Arma w końcu trafiła na konsole. Na razie tylko w Early Access i praktycznie to tylko prezentacja silnika, ale to już coś, prawda?
Arma to jedna z najbardziej wpływowych gier na PC. W „pudełku” dostajemy symulator wojny, aka duża mapa, naprawdę duża, dokładne modele broni i symulacja ich obsługi, minimalistyczny interfejs i wszelkiej maści pojazdy. Od zwykłych ciężarówek, po czołgi i odrzutowce. Wisienką na torcie są bardzo zaawansowane narzędzia do tworzenia modów. To wszystko stanowi piaskownicę do zabawy w wojnę i nie tylko. To właśnie dzięki tej piaskownicy możemy się cieszyć popularnością dwóch gatunków open-world survival i battle royal. Pierwszy w formie DayZ, który oryginalnie był modem do Army 2, a drugi to szalenie popularny PUBG, który oryginalnie był, uwaga modem do moda – rozwinięciem DayZ.
Wracając do współczesności. Arma Reforger to nie kolejna część tej serii. To bardziej techniczne demo silnika następnej części Army niż pełnoprawna gra. Nie oznacza to, że czegoś brakuje, a właściwie brakuje, ale z zupełnie innych powodów. O tym trochę później.
Świat gry
Gra toczy się na wyspie Everon, umieszczonej na środku Atlantyku w trakcie Zimnej Wojny. Znajduje się tu sporo miast i miasteczek. Nie są tak duże jak w DayZ, ale nie sprawiają wrażenia za małych. No, właśnie, co do DayZ. Większość budynków i cała otoczka w okół nich wygląda jak odświeżone assetsy z tego tytułu. Nie jest to nic złego i trochę wskazywało na możliwość pojawienia się DayZ 2, albo chociaż kompletne odświeżenie grafiki i mechanizmów w już istniejącej części? Jest jeszcze kilka innych rzeczy, które na to wskazują.
Całość mapy jest dostępna dla nas od samego początku. Każda z frakcji zaczyna po jej przeciwnej stronie. Na północy Amerykanie, na południu Rosjanie. Po za miastami mamy lasy, pola, jeziorka i strumyki. Teren nie jest płaski i jest bardzo urozmaicony.
Do tego dochodzi cykl dzień/nocy i zmienne warunki pogodowe, co prawda te widziałem tylko w edytorze scenariuszy. Przejścia między nimi są przepiękne. Oświetlenie w tej grze to prawdziwy next gen. Słońce pięknie przechodzi z żółtego w czerwone, nadając wszystkiemu piękną poświatę. W nocy światła latarek i samochodów widoczne są z daleka, a czerń tej pory dnia jest głęboka. Mam wrażenie, że czasami za głęboka. Mimo skali mapy dystans renderowania jest znaczny. Nie ma już często widzianego w DayZ efektu wyskakiwania drzew przy patrzeniu przez lunety, lub wręcz ich nieistnienia.
Bronie i pojazdy
Bronie i pojazdy to chyba najsłabszy element tej gry. Jak na razie każda ze stron ma po jednej broni w danym typie. Mamy karabin maszynowy z granatnikiem lub bez niego, snajperkę z lunetą średniego zasięgu, dwa LMG, pistolet i RPGa. Nie ma modyfikacji dla broni, ani pozostałego ekwipunku. Z drugiej strony mamy wszystko co potrzebujemy: radio do komunikacji, kompas i mapę. Jako, że tytuł znajduje się w Early Access ta sytuacja może się zmienić. Aktualnie, wygląda na to, że twórcy skupiają się na stabilizacji gry i poprawie netcode.
Fizyka broni jest dobrze odwzorowana. Każda z nich zachowuje się inaczej. Brzmi inaczej. Ta gra to nie arcade shooter, tu nie możemy wbiec strzelając w każdym kierunku i liczyć na to, że się uda. Tutaj trzeba podejść do tematu taktycznie. Zgrać działania zespołu. Jeden, dobrze umieszczony snajper na dachu jest wstanie bronić bazy przez długi czas.
Rozgrywka
Podstawowy tryb gry polega na stopniowym przejmowaniu punktów na mapie i tym samym kontroli nad wyspą. Ten z pozoru prosty cel ma jednak małego twista – nie tylko musimy przejmować punkty, ale też je rozbudowywać i zapewniać dostawy materiałów pomiędzy nimi.
Budować możemy całkiem sporo. Od gniazd ckm-ów po punkty spawnięcia pojazdów. Te ostatnie mają ogromne znaczenie. Odległości między kolejnymi celami potrafią być całkiem spore i bez jeepa możemy spędzić dobrych 15 minut zwiedzając okolicę.
Drugi tryb gry jest trochę bliższy tradycyjnym strzelanką. Na małym obszarze mapy znajdą się trzy punkt, które trzeba przejąć i utrzymywać. Od typowy podbój.
Sterowanie wymaga trochę nauki, ale po przyzwyczajeniu się nie stanowi większego problemu. Najważniejszy jest quickbar gdzie znajdziemy przełączanie broni i nasze gadżety. Kombinacji klawiszy do opanowania jest sporo, ale są sensownie pogrupowane.
Audio
Dźwięk w grze jest na wysokim poziomie. Strzały niosą się na duże dystanse i bardzo łatwo namierzyć kierunek, z którego dochodzą. Kroki słychać wyraźnie, a ich dźwięk zmienia się w zależności od tego po czym idziemy.
W grze dostępnych jest wiele opcji komunikacji głosowej. Po pierwsze mamy radio, które pozwala na komunikację z naszym plutonem na sporych odległościach. Dokładnie tak długo jak jesteśmy w zasięgu ręcznych radiostacji lub radiostacji z bazy głównej. Zasięg ten można też zwiększać plecakiem z przenośną radiostacją lub mobilną bazą główną.
Sam system radia też jest ciekawie rozwiązany. Każdy pluton i baza główna mają swoją częstotliwość. Przełączając się między nimi możemy przełączać grupy, z którymi rozmawiamy. Taki mały dodatek realizmu do gry. Oczywiście radia mają swoje szumy na koniec i początek rozmowy, dodając sporo do klimatu gry.
Druga opcja komunikacji głosowej to po prostu gadanie między graczami w pobliżu. Co ciekawe, możemy też gadać z przeciwnikami (po ukradnięciu radia nawet i przez nie). Te dwa sposoby komunikacji podkreślają wagę zespołowej pracy w tym tytule.
AI w grze nie należy do najbystrzejszych. Są celni, to muszę im przyznać, ale same poruszanie się po mapie czy taktyki walki dają dużo do życzenia. Bliżej im do tego co widzieliśmy 15 lat temu w grach, a nie dzisiaj. Ponownie przypomnę, to tytuł Early Access i ta sytuacja może się w każdej chwili zmienić.
Mody
Arma Reforger obsługuje mody. Tak, dobrze słyszycie. Aktualnie można podzielić je na trzy kategorie:
- poprawki UI
- bronie
- scenariusze
Wśród poprawek UI znajdziemy takie rzeczy jak pasek ze staminą czy informację gdzie mniej więcej się znajdujemy (szalenie pomocne). Bronie mówią same za siebie. Z tego co zauważyłem to zmiany UI są dostępne zawsze, a same bronie – to już zależy od serwera i jego wymagań.
Scenariusze to ciekawa kategoria. Zawierają różnego typu predefiniowane tryby gry (PvE lub PvP) z powiązanymi innymi modami. Przykładowo, możemy pobrać nocne operacje, gdzie przyjdzie nam stanąć do walki z AI w środku nocy.
Game Master
Game Master to edytor scenariuszy, z tą różnicą, że tu możemy edytować trwającą grę. Trochę jak Dungeon Master w D&D. Narzędzi do dyspozycji mamy sporo. Możemy budować budynki wojskowe w wyznaczonych slotach, tych samych w których stawiamy je w normalnym trybie gry. Jednostki wojskowe, a nawet pojedynczych żołnierzy możemy ustawiać w dowolnym miejscu na mapie i wydawać im rozkazy. Dzięki temu i modom otrzymujemy potężne narzędzie do budowania scenariuszy. Jedyne czego mi brakuje to edytor logiki gry. Ten element jest dostępny dla twórców modów, ale z poziomu tego trybu już nie. Może w przyszłości się pojawi.
DayZ 2?
Wspominałem już, że w grze przewija się dużo obiektów żywcem wyciągniętych z DayZ. Do tego dochodzi możliwość ubrania munduru przeciwnika i rozmawiania z nim. W ten o to sposób jesteśmy w połowie drogi do DayZ. Tak, nawet AI zachowuje się bardziej jak zombie niż ludzie. Nie zdziwiłbym się, gdyby ta gra była nie tylko testem dla Army na konsolach, ale też odświeżonego DayZ.
Arma Reforger to tytuł w Early Access, ale przy tym dość nietypowy tytuł. Jest to rozszerzone demo tego czym będzie Arma 4 (i DayZ 2?). Na dzień dzisiejszy jest w niej sporo problemów. Pojazdów i broni jest mało, AI to jakaś porażka i do tego graczy na mapie jest tylko 16. Tylko, no właśnie, to ani nie pełna gra, ani nigdy taką nie będzie. To platforma do testowania modów i rozwiązań technicznych w silniku. Bohemia Interactive już w dniu prezentacji potwierdziła, że helikoptery w grze się pojawią. Stawiam, że czołgi i inne cięższe pojazdy też. Do tego dochodzi społeczność moderów, która dostała do rąk całkiem fajną piaskownicę. Przypomnę, że Arma to kolebka PUBG i DayZ. To właśnie ta grupa może dać temu tytułowi drugie życie.
Czy warto kupić ARMA Reforger. To trudne pytanie, każdy konsolowy fan milsimów, zdecydowanie powinien mieć ten tytuł w swojej bibliotece. Nie ma na konsolach nic co by było bliskie skali tego tytułu. Reszta graczy może pobrać „demo dema”, czyli 10 godzin dostępu do gry za darmo. To dostatecznie dużo, żeby wyrobić sobie opinię i sprawdzić czy milsim to coś dla was. Jedno jest pewne nie mogę się doczekać Army 4 (za rok, albo dwa) i przyszłości DayZ. Sam silnik pokazuje, że Arma jak najbardziej ma miejsce na konsolach i jest grywalna.
Arma Reforger dostępna jest na PC i Xbox Series X|S.
Grę do recenzji dostarczyła Bohemia Interactive
Dodaj komentarz