DONTNOD nie zwalnia tempa. Nie tak dawno ukazało się Tell Me Why (i na The Game Awards zgarnęło jedną statuetkę!), a teraz czas na Twin Mirror. Nowy tytuł nie jest na szczęście ekskluzywny dla jednej platformy, więc wszyscy możecie go sprawdzić. Czy warto?
Fabuła
Wcielając się w postać Sama Higgsa wracamy do rodzinnego miasteczka, niechętnie, na pogrzeb przyjaciela. Drogi Sama i Nicka rozeszły się, choć nie wiemy konkretnie dlaczego. Zmarły próbował skontaktować się z przyjacielem przez kilka tygodni przed swoją śmiercią, ale nieodebrane połączenia nie zawierały żadnych informacji.
Rozdrapując stare rany odwiedzamy znajomych i przyjaciół z dzieciństwa, starego szefa i chrześnicę, starając się rozwikłać śmierć Nicka. Oficjalne raporty o jeździe po pijanemu nie pasują do charakteru przyjaciela i Sam nie jest jedynym z wątpliwościami.
Dość szybko wplątujemy się w większą tajemnicę, w której rozwikłaniu pomagać nam będzie niedoszła narzeczona Sama – Anna, oraz „Mind Palace” i tajemniczy bliźniak, który pokaże nam się na ekranie w kluczowych momentach.
Rozgrywka
Jak to bywa w tytułach DONTNOD, mamy mnóstwo rozmów z ludźmi. Trochę łamigłówek (świeżych, za każdym razem!) i wybory wpływające na przepływ i zakończenie historii.
Sam Higgs jest dziennikarzem, jeśli zastanawialiście się, czemu to on przyjął sobie za cel dojście do prawdy związanej ze śmiercią Nicka. Napisany kilka lat wcześniej artykuł o lokalnej kopalni jest też powodem, dla którego wielu mieszkańców górniczej wioski pała do niego niechęcią. Znajdą się też tacy, którzy wyskoczą na nas z pięściami! Oddamy czy nie? To jedno z pytań, na które gra odpowiedź zostawia w naszych rękach.
Choć nie ma otwartego świata, mamy dość wolną rękę w kolejności eksploracji konkretnych scen. Możemy pominąć niektóre interakcje, choć spora część będzie oczywiście potrzebna do poskładania pełnego obrazu, wymaganego przy odtwarzaniu scen.
Oprócz „typowych” detektywistycznych interakcji, wchodzi jeszcze rozmowa z naszym „Twin Mirror”, czyli ugrzecznioną wersją Sama. Czasem sprawiać on będzie wrażenie tego „złego” bliźniaka, a innym razem będzie brzmiał raczej jak (sarkastyczny) głos rozsądku. Podpowie nam czasem co zrobić, innym razem „szturchnie”, by się czemuś przyjrzeć.
Poza interakcjami z bliźniakiem, będziemy jeszcze wędrować do naszego Pałacu Umysłu, w którym rozpamiętywać będziemy wspomnienia oraz skupiać się przy trudniejszych wyzwaniach, gdy Sama zaatakuje niepokój. „Skupianie się” to zręcznościowe labirynty, w których ważny jest czas, nasze skupienie i koordynacja. Gra oferuje na szczęście opcję pomocy w tych kawałkach, by nie zepsuć Wam kompletnie rozgrywki. Osiągnięcia za przejście tych labiryntów sugerują, że część graczy chętnie skorzysta ze skrótów.
Różnorodność
Jedną z pierwszych rzeczy, które zauważyłam w świecie Twin Mirror jest obecność nieidealnych ludzi. Na naszej drodze pojawią się ludzie z pieprzykami, bliznami na twarzy czy istotna postać na wózku inwalidzkim. To DONTNOD, to nie powinno dziwić tak bardzo, ale jednak! Dbałość o szczegóły, o to, by każdy mógł poczuć się ważny, istotny i być częścią historii. To piękny trend, gdy gry przestają być tak zerojedynkowe w kwestii „ładni protagoniści i przyjaciele” kontra „brzydcy wrogowie”. Taki prawdziwy. Oby było tego teraz coraz więcej,
Grafika
Po wyprawie do Delos Crossing, grafika trochę rozczarowuje. Tell Me Why wyglądało lepiej. To nie kwestia konsoli, bo w Twin Mirror grałam na Xbox One X i Xbox Series X. Różnica pomiędzy nimi praktycznie nie istnieje, poza, wiadomo, jeszcze krótszymi ekranami ładowania.
Świat wygląda ładnie, po prostu minimalnie gorzej. Zdarzają się glitche graficzne, jak policjant gadający przez dwa telefony jednocześnie, ale nic, co przeszkadzałoby faktycznie w rozgrywce czy dekoncentrowało na dłuższą metę.
Minimalistyczny interfejs pozwala momentalnie wsiąknąć w historię, a widok z trzeciej osoby bardziej przypomina grę akcji, niż klikankę.
Sterowanie
Poruszanie się po wskazówkach czy informacjach wymagać będzie zazwyczaj dwóch klawiszy, za każdym razem wypisanych na ekranie. Nie zmieniają się one, co dość oczywiste, choć w labiryntowej łamigłówce za tym zatęsknimy. Twórcy gry tam zastosowali trochę więcej „przeszkadzajek”, nie dość, że reguły gry zmieniają się pomiędzy kolejnymi etapami tego typu, to jeszcze inne rzeczy trzeba będzie wykonywać i inne klikać. Choć w pierwszej chwili trochę miesza nam to w głowie, z drugiej strony nie pozwala popaść w monotonię.
Dźwięk
Każda z postaci w grze mówi swoim głosem, a dialogi są zawsze bardziej skomplikowaną opcją naszych wyborów. Nie zdziwcie się, jeśli Sam powie coś innego, niż było napisane na opcji dialogowej — mają one nas jedynie nakierunkować na to, jak przebiegnie rozmowa i jakie jest nasze nastawienie. Nawet jeśli wypowiedzi wydają się Wam nietaktowne, Sam lepiej ubierze to w słowa w większości przypadków.
Podsumowanie
Twin Mirror to porządny tytuł z dość brutalną historią. Nie zabraknie krwi i niełatwych wyborów. Całosć wciąga jak bagno i nie sposób się oderwać. Nie ma tu odcinków, jedynie rozdziały historii, które nadal czuć jak kompletna całość.
W zależności od wcześniejszych wyborów, eksplorujemy inne zakończenia. Nie zawsze wybory będą między „dobrem” a „złem”, nie zawsze będzie to takie proste faktycznie wybrać. Takie gry są najlepsze!
Podobnie jak w innych tytułach DONTNOD, możemy zobaczyć plansze z podsumowaniem wyborów społeczności i popularność naszych ścieżek. Mój rekord najniższego to 13%.
Łamigłówki w takich grach to kolejny ważny punkt. W Twin Mirror nie zawiodą. Mamy tu kilka ciekawych mechanizmów, oprócz labiryntów będzie składanie scen z zebranych poszlak, kiedy na naszych oczach rozgrywać się będzie historia w poskładanej przez nas wersji. Tylko jedna będzie prawidłowa, ale zobaczymy projekcje kilku różnych kombinacji. Zjawiskowe!
Przeglądając pierwsze materiały z gry, chociażby zwiastun sprzed dwóch lat, możemy zobaczyć, jak daleką drogę przeszła gra i jak wiele faktycznie się zmieniło. Porzucono również pierwszą koncepcję, by gra ukazywała się w odcinkach.
I są nawet lustra, które faktycznie odbijają naszą postać.
Gra nie obsługuje polskiego języka.
Twin Mirror dostępne jest na Xbox One (Xbox Series), PlayStation 4 (i PlayStation 5) oraz PC od 1 grudnia.
Grę do recenzji dostarczyło wydawnictwo Cenega.
Dodaj komentarz