Destiny: Rising, to nowa gra free-to-play od Bungie i NetEase, która trafi na Androida oraz iOSa. Testy alfa już w listopadzie.
Bungie zaprezentowało Destiny: Rising, darmową wersję mobilnej swojej serii strzelanek science fiction. Tytuł opracowano we współpracy z chińskim deweloperem NetEase. Warto przypomnieć, że obie firmy ogłosił partnerstwo z inwestycją w wysokości 100 mln USD w 2018 r. Latem 2022 roku zaczęły krążyć doniesienia, że obie strony faktycznie pracowały nad wprowadzeniem Destiny na urządzenia mobilne. Dziś mamy oficjalne potwierdzenie wraz z pierwszym zwiastun, który prezentuje fragmenty rozgrywki.
Destiny: Rising będzie nadal strzelanką z widokiem FPP, podobną do tego, co mamy na konsolach i PC. Gracze nadal będą kontrolować Strażników walczących z Vexami, Rojem i innymi wrogami. Co ciekawe zwiastun prezentuje całkowicie nowe superzdolności, takie jak Łowca skupiony na słonecznych ciosach wręcz i Czarownik z kosą próżniową. Tytuł obsługiwać będzie pady od Xboxa, PlayStation oraz inne kontrolery mobilne.
Jeśli chodzi o historię, to właśnie tam robi się ciekawie. W zapowiedzi opublikowanej na oficjalnej stronie stwierdzono, że gra nie jest tradycyjnym sequelem Destiny 2, ale raczej alternatywną linią czasową osadzoną w latach poprzedzających Destiny 1 i 2. „Destiny: Rising rozgrywa się w alternatywnej linii czasu, wiele lat przed Destiny 1 i 2. Ta linia czasu pozwala na nową eksplorację tego, gdy ludzkość zaczęła się podnosić z popiołów po Upadku, kiedy najeźdźcy położyli kres temu, co kiedyś było złotym wiekiem”.
Bungie nie podało jeszcze daty premiery Destiny: Rising, ale zamknięte testy alfa mają się rozpocząć już 1 listopada. W tej chili zapisać możesz się na oficjalnej stronie. Deweloperzy zalecają posiadanie telefonu, wyposażonego przynajmniej w Snapdragona 845 dla systemu Android lub iPhone 8 dla iOSa.
Jeśli chodzi o samo Destiny 2, to niedawno rozpoczął się Epizod 2: Widmo, w którym gracze walczą z Fikrulem, Fanatykiem i jego armią Wzgardzonych. Od piątku dostępny jest również nowy loch Domena wieczoru. W tym miejscu przeczytasz moje pierwsze wrażenia z tej aktywności.
Pamiętajcie, że znajdziecie nas również w mediach społecznościowych. Bardzo chętnie porozmawiamy z Wami zarówno na Facebooku, jak i w serwisie X (na dawnym Twitterze).
Dodaj komentarz