• NEWSY
  • PlayStation
    • PlayStation 5
    • PlayStation 4
    • PSVR
    • PS Vita
    • Poradnik: jak zacząć z PS4?
  • Xbox
    • Xbox Series X|S
    • Xbox One
    • Poradnik: jak zacząć z XOne?
    • Testy klawiatur i myszek
      • Logitech G910 i G502 Hero
      • HyperX Alloy Core i PulseFire Core
  • Nintendo
    • Switch
    • 3DS
    • WiiU
    • Poradnik: jak zacząć z NSwitch?
  • Steam Deck
  • Gry planszowe
  • Recenzje
    • PS Vita
    • PS4
    • Xbox One
    • Nintendo
    • PS5
    • Xbox Series
    • Steam Deck
  • Testy
  • Poradniki
  • Kultura
    • Kino news
    • Recenzje
    • Wszystko
  • Redakcja

Recenzja: Grounded (Xbox Series)

| 8 miesięcy temu | Autor: Angelika Borucka

Już od wtorku na konsolach Xbox dostępne jest Grounded! Jak prezentuje się tytuł Obsidiana o zmniejszonych dzieciakach i morderczych pająkach?

Grounded to jedna z tych premier, które w teorii ekscytują ciut mniej – gra dostępna jest przecież w katalogu Game Pass już od ponad dwóch lat. W praktyce to jednak świetna okazja, by wreszcie dać się zmniejszyć i zmierzyć z czyhającymi na nas podwórkowymi wyzwaniami. Najlepiej nie w pojedynkę.

Fabuła

Mamy wczesne lata 90-te i informację w wiadomościach o czwórce zaginionych nastolatków. Jedynym, czym je łączyło była ta sama szkoła. Co się stało? Gdzie podziały się dzieciaki? Cóż. Trafiły do ogródka, zmniejszone do rozmiarów mrówek.

Wcielając się w jednego z czwórki nastolatków będziemy próbowali wrócić do domu. Po drodze oczywiście będziemy musieli dowiedzieć się jeszcze, dlaczego w ogóle zostaliśmy zmniejszeni oraz znaleźć sposób, by wrócić do oryginalnych rozmiarów.

Rozgrywka

Grounded to przygodowy surwiwal, w który, czekać na nas będzie główny wątek fabularny, misje poboczne i przypadkowe zadania i miejsca, urozmaicające całą rozgrywkę. Będziemy budować bazę, zbierać surowce oraz wyruszać na ekspedycje, podczas których popychać będziemy fabułę. Wszystko w obrębie podwórka, w którym spotkamy dziesiątki różnych kreatur. I tak, walka będzie jednym z głównych punktów rozgrywki.

Jak możecie się domyślać, w grze jest mnóstwo różnych mechanizmów i nie jest to tytuł, który przejdziecie „na raz”. Na szczęście, Grounded pozwala na tryb kooperacji do czterech graczy oraz sporą modyfikację poziomu trudności.

Do wyboru mamy widok z pierwszej i trzeciej osoby z pełną dowolnością przełączania się.

Ułatwienia dostępu

Wiecie, Grounded to gra w której jednymi z naszych głównych przeciwników z krainy insektów będą pająki. A arachnofobia jest dość popularną fobią, więc twórcy na samym początku rozgrywki pozwolą nam zastąpić modele pająków znacznie mniej strasznymi kształtami.

Poza tym mamy oczywiście mnóstwo opcji, które pozwolą nam cieszyć się rozgrywką nawet gdy mamy problem ze wzrokiem, słuchem i tak dalej. To jeden z „trendów” w Microsofcie w ostatnich latach, gdzie gry domyślnie startują z częścią ułatwień włączoną. Bo wiadomo, że łatwiej je wyłączyć, niż szukać w opcjach, gdy ich faktycznie potrzeba.

Mechanizmy

Okej, musicie wiedzieć, że Grounded to bardzo rozbudowana gra. I dzieje się w niej mnóstwo. Po kilkunastu godzinach spędzonych na „Podwórku” wciąż będziecie mieć możliwość, że mało widzieliście, nie mówiąc już o popchnięciu głównej (wymagającej) fabuły.

Po pierwsze, to gra z gatunku survival. Z lewej strony ekranu zobaczymy więc wskaźniki z poziomem zdrowia oraz staminą, a także tego, jak nasza postać jest najedzona i nawodniona. Jak się więc domyślacie, nie możemy biegać bez końca, a czasem potrzebować będziemy bandaży. Codziennie (bo w grze jest cykl dnia i nocy) będziemy też musieli jeść i pić, żeby przypadkiem nie zginąć.

Po drugie, pełno tu craftowania! W Grounded będziemy musieli sami wytworzyć wszystkie potrzebne narzędzia, meble, czy stoły, dzięki którym stworzymy jeszcze kolejne rzeczy. Zaczniemy (oczywiście) od pojedynczych surowców zebranych po mapie, jak kawałki trawy, drobne kamyczki, roślinne włókna czy żywica. A gdzie jeszcze samo odkrywanie ich!

Samo craftowanie podzielone jest na wiele różnych kategorii, od narzędzi, przez elementy uzbrojenia, po meble czy ściany. Bo oprócz tych faktycznie potrzebnych rzeczy możemy też budować dom pełen mebli roślinnego pochodzenia. Jak wiecie, fotele ze skóry jagodowej.

Po trzecie, mamy walkę…

Walka i „potwory”

Wśród przeciwników znajdziemy pająki, mrówki i inne insekty oraz roboty. Na szczęście (na razie) nie musimy walczyć z siłami natury, poza samym cyklem dobowym, który jedynie utrudnia widoczność. Swoją drogą – ciekawe, czy warunki pogodowe pojawią się w grze w przyszłości.

Wracając jednak do samych insektów i walk – sporo się tu dzieje. Mamy kilka różnych typów broni, które będą miały różne statystyki. Są zwykłe dzidy, młoty najeżone kolcami czy łuk, który pozwoli nam ranić przeciwników z dystansu. Oprócz rozmiaru zadawanych obrażeń, ważna też będzie szybkość i to, czy dana broń może ogłuszać.

Po pokonaniu przeciwników do pozbierania mamy loot – zazwyczaj „części” pokonanego insekta. Posłużą nam one później do tworzenia nowych broni, czy pancerza. I niestety, walczyć musimy nawet z biedronkami – nie dajcie się jednak zwieść pozorom – one też będą potrafiły nas nieźle „przerobić”. I dlatego właśnie dobrze jest w Grounded grać z kimś – w grze jest mechanizm powalenia i możliwość reanimacji. Całe szczęście!

W przypadku „śmierci” wracamy do gry w naszym miejscu do spania lub w miejscu startu gry. Tracimy nasz plecak i zostajemy jedynie z przedmiotami, które mieliśmy na szybkim wybieraniu. Reszta zostaje w miejscu naszej śmierci, w plecaczku, który będziemy w stanie później odzyskać – nie ma na szczęście limitu czasowego, a ikonkę zobaczymy na mapie.

Poszukiwania laboratoriów

Oprócz walk, eksploracji i tworzenia przedmiotów, ważna jest jeszcze oczywiście fabuła. Na początku będziemy musieli włączyć lasery w tajemniczej maszynie, a później już czekać nas będzie zbieranie taśm, przywracanie pamięci robotowi i eksploracja laboratoriów.

I uwierzcie mi, to ogromne wyzwanie i sporo łażenia po mapie! To nie tak, że możemy tak po prostu przejść z jednego do drugiego, o nie, nie! Praktycznie każda wyprawa to prawdziwe wyzwanie. I to jest świetne! Dzięki temu faktycznie mamy powód, by eksplorować mapę, budować bazę i w międzyczasie odkrywać coraz to nowe przepisy i przedmioty.

W laboratoriach często spotkamy też różne przeszkody – wiecie, ściany zaklejone przez pająki, małe roboty czy… innej natury problemy.

I kolejny raz to powiem: to nie jest bardzo prosta gra! Wciąż wymagać będzie sporo czasu i zręczności. Ale ile w zamian za to daje frajdy! Ile razy ja zginęłam? Nawet nie chcę liczyć. Na szczęście gra pozwoli nam też na spokojniejszą rozgrywkę…

Poziomy trudności

Podobnie jak Minecraft, tak i Grounded daje nam możliwości włączenia trybu kreatywnego. Możemy w nim tworzyć dowolne przedmioty nie martwiąc się o zasoby, ani poznanie wcześniej przepisów. Domyślnie nie będą nas też atakować wrogie insekty, o ile w ogóle wybierzemy wariant, w którym będą się pojawiać.

Mamy też opcję dostosowania opcji pod siebie, w ten sposób tworząc na przykład grę z przeciwnikami, którzy nie będą nas atakować, przepisy dalej będziemy musieli odkrywać i w spokoju eksplorować będziemy fabułę (w trybie kreatywnym wątek fabularny jest wyłączony).

Sterowanie i interfejs

Dobra wiadomość – Grounded na konsoli wspiera myszkę i klawiaturę!

Na kontrolerze… sporo się dzieje. Jest bardzo wiele akcji, wiele opcji szybkiego wyboru – mamy budowanie na szybko, mamy como-rose, gdie włączymy tryb foto czy zmienimy widok z pierwszej osoby na trzecią. Kolejne przyciski przełączą nam przedmioty w podręcznym ekwipunku, a jeszcze innych używać będziemy żeby posługiwać się bronią czy innymi rzeczami.

Poza tym, mamy pełno zakładek w menu i dużo dużo różnych widoków. Znajdziemy tam przede wszystkim nasz pełny ekwipunek (zawartość plecaka oraz podgląd zbroi), dostępne zadania (główne i dodatkowe), encyklopedię z odkrytymi przeciwnikami, podgląd mutacji (!), mapę i inne potrzebne rzeczy. W skrócie: jest tego sporo. I trochę zajmie przyzwyczajenie się, co kliknąć, żeby się gdzie dostać. Na szczęście, jeśli wkręcicie się w tę grę (a o to się nie boję), przyzwyczajenie się to tylko kwestia czasu. Który tej grze i tak trzeba poświęcić.

Grafika

Okej, Grounded robi wrażenie. Jesteśmy miniaturowymi dziećmi, poruszającymi się po (ogromnej) mapie pełnej ruszającej się trawy. Znaczna większość otoczenia będzie mogła być przez nas zniszczona, ale spokojnie, trawa odrasta. I choć może nie jest to bardzo realistyczne, wciąż naprawdę robi wrażenie. Szczególnie, że nie pamiętam ekranów ładowania, a całą mapę możemy zwiedzić bez żadnego z nich. Wszystko dzieje się instant, poza spaniem, gdzie kamera oddala się pokazując podwórko i upływ czasu – imponujący widok.

Zresztą, sami oceńcie.

Dla mnie ma to urok i wygląda dobrze. A zachowuje się jeszcze lepiej! Gra działa w płynnych 60-klatkach i nie ma żadnych spadków w wydajności.

Audio jest niezłe – większość stworzeń szybko nauczymy się rozpoznawać po dźwięku, mamy też sporo głosów w naszych małych bohaterach. Często zauważą oni obecność czegoś niedaleko i powiedzą o tym na głos. Z ważnych detali – w przypadku gry w kilka osób, teksty nadal są dokładnie te same. Niektóre gry wyrzucają różne hasełka o podobnym wydźwięku. A tak, sam dźwięk jest kierunkowy i pozwoli nam szybciej obrócić się w dobrą stronę, by zdzielić bronią natręte czerwone roztocza.

Nie zabraknie też drobnych dźwięków samego otoczenia, jak spadających kropli wody czy poruszającej się trawy. Zmieni się też muzyczka w tle, gdy będzie nas gonić coś groźnego, a detektor zagrożeń jeszcze nam dodatkowo zapika.

Czy powinniście sprawdzić Grounded?

Grounded to naprawdę zaskakująco dobry tytuł. Ja wiem, to Obsidian, więc czemu miałabym się dziwić. A jednak! Wiecie, pierwsze koncepty brzmiały jak gra przygotowana z myślą o dzieciach i ciut infantylną rozgrywką. I nic bardziej mylnego. To niezłe wyzwanie, sporo eksploracji i łamigłówek, głównie zręcznościowych, które będą wymagały faktycznego skupienia. I gdy mówię, że mapa jest ogromna, to naprawdę mam to na myśli! Po dwunastu godzinach w grze wciąż miałam wrażenie, że zwiedziłam może 20 procent.

Kto by pomyślał, jak wielkie może wydawać się typowe podwórko, gdy jesteśmy wielkości mrówki…


Grounded znajdziecie na konsolach Xbox One i Xbox Series, a także na PC. Od dnia premiery gra dostępna jest w katalogu Game Pass. Także przez chmurę, więc by sprawdzić grę potrzebujecie jedynie przeglądarki i dowolnego kontrolera.

Grę do recenzji dostarczył Xbox.

Share this:

  • Click to share on Twitter (Opens in new window)
  • Click to share on Facebook (Opens in new window)
  • Click to share on Telegram (Opens in new window)
  • Click to share on WhatsApp (Opens in new window)
Konsolowe.info
Follow @KONSOLOWEinfo
grounded obsidian Xbox Game Pass
+

+ wielki świat do eksploracji
+ ciekawa fabuła
+ mnóstwo rzeczy do robienia
+ świetna zabawa na kilka osób
+ możliwość dostosowania poziomu trudności

-

-

10
Grounded to jedna z tych gier, które bardzo (ale to bardzo!) pozytywnie zaskakują. Wstrzymywałam się ze sprawdzeniem tego tytułu, jak tylko pojawił się w Game Preview, dopiero zabierając się za niego teraz. I trochę żałuję! To tyle odkrywania i tyle frajdy, że na pewno zostanę z tym tutułem na długie miesiące.

Angelika Borucka

Strzelam w Apex Legends, Battlefieldzie i PUBG-u. Buduję w Simsach i Falloucie. Uwielbiam odkrywać indyki.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Co nowego w Game Passie? Pierwsza połowa czerwca 2023

Czerwiec wzbogaci nam katalog Xbox Game Pass o szereg indyków. Od premier, po powroty. Co konkretnie mamy w środku?

Co nowego w Game Passie? Druga połowa maja 2023

Właśnie poznaliśmy nową porcję nowości w katalogu Xbox Game Pass. Najbardziej ekscytującym tytułem maja jest Fifa 23.

Majowa aktualizacja konsol Xbox

Jeszcze fajniejsza integracja z Discordem i nowy dom dla zadań z Xbox Game Pass to część ze zmian w majowej aktualizacji konsol.

FIFA 23 zbliżą się do EA Play i Xbox Game Pass!

Abonenci usługi EA Play i Xbox Game Pass już za kilka dni będą mogli zagrać za darmo w FIFA 23. To ostatnia FIFA w długiej historii EA.

Co nowego w Game Passie? Pierwsza połowa maja 2023

Początek maja 2023 w Xbox Game Pass to tylko zaskakująco mało tytułów. Ale może znajdziecie coś dla siebie?

The Texas Chain Saw Massacre: gra pojawi się w sierpniu, z dostępnością w Xbox Game Pass

Lubicie klasyczne horrory? Jeżeli odpowiedź brzmi "tak", to zbliżające się The Texas Chain Saw Massacre jest tytułem idealnym dla Was.

HOT

12 godzin temu / Konrad Bosiacki

Poradnik Diablo IV: Czarodziejka, czyli najłatwiejsza droga do piekła

Za nami jedna z największych premier tego roku. Oto poradnik Diablo IV skupiający się na Czarodziejce. Ta klasa to z pewnością najłatwiejszy start w drodze przez piekło.

13 godzin temu / Angelika Borucka

Tell Me Why za darmo na Pride Month

Jak co roku w czerwcu, Tell Me Why możemy zgarnąć (na własność) zupełnie za darmo. Grę znajdziecie na Steamie i w sklepie Xbox.

5 dni temu / Bartosz Kwidziński

Bulletstorm VR – polska gra zmierza na PS VR2!

Bulletstorm dostanie wersję dedykowaną wirtualnej rzeczywistości.

6 dni temu / Bartosz Kwidziński

PS Plus – co nowego w czerwcu 2023?

PlayStation opublikowało listę gier, jakie trafią do wszystkich progów subskrypcyjnych PS Plus już za niespełna tydzień. Czy znajdziecie wśród nich coś dla Was?

1 tydzień temu / Tsumi Deshō

Recenzja: LEGO 2K Drive [PlayStation 5]

Recenzja Lego 2K Drive - małe, szybkie samochodziki z wieloma wyzwaniami w świecie popularnych od lat klocków LEGO. Każdy wjazd w klocki jest dozwolony!

1 tydzień temu / Bartosz Kwidziński

Ratchet & Clank: Rift Apart już za około 8 tygodni na komputerach

Ratchet & Clank niebawem ukażą się na komputerach. W sieci pojawiła się dokładna data premiery oraz zwiastun portu. Znajdziecie je w rozwinięciu newsa.

  • Redakcja KONSOLOWEinfo
  • Kontakt
  • Polityka Cookies
Copyright 2012 - 2023 © Konsolowe.info
Strona wykorzystuje pliki cookie.