Gry LEGO swego czasu były bardzo popularne. TT Games wypluwało niemalże taśmowo kolejne produkcje bazujące na jakiejś znanej marce. Jeśli jakiś film był popularny to prędzej czy później otrzymywał swoją klockową wersję. Mieliśmy LEGO Władcę Pierścieni, Indianę Jones, Piratów z Karaibów czy Superbohaterów Marvela oraz DC. Ale to właśnie od Gwiezdnych Wojen, jeszcze na PlayStation 2, zaczęła się przygoda z LEGO wersjami znanych filmów. Teraz historia zatacza koła i znów dostajemy Star Wars w klockowatej formie.
Trudne początki
Powiedzieć, że LEGO Gwiezdne Wojny: Saga Skywalkerów powstawało z problemami to nic nie powiedzieć. Gra oryginalnie zapowiedziana w 2019 roku miała pojawić się niedługo po premierze ostatniego filmu z Sagi. Niestety prace nad tytułem się przedłużały, w czym niemały udział miała zapewne światowa pandemia. Dziś, niemalże 3 lata po pierwszej zapowiedzi na E3, w końcu otrzymaliśmy tytuł i możemy w niego zagrać.
Na pierwszy rzut oka można by się nawet zdziwić, że czemu prace trwały aż tyle czasu? Przecież pierwsze 6 epizodów było już wydane wcześniej. Epizod 7 też otrzymał własną wersję LEGO. Wydaje się, że wystarczyło tylko dorobić poziomy z Ostatniego Jedi i Skywalker Odrodzenie, podbić grafikę do HD i mamy gotowy produkt. Ekipa z TT Games postanowiła jednak inaczej. Stworzyli oni grę od podstaw, dając graczom coś zupełnie nowego i świeżego.
9 w 1
W LEGO Gwiezdne Wojny: Saga Skywalkerów, jak sama nazwa wskazuje, prześledzimy losy wszystkich 9 epizodów Gwiezdnej Sagi. Od Mrocznego Widma, przez Nową Nadzieję, na Skywalker Odrodzenie skończywszy. Epizodów nie musimy jednak przechodzić w kolejności 1-9. Twórcy dają na wybór i możemy rozpocząć od dowolnej z trylogii. Nie mamy więc od początku odblokowanych wszystkich epizodów, a jednie 1, 4 i 7. Kolejne epizody odblokujemy po zakończeniu poprzednich. To dobra decyzja, bo nie wymusza na nas konkretnej kolejności. Każdy przejdzie trylogie w takim tempie i kolejności, jaką sobie wymyśli.
Kiedy twórcy zapowiedzieli, że gra powstaje od nowa, to spodziewałem się, że po prostu przeprojektują wszystkie plansze i dodadzą kilka nowych. To co otrzymaliśmy to jednak jest największa ewolucja serii od czasu jej powstania! Zmiany dotknęły chyba każdy aspekt produkcji.
Po wybraniu epizodu obejrzymy ikoniczne intro z kartą tytułową i tekstem lecących na tle gwiazd. Następnie przenoszeni jesteśmy wprost do akcji. Struktura każdego epizodu wygląda mniej więcej podobnie. Są one podzielone na 5 misji, pomiędzy którymi przemieszczamy się po ikonicznych lokacjach znanych z filmów. Odwiedzimy w ten sposób Mos Eisley czy Mos Espa na Tatooine, bazę rebelii na Yavin 4, senat czy świątynie Jedi na Coruscant i masę innych miejsc. Każdy z takich etapów stanowi mały, otwarty świat. Możemy w miarę swobodnie się po nich przechodzić i odkrywać poukrywane przez twórców sekrety. Część będzie dostępna od razu, do innych będziemy musieli wrócić w trybie gry dotowanej, np. po odblokowaniu postaci ze specjalnymi zdolnościami.
Te otwarte lokacje wypełnione są różnego rodzaju aktywności, sekretów, znajdziek czy misji dodatkowych. Poziomy pełne są życia, bohaterów i atrakcji. Warto do nich wrócić, by pozwiedzać je dogłębniej po zakończeniu fabuły.
Raj kolekcjonera
Misje fabularne są dość różnorodne. Czasem będziemy musieli się przemknąć po statku, innym razem polatamy w kosmosie czy pościgamy się na pustyni. W każdej misji jest też sporo rzeczy do zebrania i odkrycia. Zresztą cała gra to jedno wielkie spełnienie marzeń graczy, którzy lubią coś zbierać i odkrywać sekrety. Przejście każdego epizodu powinno zająć około 2 godzin. Razy 9 epizodów daje to już około 20 godzin zabawy. Jeśli natomiast mamy w sobie smykałkę do kolekcjonowania to wymaksowanie wszystkiego zajmie nam dodatkowe długie godziny. Dla pewnego kontekstu — jedną z głównych znajdziek w grze są klocki kyber. Znaleźć je możemy na mapie świata, otrzymujemy je za spełnienie dodatkowych warunków w misjach, za zadania poboczne itp. W sumie jest ich w grze prawie 1200. Daje więc to wam pewien obraz tego, jaka masa atrakcji czeka na graczy.
Do odblokowania czeka ponad 300 postaci i kilkadziesiąt pojazdów prosto z wszystkich epizodów Gwiezdnej Sagi. Postaci podzielone są na grupy. Mamy więc np. Jedi, złoczyńców, droidy protokolarne czy łowców nagród. Każda grupa postaci cechuje się własnymi umiejętnościami, które wykorzystywać będziemy w trakcie zabawy czy później w trybie dowolnym. Np. łowca nagród skorzysta z wyrzutni sieci, by utworzyć przejście do ukrytej komnaty. Droid protokoralny zrozumie przedstawicieli kosmicznych ras, a Jedi użyją mocy do przenoszenia przedmiotów. Łotrzyki swoim sokolim wzrokiem odnajdą specjalne miejsca, które trafione z blastera rozpoczną łańcuchową reakcję i np. zawalą przejście dla przeciwników.
Część z postaci odblokujemy automatycznie wraz z postępami w fabule, resztę będziemy musieli kupić za zebrane klocki. Niektóre postaci można też dokupić w sklepie za realną gotówkę. Takimi dodatkowo płatnymi pakietami postaci są np. pakiet z filmów Han Solo czy Łotr 1. Płatne stroje w grze AAA może nie są najszczęśliwszym pomysłem, ale z drugiej strony jak już twórcy coś mieli wycinać i sprzedawać osobno to dobrze, że są to jedynie kosmetyczne dodatki, a nie np. pełne poziomy.
Zmiany w rozgrywce
Sporo zmieniło się w warstwie rozgrywki. Zrezygnowano z kamery patrzącej na akcję z góry. Teraz ta śledzi gracza tuż za jego plecami. Dzięki temu grając postaciami wyposażonymi w broń palną mamy tutaj pełnoprawne sterowanie jak w grach TPP. Walka też została rozbudowana, szczególnie jeśli gramy Jedi. Kombosy, łączenie różnych rodzajów ataków i ruchów czy bloki dają dużo bardziej rozbudowany system walki niż w poprzednich grach serii.
Oprócz walki na lądzie czeka nas również walka w przestrzeni kosmicznej. Zasiądziemy za sterami ikonicznych maszyn jak Sokół Milenium, X-Wing czy Slave-1. Zbadamy przestrzeń nad planetami w poszukiwaniu klocków ukrytych w kometach, rozegramy bitwy kosmiczne czy złapiemy łowców nagród.
Tradycyjnie dla gier z serii LEGO mamy tutaj idealny kanapowy tryb kooperacyjny. W dowolnym momencie drugi gracz może dołączyć do zabawy. Wystarczy tylko podpiąć drugi kontroler i można cieszyć się zabawą na podzielonym ekranie. Tym samym tytuł idealnie sprawdzi się do wspólnej zabawy z najmłodszymi fanami Gwiezdnych Wojen. Jest też i możliwość wspólnej zabawy online, ale ze względu na testy przedpremierowe funkcja ta nie była dostępna.
Historia i technika
Fabułę poszczególnych epizodów śledzimy poprzez cutscenki. Są one pełne różnego rodzaju dowcipów i slapstickowego humoru. Opowieść podana jest też w dość skondensowanej formie, więc generalnie nie polecam zabawy w ten tytuł bez znajomości wydarzeń z samych filmów. Gry z serii LEGO już ładnych parę lat temu odeszły od pantomimy i teraz nasze LEGO Ludki mówią głosami aktorów. Grałem w polską wersję językową i muszę przyznać, że wyszła ona wyjątkowo dobrze. Nie jestem jakoś bardzo zaznajomiony z dubbingiem filmowych Gwiezdnych Wojen, ale część z głosów kojarzę. Dobrze więc, że polski wydawca postarał się o taki ruch i zaangażował tych samych aktorów. Fani wersji angielskiej usłyszą np. wszystkie głosy znane z animowanego serialu Wojny Klonów. Co najważniejsze możemy tutaj dowolnie ustawiać język napisów i głosów, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by grać z angielskimi głosami i rodzimym językiem w menu.
Technicznie tytuł przygotowany jest poprawnie. Oczywiście mówimy tutaj o ludzikach LEGO, więc nie ma mowy o fotorealistycznej grafice, ale mimo to całość wygląda ładnie. Na pewno wrażenie robią animacje. Ruchy postaci są bardzo szczegółowe i każda porusza się inaczej. To samo tyczy się otoczenia, flory i fauny. Fajne są też np. efekty ubrudzenia piaskiem na plastikowych nogach naszych ludzików.
Nie obyło się bez pewnych problemów czy niedoróbek, na szczęście nie są to duże problemy i są raczej typowe dla większości gier. A to czasem kamera gdzieś się pogubi. Innym razem postać sterowana przez AI gdzieś utknie i np. zablokuje drogę dla przesuwanej skrzyni. Natomiast nie przytrafiają się one często i nie psują ogólnego doświadczenia z zabawy.
LEGO Gwiezdne Wojny: Saga Skywalkerów to zdecydowanie najlepsza gra LEGO od lat. Jest to też jeden z lepszych tytułów z uniwersum Gwiezdnych Wojen. Widać dużą miłość twórców do tego świata. Liczba atrakcji i sekretów do odkrycia jest monumentalna i jest tutaj zabawy na wiele godzin. To idealny pomysł na grę dla najmłodszych, z którymi wspólnie będziemy mogli prześledzić losy wszystkich 9 epizodów Sagi. Polecam.
Grę do recenzji zapewniła Cenega.
Dodaj komentarz