 kolejny raz rozszerzył wachlarz licencji, jakie możemy w nim spotkać. Tym razem padło na markę Valve, dokładnie świat Portala zawitał do platformy naszego ulubionego pinballa. Muszę przyznać, to bardzo miła odmiana od ostatnich miesięcy zdominowanych przez stoły Marvela i Gwiezdnych Wojen. Zresztą na nadmiar przygód Chell nie możemy narzekać. W 2007 pojawiła się pierwsza część gry Portal, była ona modyfikacją pierwszego Half-Lifa, odniosła bardzo duży sukces i zebrała grono fanów, którzy do tej pory tworzą filmy, animacje, muzykę czy rysunki inspirowane światem testów i portali. Po czterech latach twórcy dostarczyli nam pełnoprawną kontynuację, na którą nie musieliśmy już czekać na konsolach. Gra wypełniona gęstą atmosferą, fantastycznym humorem i nieszablonowymi postaciami zapadła w pamięć na długo. Kolejny raz możemy wrócić do kompleksu badawczego Aperture Science, w tym roku za sprawą Zen Pinball 2.
Do kolekcji dołącza jeden stół w nowych klimatach, wygląda bardzo starannie, jest bogaty w detale i w odróżnieniu od ostatnich stołów ma bardzo stonowaną kolorystykę. Poprzednie zapewniały nam ferie barw przedstawiając przyjemne dla oka światy, tu mamy stonowaną sterylną grafikę utrzymaną w stylu pomieszczeń testowych Centrum Wzbogacenia naszej placówki badawczej. Pozornie wszystko widać jak na dłoni, łuzy i prowadnice są widoczne jednak trafienie w nie potrafi przysporzyć kłopotów. Na stole mamy też portale, które przenoszą naszą kulkę pomiędzy sobą, nie powoduje to dezorientacji i nie ma ich za dużo, na innych fliperach potrafi nam kulka przepadać w bardziej zaskakujących okolicznościach. Na szczycie stołu króluje GLaDOS, a za nią jest duży ekran, na którym pokazują się obrazki z instrukcjami jakie mogliśmy spotkać we wcześniejszych grach.
Właśnie te obrazki pokazują nam, którą misję wybraliśmy i wprowadzają doskonale w klimat świata. Zadań mamy sześć po zaliczeniu których czeka nas walka z GLaDOS. W jednym z nich otwiera nam się dodatkowy stół znajdujący się w centralnej części podstawowego, w innych musimy się wykazać precyzją żeby poprowadzić kulki we właściwe miejsca na co mamy ograniczony czas, który ciągle nas goni. Misje odpalamy trafiając kulką w windę, którą zawsze przyjeżdżaliśmy w Portalach na kolejny test, na pewno pamiętacie te ciśnieniowe tuby. Wszystko tutaj przypomina nam o klimacie, który już powoli zapominamy, bo niestety na horyzoncie nie majaczy nam kolejna część Portala. Właśnie dlatego powinniśmy się tym bardziej cieszyć, że możemy przenieść się ponownie do tego uniwersum i spotkać postacie znane z oryginału jak Chell myśląc na platformie cały czas jak pokonać test i sequela jak Atlas i P-Body, których nabijane paski uruchamiają nam multikulki. Można by się pokusić o wykorzystanie żeli znanych z drugiej części np. przyśpieszającego, którego łatwo zastosować w świecie fliperów.
Stół jak już wspominałem jest tylko jeden, więc kosztuje standardowo 12,50zł w opcji cross-buy. Jest średniej trudności i po opanowaniu najważniejszych łóz można komfortowo nabijać punkty, ale konkretne cele potrafią zmęczyć kolejnymi próbami. Stół co najważniejsze nie jest przesadzony, a w tym świecie o to łatwo. Poleciłbym go każdemu, ale najlepiej będą się bawili ludzie lubiący pierwowzory.

Dodaj komentarz