W World of Warships: Legends trwa właśnie kampania, w której główną nagrodą jest legendarny brytyjski krążownik lekki. Poznajcie historię Minotaura i jego zdolności bojowe.
Ostatni brytyjski krążownik lekki klasy Minotaur zwodowano w 1943 roku dla marynarki wojennej Wielkiej Brytanii. Natomiast ten, który trafił do gry World of Warships: Legends istniał tylko na papierze w formie szkicu. Okręt ten miał charakteryzować się potężnym, ale ciężkim uzbrojeniem. Artyleria składała się z dziesięciu dział sześciocalowych (152 mm)/50 QF Mark V umieszczonych na podwójnych wieżach. Szybkostrzelność dwóch luf wynosiła nawet 20 pocisków na minutę. Jedna taka wieża ważyła 156 ton, co niestety zmusiło inżynierów do zaprojektowania cieńszego niż zwykle opancerzenia. W ostatecznej wersji projektu grubość głównego pancerza wynosić miała 102 mm. Układ napędowy osiągać miał moc 110 000 KM, które rozpędziłyby okręt do 31,5 węzłów. Maksymalna wyporność najnowszego Minotaura miała wynosić 16 977 ton. Projekt porzucono z powodu cięć budżetowych oraz rozbudowy brytyjskiej marynarki wojennej na lotniskowce.
Minotaur w World of Warships: Legends
W grze World of Warships Minotaur jest brytyjskim krążownikiem legendarnego poziomu. Sklasyfikowano go jako krążownik lekki. Jego głównymi cechami są dobra manewrowość oraz szybkostrzelność dział. Niestety jest to także okręt, który charakteryzuje się bardzo słabym opancerzeniem. Wykrycie na otwartych wodach skończy się prawdopodobnie szybkim zatopieniem — nawet po jednej salwie przeciwnika. Dlatego też warto trzymać się wszelkich skał, które skutecznie zmniejszą nasze wykrycie. Minotaur wyposażono w zasłonę dymną, która bez wątpienia może nas nieraz uratować przed zatopieniem. Na pokładzie znalazła się też grupa naprawcza, która pozwoli odzyskać kilka punktów zdrowia w przypadku dużych uszkodzeń.



Minotaur, podobnie jak inne brytyjskie krążowniki, może strzelać tylko pociskami przeciwpancernymi. Do naszej dyspozycji jest dziesięć dział kal. 152 mm. Charakteryzują się one krótkim czasem przeładowania oraz szybki obrotem wież. Pociski mają obniżony próg uzbrojenia i świetne kąty penetracji, co zmniejsza ryzyko przebicia na wylot. Dzięki temu nawet nie mając pocisków zapalających, możemy zadać spore obrażenia niszczycielom. Warto wspomnieć, że okręt ma bardzo dobrą obronę przeciwlotniczą, na którą składają się działa kal. 76,2 mm/70 Mk VI.
Kryjąc się za skałami, z pewnością nie raz i tak ktoś nas wykryje, a słaby pancerz tylko zachęci wroga do ataku. W przypadku ostatecznego zagrożenia niewątpliwie przydadzą się torpedy, w które nasz okręt jest wyposażony. Te mają bardzo duży zasięg i możemy wystrzelić cztery pojedynczo po jednej stronie burty.
Wybór kapitana
Najlepszym kapitanem dla Minotaura wydaje się być oczywiście Bruce Fraser — zignorujcie to, że na zrzutach jest Miss Santa – to tylko świąteczna nakładka. Fraser ma wszystko to, czego potrzebuje krążownik. Jego główna umiejętność zwiększa nam prędkość okrętu. W pierwszej kolumnie wybieramy większy zasięg lub penetracje. Osobiście stawiam na zasięg, gdyż często będąc za osłoną będziemy strzelać do oddalonych okrętów. Z drugiej kolumny przyda się wykrywanie torped z większej odległości, a z trzeciej większe obrażenia. W ostatniej wybieramy wspomaganie celowania, natomiast z legendy koniecznie opcję „full packed” Dzięki temu otrzymamy jedno dodatkowe wyposażenie na bitwę każdego rodzaju — np. trzy zasłony dymne zamiast dwóch. Na kapitanów pomocniczych wybieramy Yamamoto oraz Kuznetsova. Pierwszy zwiększa penetracje pocisków, a drugi zasięg dział.


Wybór sprzętu
Na koniec pozostaje nam już tylko kupienie odpowiedniego wyposażenia dla naszego okrętu. Tańszy sprzęt kupcie wedle własnych preferencji, choć ulepszona obrona przeciwlotnicza może się bardzo przydać. Z droższych ulepszeń z całkowitą pewnością polecam „concealment system”, który zmniejsza wykrywanie naszego okrętu o 10%. Natomiast z ofensywnych modyfikacji moim zdaniem najbardziej przyda się „gun fire control”, które zwiększa zasięg dział o 5%. Po tych wszystkich ustawieniach nasz okręt powinien strzelać na odległość aż 18,5 km, zadając przy tym nawet 3500 obrażeń.




Podsumowanie
Minotaur to bezsprzecznie bardzo specyficzny okręt. Potrafi być denerwujący, jak Atlanta zasypująca przeciwnika nieustanną salwą pocisków. Można nim zrobić dużo obrażeń, można też zatopić kilka okrętów, ale trzeba przy tym być niezwykle cierpliwym. Znalezienie odpowiedniej wyspy lub skały powinno być dla was priorytetem na początku każdej bitwy. A gdy już musicie zmienić miejsce, bo wasze działa tracą zasięg względem przeciwników, to upewnijcie się, że macie na pokładzie dostępny i naładowany generator dymu. Minotaur ma opancerzenie porównywalne do niszczycieli, a więc są to bardzo cienkie blachy, które pancerniki z siódmego poziomu bez najmniejszego problemu przebiją. Minotaur tak naprawdę powinien być w japońskim drzewku, gdyż grając nim musisz być jak ninja. Stać się niewidzialnym oraz atakować z zaskoczenia. Gdy zostaniesz wykryty, to praktycznie nie żyjesz. To okręt tylko dla odważnych, rozsądnych i najbardziej doświadczonych kapitanów w World of Warships: Legends.




Materiał powstał we współpracy z firmą Wargaming
Dodaj komentarz