Nie jest zaskoczeniem, że z całej redakcji naszego portalu, to ja najbardziej czekam na ten film (choć istnieje prawdopodobieństwo, że mogę się mylić). Z niecierpliwością rozglądam się za oficjalnym zwiastunem, który uchyli rąbka tajemnicy, jaką owiany jest tegoroczny film Mortal Kombat.
No właśnie. Z czym może kojarzyć się Mortal Kombat? Najbardziej z krwią i to w ogromnych ilościach. Wszystko w imię „kali ma shakti de” – dzikiej walki na śmierć i życie. Reżyser Simon McQuoid w związku z nadchodzącym restartem filmu inspirowanym popularnymi od lat grami wideo potwierdza, że czerwień ma wiele znaczeń. „Krew reprezentuje rodzinę i połączenie. Krew reprezentuje to, kim jesteśmy.”. Tym samym możemy przypomnieć sobie początek historii, jaką niesie ze sobą ten tytuł.
Get over here!
McQuoid postanowił wyjaśnić pewną sprawę. Ostrze kunai leży w samym centrum fabuły. Jest to charakterystyczna broń ulubionej przez fanów postaci z gry – Hanzo Hasashi, a.k.a. Scorpiona. Wcielił się w niego gwiazdor filmu The Twilight Samurai – Hiroyuki Sanada.
„Chcieliśmy dowiedzieć się czegoś więcej. Przeprowadziliśmy kilka poszukiwań i okazało się, że kunai to tak naprawdę starożytne japońskie narzędzie ogrodnicze”. „Tak więc jednym z pierwszych ujęć w filmie jest ostrze kunai używane jako narzędzie ogrodnicze przez żonę Hanzo”.
– wyjaśnia sam reżyser

Mortal Kombat, wyprodukowany przez Todda Garnera i Jamesa Wana rozpoczyna się od kluczowego fragmentu historii z oryginalnych gier. Mowa o krwawej waśni między klanami Hanzo i Bi-Hana. Pierwsze dziesięć minut przedstawia krajobraz feudalnej Japonii, na długo przed tym, zanim dwójka wojowników rozpoczęła władanie nadprzyrodzonymi zdolnościami jako Scorpion i Sub-Zero. McQuoid informuje, że to pierwszy film fabularny, w którym obsadził dwóch aktorów znanych ze swoich umiejętności w sztukach walki. Mowa o odgrywających główne role, w które wcielili się Hiroyuki Sanada oraz Joe Taslim.
„Hanzo jest liderem klanu ninja i jest silny, lecz… Na początku jest spokojnym człowiekiem, kochającym swoją rodzinę” . „Widzę to jako dramat rodzinny z ekscytującą, a zarazem brutalną walką”
– mówi Sanada
Historia Bi-Hana i Hanzo „musiała zostać opowiedziana poprzez walkę” . „Jest kilka świetnych ujęć z kamery, które dodają jej dynamizmu. Sprawia to, że oglądanie tej walki jest naprawdę przyjemne. To będzie scena żywiołowa i naprawdę brutalna. To nie jest grzeczny film o smutnej historii… Brutalność i agresja wylewa się poza ekran”.
– mówi McQuoid.
Prawy, lewy sierpowy, prosty!
Brutalność, o której wspominamy, przenosi się w późniejszym momencie filmu do teraźniejszości. Spotkamy zupełnie nową postać w świecie Mortal Kombat – Cole Younga. W jego rolę wcielił się aktor i mistrz sztuk walki Lewis Tan.

„Kiedy spotykamy Cole’a po raz pierwszy, jego historia nie zapowiada się dobrze”. „Nie ma zbyt wiele szczęścia. Jest typowym zawodnikiem MMA, który niegdyś był mistrzem, wierzył w siebie i miał nadzieję, że jego kariera będzie pięła się w górę. Jednak wszystko poszło na marne.”.
– mówi Tan
Cole nie wie nic o swoim dziedzictwie, poza tajemniczym znamieniem na piersi w kształcie symbolu Mortal Kombat. Symbol ten „ostatecznie połączy się z podróżą, w którą się wybiera”. Pozostaje jedyną wskazówką, jaką Cole ma, kiedy złowrogi czarownik i cesarz krainy Outworld, Shang Tsung wysyła Sub-Zero, by go dopadł.
Metaliczne ramię
Jackson „Jax” Briggs (w którego wcielił się Mehcad Brooks), dowódca sił specjalnych, nosi to samo piętno co Cole. Namawia go do odszukania Sonyi Blade (odgrywanej przez Jessicę McNamee). Jest to kolejny etap jego podróży do grzmiącego Starszego Boga znanego jako Lord Raiden (z sylwetką Tadanobu Asano). Ten zapewnia schronienie w swojej świątyni wszystkim tym, którzy noszą na sobie znamię. Cole spotyka się tam z Liu Kangiem (Ludi Lin), Kung Lao (Max Huang) oraz Kano (Josh Lawson). Wszyscy rozpoczynają intensywny trening, by pokonać najeźdźców z Outworld.

„Tworząc ten film, chciałem mieć pewność, że wszyscy akceptują każdy pomysł. Wykorzystaliśmy całą wiedzę dotyczącą Mortal Kombat. I tak też się stało – wszyscy byli pewni każdej sceny”.
– mówi McQuoid
Pełna akceptacja dla stworzonego materiału oznaczała sięgnięcie po to, co sprawia, że Mortal Kombat jest tak popularny po tylu latach. A krew ma z tym wiele wspólnego.

Coraz bliżej końca.
McQuoid nadal kontynuuje prace dotyczące zakończenia montażu filmu. Jednak już teraz wie, że „na pewno nie otrzyma on oceny PG-13”.
Fatality, które tak doskonale znamy z gier, najczęściej wiążą się z przecięciem kogoś na pół lub wyrwaniem czyjegoś kręgosłupa, zostaną zrealizowane po raz pierwszy w filmie Mortal Kombat.
„Zgadza się, będą ofiary śmiertelne”. „Wybraliśmy kilka tych ikonicznych. Jest wiele naprawdę fajnych ruchów, które zobaczycie, wiele kombosów, które wprowadziliśmy do filmu. Jednak nie mogę się doczekać, by zobaczyć fatality na dużym ekranie. Wszyscy wiedzą, że są brutalne, a bohaterów nic nie powstrzyma przed ich wykonaniem.”.
– potwierdza Tan

Film Mortal Kombat trafi do kin i na HBO Max 16 kwietnia 2021. Już nie będę pisać, że tak bardzo, bardzo, bardzo czekam.
źródło: ew.com

Dodaj komentarz