Po przeszło pół roku lotu, 18 lutego 2021 roku łazik Perseverance wylądował na Marsie i do tej pory przeprowadził na Czerwonej Planecie liczne badania.
Jeśli pasjonuje Was nauka, technika albo eksploracja kosmosu zdecydowanie, powinniście sięgnąć po zestaw LEGO Technic Perseverance. Pomimo że sam interesuję się wyżej wymienionymi zagadnieniami, misję ostatniego łazika jakoś zupełnie przegapiłem. Złożyły się na to najprawdopodobniej „ciekawe” czasy, w których przyszło nam żyć. Start misji nastąpił podczas pandemii, lądowanie zaś w przeddzień największej wojny, jaką widział od lat nasz kontynent. Zdecydowanie cieszę się, że mogłem oderwać się od codzienności i zrobić to, czego nie robiłem już od lat — złożyć LEGO. Dodatkowo model Perseverance rozbudził moją ciekawość i zacząłem doczytywać informacje o jego misji. Oczywiście, LEGO Technik nie jest przeznaczone tylko dla dorosłych, a kierowane jest przede wszystkim do dzieci 10+. Jeśli myślicie więc o prezencie dla młodego pasjonata eksploracji kosmosu i techniki, to zdecydowanie dobry adres. Opiszę teraz swoje wrażenia ze składania modelu, a zacznę od bardzo zaskakującej dla siebie nowiny!
LEGO Multiplayer
Być może dla stałych klockowych wyjadaczy to żadna nowość. Jednak dla mnie odkrycie, że zestawy LEGO można składać w wiele osób, to prawdziwy hit. Oczywiście zawsze można było próbować budować wspólnie, wertując papierową instrukcję. W dobie smartfonów jest to jednak zdecydowanie łatwiejsze! Aplikacja sama dzieli zadania na wielu konstruktorów. Dalej oczywiście można to robić samodzielnie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby budować nawet w 4 osoby. Składanie z aplikacją umożliwia dokładne przyjrzenie się łączonym elementom, co jest również dużą zaletą nad tradycyjną, papierową instrukcją.



Jeśli martwicie się więc, czy Wasza pociecha poradzi sobie ze złożeniem zestawu, możecie wspólnie składać model i wzajemnie się wspierać. Wymagane będą smartfony z aplikacją LEGO Builder. Jest ona dostępna na iOS oraz Androidy, a podczas układania mogą uczestniczyć urządzenia z dowolnymi systemami operacyjnymi. Następnie trzeba wyszukać swój model (poprzez zeskanowanie kodu QR z okładki instrukcji albo wpisanie numeru zestawu) i wybrać opcję wspólnego układania. Potem już tylko wybieramy głównego gracza, który podzieli się kodem z innymi. Warto wspomnieć, że do budowy w każdym momencie można zaprosić więcej graczy, a nawet przerwać konstruowanie.
Zaczynamy składanie
Zestaw 42158 został podzielony na 9 worków, po dwa z numerami 1-4, oraz dodatkowy worek, w którym znajdziecie opony oraz okablowanie. Oprócz tego w pudełku znajdują się dwie karteczki z naklejkami oraz instrukcja. Tak jak wspominałem, ucieszyłem się z opcji wspólnego składania, toteż przetestowaliśmy ten tryb w duecie z użyciem dwóch smartfonów. Jeden z systemem iOS (iPhone 12 mini) i drugi z Androidem (Oppo A91). Od razu przyznam, że LEGO Builder zdecydowanie płynniej działał na telefonie z jabłuszkiem.




Etap pierwszy
W pierwszym worku znajdują się klocki potrzebne do zmontowania drona Ingenuity, który odbył pierwszy lot z napędem śmigłowym na Marsie. Wskazuje on najlepsze drogi dla łazika oraz namierza interesujące obiekty do zbadania. Złożenie go okazało się dobrą rozgrzewką przed daniem głównym, czyli Perseverance. Po naklejeniu ostatnich nalepek dron był gotowy, a my mogliśmy wziąć się za łazik. Już w pierwszym etapie ułożyliśmy zalążek systemu sterowania ramieniem oraz pracą zawieszenia. Już zapomniałem, jak przyjemne są zestawy LEGO Technik jeśli chodzi o możliwości ich sterowania za pomocą różnych pokręteł i przekładni. Podczas składania znowu miałem 12 lat!




Etap drugi
Rozochoceni pierwszymi postępami składaliśmy dalej, przyszła więc pora otworzyć worki oznaczone cyfrą 2. W tej sekcji skończyliśmy składać układy łazika odpowiadające za trakcję oraz ramię. Zamknęliśmy również korpus pojazdu. Co ciekawe, doszło do problemu z dostępnością jednej części. Na szczęście przestudiowanie papierowej instrukcji rozwiało nasze wątpliwości. Jak się okazało, złożyliśmy jeden z podzespołów o jeden raz za dużo. Być może to aplikacja kazała nam to zrobić albo późna godzina i zmęczenie dały się we znaki. Postanowiliśmy więc skorzystać (i tym samym przetestować) możliwość przerwania budowy i kontynuowania jej w późniejszym terminie.
Etap trzeci
Na szczęście opcja powrotu do budowania działa bez zarzutu (choć w razie czego jest i możliwość zaczęcia od początku). Wznowienie budowy zadziałało nawet bez wymiany kodów, nasza wspólna sesja znajdowała się już w aplikacji i mogliśmy ją szybko włączyć. W trzecim etapie budowaliśmy zawieszenie, które łączyliśmy z wcześniej złożonym systemem przekładni sterujących wewnątrz łazika. Oprócz worków z cyfrą 3 otworzyliśmy również woreczek z oponami. Na końcu etapu mieliśmy już w pełni jeżdżący łazik, który skręca w lewo i prawo oraz może zmienić kąt ustawienia swoich kół tak, żeby obracać się w miejscu. Mało tego, zawieszenie może pokonywać proste nierówności i przeszkody!




Etap czwarty
Czym byłby łazik bez możliwości prowadzenia badań! Już w pierwszym i drugim etapie postawiliśmy podwaliny pod system sterowania ramieniem Perseverance, przyszła więc pora na dokończenie dzieła. Na końcu oprócz ramienia składa się wieżę z kamerą i to zwieńcza budowę zestawu 42158. Do właściwości jezdnych dochodzi jeszcze możliwość sterowania ramieniem w lewo i prawo oraz w górę i w dół za pomocą pokręteł z tyłu łazika. Staw w „łokciu i nadgarstku” ramienia trzeba ustawiać już ręcznie. Ale czy to koniec zabawy?







Technik AR
Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się wiele po Perseverance w AR, czyli Rozszerzonej Rzeczywistości. Ot, pewnie będzie można zrobić parę zdjęć na tle sztucznych skałek. Tymczasem LEGO przewidziało zabawę w 3 trybach: eksploracji, inżynierii i środowiska. Aby jednak móc je zobaczyć, trzeba ściągnąć osobną aplikację — Technik AR. Niestety, pomimo nadania jej uprawnień, kamera na moim Oppo A91 nie działała poprawnie, na szczęście pod ręką był tablet iPad.












Przejdźmy do tego, co można zobaczyć w poszczególnych trybach w aplikacji. W eksploracji faktycznie możemy zobaczyć łazik i dron na tle marsjańskich skał. Jednak możemy też pograć w minigierki pokazujące nam jego zdolności badawcze. Oprócz walorów edukacyjnych, sterowanie wirtualnym Ingenuity było naprawdę bardzo przyjemne. W środowisku możemy zobaczyć aktualną (!) pogodę na Marsie i dowiedzieć się jak Perseverance zbiera dane na jej temat. W inżynierii zobaczymy modele 3D podzespołów łazika, jak chociażby generator prądu i powietrza. To ważne prototypy właśnie testowane w praktyce. Być może pozwolą nam w przyszłości postawić stopę na Marsie!
Podsumowanie
Nie będę ukrywać, że składanie zestawu Perseverance było dla mnie niezwykle przyjemne i relaksujące. Co więcej, nie musicie go składać sami. Możecie podzielić się tą przyjemnością z innymi domownikami za pomocą opcji wspólnego budowania w aplikacji. To zestaw, który przypadł do gustu dojrzałemu miłośnikowi kosmosu, ale jestem pewien, że podsyciłby pasję i u młodszych konstruktorów. Model bardzo przypomina ten oryginalny i ma dużo ruchomych elementów. Do pełni szczęścia brakuje tylko tego, żeby miał własny silnik.
W pudełku nie znalazłem dodatkowych informacji o łaziku, ale było ich pod dostatkiem w trybie Rozszerzonej Rzeczywistości (AR). Czy LEGO kształcą? Z pewnością! Co więcej, zasiewają ziarenko dociekliwości. U mnie skończyło się na doczytywaniu informacji o misji Perseverance, oglądaniu nagrań z jego konstruowania i lądowania. Sprawdziłem też plany kolejnych misji związanych z badaniem Czerwonej Planety. Zdecydowanie polecam ten model, szczególnie że w porównaniu do innych licencjonowanych zestawów, ten jawi się bardzo atrakcyjnie w kategorii ceny i jakości!


Zestaw zapewnił producent, firma LEGO

Dodaj komentarz