Cyberpunk 2077 to niesamowicie bogate uniwersum. Dzięki wydawnictwu Egmont do naszej redakcji dotarł trzeci tom komiksowej serii. Czy warto się nim zająć?
Cyberpunk 2077 to dla mnie zdecydowanie jedno z ulubionych uniwersów. Bardzo lubię zarówno papierowego Cyberpunka 2020, jak i wirtualną kontynuację. Moją recenzję gry mogliście oczywiście już czytać na portalu – poniższy odnośnik zabierze Was na odpowiednią stronę.
Natomiast na nasz kanał na YouTubie od ponad tygodnia wrzucamy film z przechodzenia tej produkcji w wersji na nową generację (oczywiście głównego wątku). Mieliśmy też przyjemność recenzowania dwóch poprzednich tomów komiksu – tutaj oraz tutaj. Teraz jednak przejdźmy do najnowszej opowieści.
Fabuła w Cyberpunk 2077: Gdzie jest Johnny?

Kto czyta moje wpisy na portalu, ten doskonale wie, że jestem zagorzałym przeciwnikiem spoilerów. Nie widzę przyjemności w dokładnym przedstawianiu fabuły, a tym samym psuciu poznawania jej ewentualnym zainteresowanym. Nie mogę jednak pominąć tego elementu, a więc pozwolę sobie skorzystać z oficjalnego opisu wydarzeń z trzeciego tomu. Możecie się z nim zapoznać niżej.
Niezłomny dziennikarz, który od dawna chce zniszczyć zepsute korporacje z Night City, wreszcie ma ku temu okazję. Ktoś użył ładunków atomowych, żeby wysadzić centralę wielkiej firmy. Plotka głosi, że był to niesławny Johnny Silverhand. Mówi się też, że zamachowiec nie żyje, a jego ciało wciąż znajduje się w podziemiach zrujnowanej wieży. Zadanie dla reportera: odnaleźć zwłoki. Ale czy Johnny rzeczywiście zginął, czy to tylko pogłoska? Na ulicach Night City można sporo usłyszeć, a upadek korporacji to dopiero początek.
Źródło: Egmont
Jakość przedstawianych wydarzeń

Nie spoilując nikomu poznawania fabuły, mogę oczywiście wyrazić swoją opinię na temat jej jakości. Biorąc pod uwagę tytuł, naturalnie można się spodziewać obecności Arasaki. Rzeczywiście korporacja pojawia się na kartkach komiksu. Nie można jednak stwierdzić, by to ona była tu najważniejsza. W Gdzie jest Johnny? kluczowe jest przedstawienie relacji międzyludzkich i wykazanie tego, jak działa świat miasta Night City. Recenzowany tom jest w mojej ocenie najbardziej zgodny z duchem gry i można odnieść wrażenie, że obserwujemy rozgrywkę z pobocznego wątku. Jest to jednocześnie bardzo wciągająca przygoda, do której z pewnością będę co jakiś czas wracał. Nie brakuje naturalnie odniesień do Johnny’ego Silverhanda. Komiks przedstawia bowiem opowieść dziejącą się stosunkowo niedługo po pamiętnym ataku rockmana na Arasaka Tower. Komiks ten to prawdziwa uczta dla fanów Cyberpunka.
Styl wizualny

Cyberpunk 2077 – Tom 3: Gdzie jest Johnny? odznacza się bardzo ładną kreską, która skutecznie buduje futurystyczny, ale i niejednoznaczny klimat. Celebryckie budynki silnie kontrastują z biednymi dzielnicami Night City i obskurnymi barami. Jednocześnie jest to jak najbardziej spójna wizja i każdy, kto grał w Cyberpunka (czy to papierowego RPG-a, czy to tego od CD Projekt RED) bez problemu odnajdzie się w tym świecie. Trzeba przyznać, że ilustrator, Giannis Milonogiannis, wyraźnie czuje atmosferę miasta przyszłości i wie, jak ją przedstawić. Nie sposób też nie dostrzec kolejnej zalety – dymki z wypowiedziami dobrze się prezentują na tle otoczenia. Dzięki temu nie jest trudno odczytać przekazywanej w nich treści.
Podsumowanie
Cyberpunk 2077 – Tom 3: Gdzie jest Johnny? to bez cienia wątpliwości najlepszy komiks z serii komiksów od Dark Horse. Moim zdaniem to obowiązkowa pozycja nie tylko dla fanów gier, ale i dla każdego miłośnika science-fiction. Zdecydowanie warto się nią zainteresować. Tym bardziej, że komiks ten jest bardzo tani. Jego sugerowana cena wynosi bowiem zaledwie 34,99 zł, ale można go znaleźć już od 22,44 zł.


| Liczba stron | 68 |
| Wymiary | 16.7 cm x 25.5 cm |
| Scenarzysta | Bartosz Sztybor |
| Ilustrator | Giannis Milonogiannis |
| Tłumacz | Zofia Sawicka |
| Typ oprawy | miękka ze skrzydełkami |
| Cena | od 22,44 zł |
Komiks do recenzji dostarczył Egmont.
Dołącz do dyskusji
Zaloguj się lub załóż konto, by skomentować ten wpis.