Shrek 5 powstaje i ma mieć premierę 1 lipca 2026. Co więcej, Mike Myers, Eddie Murphy i Cameron Diaz powracają, by ponownie użyczyć swoich głosów Shrekowi, Osłowi i Fionie. Myers rozpoczął już pracę nad oryginalnym dubbingiem i zdradził, że początkowa koncepcja Shreka była dla niego katastrofą.
Informacje te pochodzą z wywiadu, którego udzielił aktor, komik i reżyser. Myers chętnie opowiadał o produkcji i swojej relacji z postacią i serią filmów na przestrzeni lat.
Okazuje się, że Shrek (jako postać) mógł pójść w zupełnie innym kierunku ze względu na początkową koncepcję współzałożyciela DreamWorks, Jeffrey’a Katzenberga. W tamtym czasie tytuł filmu był dla niego okropny, przynajmniej tak myślał. Sytuacja odwróciła się, gdy usiadł, by przyjrzeć się całości w trakcie produkcji. Podobnie jak większość publiczności po premierze, był oczarowany świeżym, zmodernizowanym podejściem do klasycznych baśni.
Jeśli chodzi o dopracowanie Shreka podczas produkcji pierwszego filmu, wiadomo, że Myers zmienił kanadyjski akcent na szkocki w połowie produkcji, a Katzenberg i Steven Spielberg argumentowali, że ponowne animowanie scen byłoby bardzo kosztowne. Ostatecznie jednak zaryzykowali i później uznali, że film był lepszy po zmianie. Każdy, kto oglądał filmy z oryginalnym dubbingiem, zgodzi się, że występ i akcent Myersa to jeden z kluczowych elementów sukcesu.
Ponad 20 lat później, niezależnie od tego, co fani myślą o serii po Shrek 2, ta oryginalna historia działa doskonale i rezonuje zarówno z dziećmi, jak i dorosłymi w sposób, w jaki robi to bardzo niewiele filmów animowanych. To także rodzaj rodzinnego filmu, który nie karmi swojej publiczności spłyconymi łukami postaci i motywami.
Czekacie na kolejnego Shreka czy macie go już dość?
źródło: vg247.com
Dodaj komentarz