• PlayStation
    • PS5 Pro
      • Gry ulepszone na PS5 Pro
    • PlayStation 5
    • PlayStation 4
    • PSVR
    • PS Vita
    • Poradnik: jak zacząć z PS4?
  • Xbox
    • Xbox Series X|S
    • Xbox One
    • Poradnik: jak zacząć z XOne?
    • Testy klawiatur i myszek
      • Logitech G910 i G502 Hero
      • HyperX Alloy Core i PulseFire Core
  • Nintendo
    • Switch 2
      • Nintendo Switch 2
      • Zestawienie wszystkich gier i ulepszeń
    • Switch
    • 3DS
    • WiiU
    • Poradnik: jak zacząć z NSwitch?
  • PC
    • Asus ROG Ally
    • Lenovo Legion Go
    • MSI Claw
    • Steam Deck
  • Recenzje
    • PS Vita
    • PS4
    • Xbox One
    • Nintendo
    • PS5
    • Xbox Series
    • Steam Deck
  • Testy
  • Kultura
    • Filmy i seriale
    • Gry planszowe
    • Recenzje
    • Wszystko
  • Redakcja
2 tygodnie temuAngie Adams

Aktualizacja North Line już jutro w ARC Raiders

2 tygodnie temuAngie Adams

ARC Raiders z 4 milionami sprzedanych kopii

3 tygodnie temuAngie Adams

Aktualizacja 1.1.0 do ARC Raiders gotowa do pobrania

3 tygodnie temuAngie Adams

Sporo atrakcji w ARC Raiders jeszcze przed końcem roku

Zdjęcie okładkowe wpisu Recenzja: Elden Ring Nightreign (PS5) – ciekawy eksperyment
Xbox Series PlayStation 5

Recenzja: Elden Ring Nightreign (PS5) – ciekawy eksperyment

6 miesięcy temu Bartosz Dula

Elden Ring Nightreign to kooperacyjna gra, w której trzech graczy przemierza tereny hitu z 2022. Czy jest tu coś, co zatrzyma nas na dłużej?

Nie ma wątpliwości co do tego, że Elden Ring to jedna z najważniejszych premier trzeciej dekady XXI wieku. Japońskie FromSoftware po ponad dwunastu latach szlifowania gier wywodzących się z niszowego Demon’s Souls osiągnęło status studia kultowego. Rzesze fanów wyczekują tylko, jaki będzie kolejny ruch studia odpowiedzialnego za tak uznane produkcje.

Tutaj pojawia się Elden Ring Nightreign – śmiały eksperyment, który całkiem mocno odstaje od typowego portfolio FromSoftu. Mamy bowiem do czynienia z tytułem dedykowanym rozgrywce trzyosobowej, który formułę soulslike’a przemienia w połączenie Soulsów, Fortnite’a i gry roguelike’owej pokroju Hadesa. Czy Japończykom udało się utrzymać wysoki poziom, czy może Nightreign okazało się pierwszym od dawna potknięciem studia? Przekonajmy się.

Przemierzacze nocy

Fabuła gry rozgrywa się w Limveld – krainie, która jest krzywym odbiciem znanego z pierwotnego Elden Ringa Limgrave. Świat ten jest w wielkim niebezpieczeństwie za sprawą Lordów Nocy, których destruktywne żądze poskutkowały korupcją wiecznej nocy. Jedyną nadzieją umierającego świata stanie się ośmiu śmiałków w postaci Nightfarers. To właśnie w nich wcielimy się w rozgrywce Nightreign.

System klas grywalnych postaci to żadna nowość w kontekście gier FromSoftware. Nasz wybór bohatera ma tutaj jednak wielki wpływ na rozgrywkę oraz użyteczność dla zespołu. Nie wybieramy tu bowiem jedynie startowej broni, a cały zestaw umiejętności specjalnych, które diametralnie zmieniają sposób podejścia do starć z przeciwnikami.

Spośród ośmiu klas postaci najbardziej przypadł mi do gustu Ironeye skupiony na dynamicznym strzelaniu łukiem oraz oznakowywaniu wrogów dla dodatkowych obrażeń. Inną ciekawą postacią jest Executor, który ma w swoim arsenale morderczą katanę, która pozwala wyprowadzać kontry i parować ataki niczym w Sekiro: Shadows Die Twice. Guardian skutecznie pełni funkcję tanka drużyny, a Wylder to świetna postać dla początkujących z uwagi na możliwość przyciągania do siebie wrogów i stosowania wielkich obrażeń swoją ognistą bombą. Różnorodność klas w Nightreign pozytywnie mnie zaskoczyła – myślę, że każdy powinien znaleźć tu postać wpasowaną w personalne preferencje i styl rozgrywki.

Czym tak naprawdę jest Nightreign?

Główna pętla rozgrywki Nightreign opiera się na trzydniowych ekspedycjach. Za dnia wzmocnimy swoich bohaterów za pomocą zdobytych run oraz ekwipunku znajdowanego w licznych obozach wrogów rozsianych po mapie. Po pokonaniu dwóch bossów pod koniec następujących dni staniemy w szranki z głównym Lordem Nocy, wybranym uprzednio w Roundtable Hold. Z mojego doświadczenia jedna ekspedycja trwa do godziny, co całkiem dobrze wpisuje grę w resztę roguelike’ów, z jakimi miałem do czynienia.

No właśnie – roguelike’ów. Elden Ring Nightreign ma w sobie bowiem sporo elementów charakterystycznych dla tego gatunku gier: zerowanie ekwipunku po każdej ekspedycji, nieodwracalność porażki wypadu, a nawet stałe wzmocnienia, które pomogą nam ułatwić sobie kolejne próby pokonania Lordów Nocy. Za to ostatnie odpowiadają Relikty, które umieszczamy w specjalnych czarach dedykowanych każdej z postaci. Ich efekty mogą być bardzo sytuacyjne, na przykład wzmocnienie konkretnego typu oręża czy dodanie rozmaitych przedmiotów do ekwipunku na starcie ekspedycji. Niektóre umiejętności są dedykowane konkretnym klasom postaci: jest chociażby Relikt, który wzmacnia obrażenia z łuku Ironeye’a czy wspomaga ładowanie się umiejętności po efektywnym parowaniu dla Executora.

Elden Ring, ale szybciej

Skupienie rozgrywki na ok. godzinnych sesjach sprawiło, że Elden Ring nabrał tempa, i to znacznie. Nie ma tu zbyt wiele miejsca na powolną eksplorację we własnym tempie, tak jak to było w oryginalnej grze. Razem z dwójką towarzyszy będziemy w ciągłym ruchu, nieustannie sprintując, skacząc i wspinając się po ścianach do kolejnego interesującego punktu na mapie. Obszar gry zmniejsza się bowiem niczym w Fortnite od Epic Games – pozostanie w tyle oznacza rychłą śmierć w nocnej mgle.

Warto tu też wspomnieć o zmianach, jakie następują na mapie pomiędzy ekspedycjami. Zdarza się, że obszar gry nawiedzi tajemniczy ognisty krater na samym środku Limveld. To jedna z kilku zmiennych, które regularnie odświeżają się dla każdego z graczy. Niestety nie ma na ten moment zbyt wielu czynników, które diametralnie zmieniałyby sposób prowadzenia ekspedycji. Jest to możliwie największy minus Nightreigna oraz aspekt, w którym twórcy muszą wykazać się dobrym odbiorem feedbacku graczy. Bez regularnych aktualizacji gra raczej nie ma szans dłużej utrzymać się na fali popularności poprzednika.

Uważaj, z kim przystajesz

Specyfika rozgrywki trzyosobowej nowej produkcji FromSoftware wymagała ode mnie przetestowania tytułu w kilku możliwych konfiguracjach. Wpierw wszedłem do gry w publicznym matchmakingu, który sam zajął się dobraniem moich towarzyszy. Przyznam, że wtedy bawiłem się z grą zdecydowanie najgorzej. Znalezieni przez system gracze byli bowiem swoistą loterią. Czasem trafiałem na osoby faktycznie trzymające się razem i rozumiejące, że samemu nie zdziałamy w tym świecie zbyt wiele. Było to jednak odstępstwo od normy, którą okazały się osoby grające w Nightreign jak w kolejną singlową produkcję Japończyków. Na porządku dziennym było zatem odłączanie się od drużyny i umieranie na drugim końcu mapy czy ignorowanie towarzyszy potrzebujących kilku uderzeń do wskrzeszenia.

Potem zdecydowałem się zagrać z dwójką znajomych fanów gatunku – tutaj przyjemność z rozgrywki była zdecydowanie lepsza. Nie jest to wielkie odkrycie, jednak możliwość rzeczywistej komunikacji sprawiła, że doświadczenie znacznie się polepszyło. Jestem przekonany, że z taką myślą twórcy projektowali grę, co podpiera sposób zaprojektowania niektórych starć z bossami. Wielu z nich bowiem jest zbalansowanych pod atakowanie kilku celów jednocześnie, dzięki czemu dobrze skomunikowany zespół jest w stanie zarządzać tym, kto jest aktualnie na celowniku, podczas gdy reszta drużyny ma chwilę na zregenerowanie postaci.

Taki balans rozgrywki okazał się jednak największym minusem rozgrywki w trybie ekspedycji solo. Samemu nie grało się źle, jednak niektóre starcia okazywały się zbyt intensywne na samotnego śmiałka. Nie jestem tym faktem jednak zawiedziony. Twórcy jasno określali demografię swojej gry, więc cieszę się, że gracze singlowi mimo wszystko mają tu cokolwiek dla siebie.

Prepare to lag

Po raz kolejny największą bolączką produkcji FromSoftware okazuje się niestety jej warstwa techniczna. Nightreign już podczas lutowych testów wzbudzał wątpliwości co do płynności działania w trybie wieloosobowym. Mimo sporego odzewu graczy, zarówno na testy, jak i pierwotnego Elden Ringa, Japończycy wciąż mają wielki problem z dostarczeniem gry, która nie będzie traciła klatek na każdym możliwym kroku. Płynność rozgrywki czasem utrudnia i tak już trudną produkcję, co z każdą kolejną premierą deweloperów pozostawia coraz większy niesmak.

Nie można się jednak przyczepić do warstwy artystycznej, która niezmiennie pozostaje mocą FromSoftu. Krajobrazy zapierają dech w piersi, a niektórzy Lordowie Nocy zapewniają naprawdę zjawiskowy spektakl podczas swoich walk. Z drugiej strony trudno zaprzeczyć, że większość Nightreign to jawny recykling przeciwników i lokacji z pierwotnego Elden Ringa. Znajdziemy tu nawet kilku bossów z poprzednich gier studia, wraz z odświeżonymi motywami muzycznymi i zestawami umiejętności.

Na pochwałę zasługuje cała warstwa muzyczna, która już od menu głównego zapowiada, że czeka nas uczta dla ucha. Nowych kompozycji nie ma zbyt wiele, jednak utwory towarzyszące nowym i starym walką są moim zdaniem czołówką muzyki w grach wideo. Podoba mi się również to, jak reaktywna jest ścieżka dźwiękowa podczas ekspedycji. Gra wie, kiedy będziemy toczyli starcia i wykorzystuje tę wiedzę, dodając każdemu momentowi rozgrywki odpowiedniej wagi i epickości.

Czy to noc, czy już nowy dzień?

Elden Ring Nightreign to naprawdę ciekawy eksperyment studia znanego ze swoich hardkorowych gier dla samotnego gracza. Największą niewiadomą pozostaje tu wsparcie popremierowe, od którego w dużej mierze zależy, czy do Limveld będzie nam się chciało wracać. Póki co zawartości jest mimo wszystko dość mało, co może limitować możliwość regrywalności na przestrzeni kolejnych dziesiątek godzin. Nie zmienia to jednak faktu, że nowa produkcja FromSoftware jest naprawdę solidną grą. Zwłaszcza jeśli znajdziecie przyjaciół chętnych na wspólne przemierzanie nocy.

Dziękujemy firmie Cenega za dostarczenie kodu do recenzji gry.

Podziel się:

  • Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X
  • Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook
  • Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram
  • Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp

Bandai Namco Elden Ring Elden Ring Nightreign FromSoftware soulslike
+

Dynamiczna i satysfakcjonująca rozgrywka
Świetny kierunek artystyczny
Zjawiskowa muzyka
Ciekawa ewolucja formuły Elden Ringa

-

Tragiczna wydajność
Czasem dziwny balans trudności
Powtarzalność rozgrywki
Mało zmiennych podczas ekspedycji
Wszechobecny recykling

8.0
Elden Ring Nightreign to solidna gra i ciekawy eksperyment FromSoftware, choć na razie brakuje jej zawartości. Kluczowe będzie wsparcie po premierze — to od niego zależy, czy będziemy chcieli wracać do Limveld, zwłaszcza w towarzystwie znajomych.

Bartosz Dula

Student groznawstwa na UAM w Poznaniu. Stoicko przyjmuje porażkę w Soulsach, krzyczy na zepsute combo w Rock Bandzie. Do życia potrzebuje słuchawek, najlepiej z psychodelią i metalem.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Elden Ring Tarnished Edition na Switcha 2 opóźnione!

FromSoftware ujawniło, że w Elden Ring Tarnished Edition na Nintendo Switch 2 nie zagramy zbyt szybko. Gra pojawi się dopiero w 2026 roku.

Tekken 8 – Miary Zo z datą premiery i zwiastunem

Kolejna grywalna postać do bijatyki Tekken 8, Miary Zo, dostała zwiastun. Wiemy też, kiedy będziemy mogli się w nią wcielić.

Bandai Namco na PGA – zobacz m.in. Blood of Dawnwalker z polskim dubbingiem

Zagraj w demo The Blood of Dawnwalker, Little Nightmares III i Towa and the Guardians of the Sacred Tree na tegorocznym PGA.

The Relic: First Guardian z nowym pokazem rozgrywki

Project Cloud Games udostępniło nowe materiały z nadchodzącego soulslike'a – The Relic: First Guardian. Czego możemy się spodziewać po grze?

Nowy zwiastun Where Winds Meet z Tokyo Game Show 2025

Na Tokyo Game Show 2025 nie mogło zabraknąć gry Where Winds Meet. Zobaczycie nowy zwiastun.

Nioh 3 oficjalnie na początku lutego 2026

KOEI TECMO oraz Team NINJA ogłosili oficjalnie, że Nioh 3 zada pierwsze ciosy kataną w lutym 2026 roku na konsolach PS5.

📊 Kto powinien zgarnąć statuetkę Game of the Year na The Game Awards 2025?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

HOT

2 dni temuKonrad Bosiacki

Recenzja: Razer BlackShark V3 Pro (Xbox, Switch 2)

Razer BlackShark V3 Pro, to słuchawki klasy premium, które latem trafiły na rynek. Obsługują konsole Xbox oraz od kilku dni Nintendo Switch 2. Zapraszamy na nasz test.

2 dni temuKonrad Bosiacki

Recenzja: Call of Duty: Black Ops 7 (PS5)

Na jesień spadają nie tylko liście, z wielkim hukiem spadła też forma Call of Duty. Black Ops 7 to najsłabsza odsłona uznanej serii. Szczegóły w naszej recenzji.

4 dni temuKonrad Bosiacki

Recenzja: ROG XBOX ALLY X – Gamingowy potwór, który nie jest konsolą

ASUS i Microsoft bardzo by chcieli, aby ich urządzenie ROG XBOX ALLY X nazywać konsolą. Niestety nie możemy się na to zgodzić. Powody znajdziesz w naszej recenzji.

5 dni temuKonrad Bosiacki

realme GT 8 Pro Dream Edition – unboxing smartfona, który pokocha każdy fan F1

Nasza redakcja po raz drugi w tym roku przedpremierowo testuje Dream Edition! Tym razem jest to limitowany smartfon realme GT 8 Pro dla fanów F1 na licencji zespołu Aston Martin.

5 dni temuAngie Adams

Konsolowe gotowe na kolejne 10 lat!

Serwis konsolowe.info świętuje dziś swoje dziesiąte urodziny. Z tej okazji mamy dla Was niespodziankę — nowy wygląd strony internetowej.

Ikona gry battlefield
5 dni temuAngie Adams

Darmowy tydzień z Battlefield 6

Macie może zainstalowany Battlefield REDSEC, ale chętnie sprawdzilibyście Battlefield 6? Twórcy już w przyszłym tygodniu wystartują z darmowym dostępem do części gry.

  • Redakcja KONSOLOWEinfo
  • Kontakt
  • Polityka Cookies
Copyright 2012 - 2025 © Konsolowe.info
Strona wykorzystuje pliki cookie.

Personalizacja reklam

Hej! Wiemy, że chcesz jak najszybciej wziąć się za czytanie. Krótko i szybko więc:

Na naszej stronie wyświetlamy reklamy AdSense (Google). Od Ciebie zależy, czy będą one personalizowane, czy nie.

  • Personalizowane reklamy wykorzystują dane zebrane o Tobie dane z innych witryn, jest więc większa szansa, że wyświetlą coś, co faktycznie Cię interesuje.
  • Jeśli wolisz jednak reklamy totalnie przypadkowe, wyłącz ich personalizację poniżej.