Chernobylite of The Farm 51 już jutro dostanie darmowe ulepszenie na konsolach nowej generacji. Sprawdziliśmy, co dokładnie ono przynosi. Oto nasze wrażenia.
Chernobylite ukazał się na konsolach już 28 września 2021 roku. Od pierwszych zapowiedzi czekałem na tę grę. Zainteresowała mnie ona też na Gamescomie, o czym mogliście przeczytać w odpowiednim newsie. Po miesiącach oczekiwania polska gra w końcu trafiła na konsole, a ja mogłem ją sprawdzić. Mimo że nie jest to w mojej ocenie idealna produkcja, to jednak nie sposób odmówić jej wielu zalet. Jak natomiast sprawdza się ten tytuł na ulepszony do nowej generacji? Na to pytanie odpowiada dzisiejszy artykuł. Nie pozostaje mi wobec tego nic innego jak tylko zaprosić Was do jego lektury.
Wstęp do testu
Na początku zaznaczam, że niniejszy wpis bynajmniej nie jest recenzją. Tę mogliście już bowiem czytać na portalu. Zabierze Was do niej oczywiście ten odnośnik. Dziś skupiam się na ulepszeniach na nowej generacji i wykazuję różnicę między poprzednią generację konsol, a grą w wersji dedykowanej PlayStation 5. Wobec tego nie znajdziecie tu finalnej noty i niniejszy artykuł służy zestawieniu najważniejszych zmian. Przejdźmy więc do właściwej części artykułu.
Chernobylite – jak wygląda na nowej generacji?
Na prawo – wersja z PS5
Już przed premierą sprawdzanego dziś ulepszenia twórcy zapowiadali, że w grze pojawi się wybór między trybami wyświetlania obrazu. Jak obiecali, tak uczynili – w Chernobylite istotnie możemy zadecydować, co jest dla nas ważniejsze. W menu mamy wybór między Rozdzielczością, a Wydajnością. Muszę jednocześnie podzielić się z Wami moją drobną uwagą. Nie dotyczy ona nazewnictwa trybów działania gry – co do tego nie mam zastrzeżeń. Przydałoby się jednak dodanie opisu wyjaśniającego, na co musimy się godzić w każdym z tych trybów. Niestety, tego zabrakło. Musimy po prostu włączyć grę z odpowiednim trybem i samemu dostrzec różnice. Naturalnie ja opiszę Wam je pokrótce.
Mianowicie, Rozdzielczość jest ewidentnie nastawiona na najlepszą jakość oprawy wizualnej. Otrzymujemy tu bowiem tekstury w rozdzielczości 4K, tryb śledzenia promieni w czasie rzeczywistym (RTX), ale i pewne ograniczenie. Animacje nie przekroczą tu granicy 30 klatek na sekundę, a więc warto mieć to na uwadze. Alternatywnie możemy zdecydować się na Wydajność. Co prawda tekstury będą wyświetlane wtedy w rozdzielczości 1080p, aczkolwiek rozgrywka będzie toczyła się w 60 stabilnych klatkach na sekundę. Ja, po sprawdzeniu tych trybów, postawiłem na przechodzenie gry w Rozdzielczości. Nie ma co się oszukiwać, Chernobylite nie jest na tyle dynamiczną grą, by 60 klatek na sekundę mogło być priorytetem. To głównie gra polegająca na eksplorowaniu okolicy czarnobylskiego reaktora, toteż wizualna strona powinna być najważniejsza. Plusem jest oczywiście nowość – dodany Tryb zdjęciowy. Z pewnością niejeden fan produkcji spędzi z tym trybem niemało czasu.
Obsługa funkcji pada DualSense i konsoli
Chernobylite na nowej generacji miał wspierać również między innymi funkcje pada DualSense. Chodzi oczywiście o adaptacyjne spusty oraz ulepszone wibracje. Niestety, zostało to zaimplementowane po macoszemu. Należy zaznaczyć, że ulepszone wibracje nie mają nawet startu do efektów dotykowych. Jasne, są one nieco bardziej wyczuwalne niż w oryginalnej wersji gry. Zapomnijcie jednak o jakości znanej z produkcji takich jak Deathloop, czy nawet Astro’s Playroom. W podanych wyżej przykładach efekty dotykowe istotnie wpływały na immersję, natomiast w Chernobylite zaledwie czujemy, że coś nam wibruje. Szkoda – to ogromnie niewykorzystana szansa.
Nie mogę też niestety nie mieć zastrzeżeń do adaptacyjnych spustów. Jak najbardziej występują one w testowanej wersji gry. Strzelając z karabinu maszynowego, pistoletu czy strzelby wyraźnie czujemy różnice w płynności działania spustu i pozwala to wczuć się w naszą postać – Igora. Nie jestem jednak w stanie stwierdzić, dlaczego nie zaimplementowano efektów dotykowych oraz adaptacyjnych spustów do generatora portali. Narzędzie to wręcz prosi się o rozwinięcie jego odczucia w naszych dłoniach. Kolejny raz – szkoda, nie wyszło.
Karty aktywności, szybkość działania
Oczywiście to pad i RTX to nie koniec wspierania funkcji dostępnych na nowej generacji. Przypadło mi w udziale ogrywanie wersji dedykowanej PlayStation 5, toteż mogę odnieść się do kolejnych poprawek przynoszonych przez to ulepszenie. Jedną z nich jest obsługa kart aktywności – dzięki temu możemy zobaczyć, na jakim etapie głównego wątku jesteśmy i ile czasu zostało nam do końca gry. Nie mogę też
Chernobylite – potrzebne ulepszenie, czy zbędny bajer?
Na prawo – wersja z PS5
Tak naprawdę bardzo trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Mam wrażenie, że twórcy sami nie wiedzieli, czego dokonać swoim ulepszeniem. Nie definiuje ono bynajmniej w nowy sposób rozgrywki. Adaptacyjne spusty są miłym dodatkiem, aczkolwiek szkoda, że nie dodano ich do generatora portali. Tektury w trybie Rozdzielczości nierzadko potrafią zachwycić, aczkolwiek nadal znajdują się rozmazane obiekty – co jest tym dziwniejsze, że gra ma de facto zamkniętą strukturę poziomów. Oczywiście jeśli to Wasze pierwsze zetknięcie z tą grą, to nie ma lepszego wydania do wypróbowania. Jeżeli natomiast chcecie do niej wrócić po spędzeniu wielu godzin z oryginalną wersją, to mam dla Was dwie wiadomości. Niestety, obie są złe. Po pierwsze, trofea się nie przenoszą.
Oznacza to, że jeśli na przykład zdobyliście platynę w oryginalnym wariancie, to w ulepszonym zaczynacie od zera. Podobnie jak w przypadku zapisów. Nie można wgrać swojego stanu gry z PS4 i kontynuować go na PS5. Bardzo się na tym zawiodłem, przez co uważam, że ulepszenie to jest sensowne jedynie dla osób niegrających wcześniej w Chernobylite. Alternatywnie dla największych fanów tej produkcji. Z pewnością nie jest to kamień milowy w zestawieniu z innymi ulepszeniami. To po prostu pakiet usprawnień (głównie wizualnych). Naturalnie Chernobylite nie wyglądał jeszcze tak dobrze, ale nie sposób nie odczuć niedosytu po sposobie zaimplementowania obsługi funkcji pada. Ulepszenie to będzie jednak dostępne bezpłatnie już jutro i z pewnością warto je sprawdzić osobiście.
Kod na ulepszenie zapewnił wydawca, All in! Games.
Dodaj komentarz