Tak jak i w przypadku filmów, komiksy możemy podzielić na wiele gatunków. Ukazująca się na bieżąco seria Hill House poświęcona jest horrorom.
Nie tylko komiksy można podzielić na różne kategorie. Jak już wiece ze wstępu, seria Hill House Comics poświęcona została horrorom. Ale przecież same horrory mają bardzo bogatą bibliotekę i przeróżne odmiany, które możemy pogrupować w większe trendy. Główną kategorią pod którą sami autorzy zakwalifikowali Pośród Lasu to Horror Cielisty. Przyznam szczerze, że z tym dokładnie terminem nie miałem wcześniej styczności. Jednak podczas lektury miałem liczne skojarzenia z nurtami jak weird sci-fi (Annihilacja) czy kids on bike (Goonies, Stanger Things, Tales from the loop). Za ojca horroru cielistego z kolei uważany jest reżyser David Cronenberg (Dreszcze, Mucha, Existenz). Myślę, że podane tytuły mogą Wam już po krótce oddać to, czego po Pośród lasu możecie się spodziewać!
Scenariusz
Ciekawej wskazówki o fabule Pośród lasu dostarcza krótka biografia scenarzystki – Carmen Marii Machado, którą znajdziemy na końcu albumu. Machado jest autorką Jej ciało i inne strony, powieści która wygrała nagrodę Lambda dla literatury lesbijskiej. Nie powinien więc zbytnio dziwić dobór bohaterów opisywanego tutaj komiksu. Poznajemy El i Octavię, przyjaciółki z małego, przeklętego i upadającego amerykańskiego miasteczka. Można śmiało powiedzieć, że obok postaci, bohaterem powieści jest również samo górnicze miasto o nazwie Shudder-to-Think. Dla Pośród Lasu jet tym czymś, co Bright Falls dla Alana Wake’a. Zresztą zobaczcie co o komiksie napisał jego wydawca:
Kolejny album kolekcji poświęconej grozie i horrorowi, której pomysłodawcą i jednym z autorów jest Joe Hill, amerykański pisarz specjalizujący się w horrorach i mrocznej fantasy. W górniczym miasteczku Shudder-to-Think w Pensylwanii ludzie nie mają pracy, w dawnych kopalniach węgla ciągle tli się zatruwający powietrze pożar. W okolicznych lasach czają się upiorne istoty – króliki o ludzkich oczach, kobieta-jeleń, mężczyźni bez skóry. Każdy, kto mógł, dawno opuścił to miejsce. Pewnego razu El i Octavia, dwie zbuntowane nastolatki, budzą się w kinie i nie pamiętają, co się działo przez ostatnich kilka godzin. Tak zaczyna się ich przerażająca podróż przez krainę szaleństwa i stopniowe odkrywanie przeszłości miasteczka.
Autorką scenariusza jest ciesząca się uznaniem krytyki amerykańska pisarka Carmen Maria Machado (zbiór opowiadań „Jej ciało i inne strony”, powieść „In the Dream House”), a ilustracje są dziełem greckiej graficzki Dani („Lucyfer”, „Girl with No Name”, „Tales from the Strips”). Album wyłącznie dla dorosłych, zawiera wszystkie części oryginalnej serii.
Shudder-to-Think
Naturalnie nie chcę zdradzić Wam zbyt wiele fabuły, ale podkreślę parę skojarzeń, które pomogą określić klimat albumu. Zresztą na jego kartach znajduje się wiele odniesień do popkultury (co możecie zobaczyć nawet na zamieszczonych w recenzji zdjęciach). Odnajdziemy więc tu pewną nostalgię z jaką oglądamy Stranger Things. Nie mogło zabraknąć głównego środku transportu nastolatków lat 90-tych, czyli roweru. Tak jak w Annihilacji, ciała czy samo miasto ulegać będzie deformacjom, jakie siły za tym stoją – odkryjecie już sami podczas lektury. Komiks kapitalnie wprowadza nas w historię, czasem szokuje. Jednak przede wszystkim nie popełnia błędów licznych seriali, jak choćby Zaginieni (Lost). Tam również jednym z bohaterów była tajemnicza lokacja, jednak telewizyjni scenarzyści zbytnio chcieli skomplikować opowieść i wywieźć widza na manowce. W efekcie zakończyli serial w niesatysfakcjonujący dla nikogo sposób. Na szczęście w Pośród lasu, autorka nie pogubiła się w opowiadanej historii i odpowiedziała na większość zadanych z początku pytań.
Komiks jest częścią większej serii komiksów, choć poszczególne albumy nie są powiązane fabularnie. Poniżej znajdziecie film promocyjny poświęcony pierwszym tomom z serii Hill House Comics:
Ilustracje
Ilustratorką komiksu jest pochodząca z Grecji Dani, którą możecie znać z Vault Comic, Black Crown, Vertigo, 2000 AD, IDW, Boom! Studios, czy Legion M. Jej styl jest mocno uproszczony, z dobrze widoczną mimiką postaci, co w horrorze może się podobać. To właśnie na emocjach bohaterów zależy nam najbardziej, a czyhające niebezpieczeństwo powinno bardziej działać na naszą wyobraźnię, niż być dokładnie narysowane. W tym miejscu trzeba też podkreślić świetną pracę koloryzatorki Tamry Bonvillain.
Wydanie
Jak zawsze w przypadku Egmontu, nie ma mowy o chodzeniu na skróty. Komiks wydany jest na kredowym papierze, z twardą okładką, posiadającą niektóre elementy w połysku. Warto zaznaczyć, że pokuszono się również o pokazanie nam okładek alternatywnych do poszczególnych zeszytów… i są one po prostu kapitalne. Do tego stopnia, że nadają się według mnie do starannego wycięcia i oprawienia. Przykład znajdziecie na kolejnym zdjęciu, poniżej tabeli. Oprócz tych okładek w materiałach dodatkowych znajdziemy wywiady z twórcami okraszone paroma szkicami postaci oraz wspomniane wcześniej krótkie biografie autorów.
Wydanie | 2021 |
Seria/cykl | Hill House Comics |
Scenarzysta | Carmen Maria Machado |
Ilustrator | Dani |
Kolory | Tamra Bonvillain |
Tłumacz | Paulina Braiter |
Typ oprawy | twarda |
Data premiery | 15.09.2021 |
Liczba stron | 160 |
Werdykt
Czy komiks jest narysowany tak, że się chwilami bałem? Muszę przyznać, że nie, ale też nie sądzę by o to w nim chodziło. Nie porównywałbym go do horroru z licznymi tanimi trickami, gdzie twórca chce byśmy podskoczyli na fotelu. Wpisuje się bardziej w melancholijne i budujące napięcie historie w stylu Tales from the loop czy Annihilacji. Czuć tu więc klimat małego miasteczka, dziwnych rzeczy dziejących się w koło i zagadki, przed której rozwiązaniem stają zwyczajne nastolatki. Pozycja ta z pewnością nie zawiedzie fanów historii z niezwykle popularnego ostatnimi czasy nurtu kids on bike.
Egzemplarz recenzencki dostarczyło wydawnictwo Egmont
Dodaj komentarz