Zgodnie z tym co głosi oficjalna strona urzędu patentowego USA, znak towarowy dla następcy takich perełek jak ICO i Shadow of the Colossus, został porzucony przez japońskiego giganta.
Po niemalże siedmiu latach spekulacji, obietnic, niedopowiedzeń, marzeń i ciągłego kręcenia informacjami, oficjalnie wiemy, że już nigdy nie ujrzymy The Last Guardian.
Lecz czy to oznacza, że już nigdy nie zagramy w grę zaprezentowaną na E3 w 2008 roku? Podobno dzieło nadal powstaje, podobno ktoś je już widział i testował, a w dodatku tegoroczne E3 ma być tak dobre, że hype zostaje nakręcany już od początku roku. Zmiana nazwy nie byłaby ruchem racjonalnym z marketingowego punktu widzenia, lecz znając kunszt Japan Studios i mentalność Japończyków możemy spodziewać się prezentacji nowego tytułu projektu – być może dostaniemy coś zupełnie innego, lepszego niż te 7 lat temu.

Dodaj komentarz