Zombie to juz mocno oklepany temat. Strzelamy do nich w tak wielu grach, że trudno o powiew świeżości. Co powiecie na sytuację, w której sukces obrony przed umarlakami zależy od naszego wyczucia rytmu? Jeśli mam waszą atencję, to zapraszam do przeczytania reszty recenzji Double Kick Heroes!
W tym tytule nie mamy jednego bohatera, którym sterujemy. Grupą głównych bohaterów jest 5 znajomych, którzy razem tworzą zespół metalowy. W trakcie jednego z koncertów zauważamy, że nasza widownia to… zombie. Nie wiedząc co się dzieje, cała grupa wskakuje do samochodu i ucieka przed wygłodniałą hordą. Wtedy zaczyna się samouczek i poznajemy sterowanie w grze. Przemierzając trasę z punktu A do punktu B, musimy obronić się przed zagrożeniem. W tym celu musimy wystukać rytm do melodii, lub piosenki, która jest przypisana do danego etapu rozgrywki. Każda dobrze wyklikana nutka pomaga nam zbudować combo, a co za nim idzie – zmienić broń na lepszą. Za podstawowe uderzenie w utworach odpowiadają dwa przyciski – A i B, odpowiednio przypisane są do strzału w górnej części ekranu i dolnej.
Jak się w to gra?
Pierwsze etapy to wyborna i niezbyt skomplikowana zabawa. Pomiędzy sekwencjami rytmicznymi występują przerywniki, w których poznajemy dalszą fabułę i spotykamy drugoplanowych bohaterów. Twórcy postarali się o świetny humor produkcji i umieszczenie w grze ikon kultury metalowej. Dialogi czyta się z przyjemnością. Widząc tylko, że zbliżam się do bezpiecznego schronienia, nie mogłam się doczekać, którą sławną osobę tam spotkam. Po około połowie gry dostajemy kolejne przyciski do obsłużenia, które odpalają granaty i snajperkę. Razem z nimi do utworów dokoptowane zostają kolejne dwie linia melodyczne z nutkami do klikania. Nie byłoby w rym nic dziwnego w grze rytmicznej, gdyby nie chaos, jaki tworzy się w rozgrywce.
Metalowa rewolucja
Wśród całej świetnej otoczki Double Kick Heroes widzę jeden, bardzo znaczący mankament. Jest to słabo zaprojektowana gra rytmiczna. Dla tych, którzy grali w takie szlagiery gatunku, jak Dance Dance Revolution, czy chociaż niedawno przez nas recenzowane Hatsune Miku normalnym jest, że komendy przycisków mają bardzo krótki czas na reakcje. Głównie służy to temu, żeby gra poprawnie zarejestrowała nasze poczynania. Jeśli mamy dużo przycisków do ogarnięcia w krótkim czasie, to długie okna na ich kliknięcie sprawiłyby, że gra mogłaby błędnie zarejestrować co właściwie klimaty. Niestety taki przypadek mamy w Double Kick Heroes. Klik przycisku nie jest jedynie rejestrowany w momencie, gdy komenda najedzie na mały kwadracik widoczny po lewej stronie, ale przez cały wymiar dużego żółtego kwadratu. W takim wypadku, kiedy zdarzy nam się piosenka, gdzie dwie komendy wchodzą w obszar kwadratu niewiele trzeba, by gra nagle zarejestrowała dwa kliknięcia. Niestety bardzo ważne jest dla nas, żeby były one precyzyjne. Status OK obniża bowiem combo i pogarsza broń, która dysponujemy, za to PERFECT daje nam sporą przewagę nad zombie. Dodatkowe linie innych broni tworzy chaos, przez który bardzo łatwo o złe zarejestrowanie przycisków. Jeśli nie wyczujemy rytmu perfekcyjnie, może się zdarzyć, że nasze poczynania zostaną odczytane tylko w kategorii minimalnego trafienia, albo w ogóle. Poziom 3-1 powtarzałam bardzo długo i dopiero włączenie w opcjach metronomu pomogło mi bardziej wyczuć utwór. Dodatkowym minusem produkcji jest niedostosowanie linii do konkretnego instrumentu. Wiele razy zdażyło mi się klikać „oczami” zamiast uszami, bo wyświetlane komendy w ogóle nie pasowały mi do tego co słyszę. Wielka szkoda, bo tytuł zapowiadał się bardzo obiecująco.
Poza trybem fabularnym mamy jeszcze opcje rozegrania pojedynczych piosenek w ARCADE. Jeśli lubicie cięższą muzykę, to na pewno znajdziecie tam coś dla siebie. Ścieżka dźwiękowa gry jest złożona z bardzo wielu podgatunków metalu i myślę, że każdy znajdzie tam coś dla siebie. To co mi się rzuciło w oczy, to fakt, że każdy utwór został podpisany nazwą nurtu, do którego należy. Nawet nie wiedziałam, że tak wiele ich istnieje.
W warstwie wizualnej nie można się do czegokolwiek przyczepić. Jest to jeden z lepszych pixel artów, choć dobrze zdaję sobie sprawę, że ten styl nie każdemu się podoba. Uważam, że został on dobrze dobrany do tej produkcji, szczególnie ładne są przerywniki między etapami, kiedy widać wszystkich bohaterów w pełnej krasie.
Double Kick Heroes nie jest pozbawione wad, ale to bardzo solidna i świeża pozycja w gatunku gier rytmicznych. Średnio zaznajomionym z gatunkiem graczom polecam zacząć od trybu fabularnego na najniższym poziomie trudności. Rozgrywka na normalnym poziomie nawet weteranom może sprawić na początku trochę trudności. Całość okraszona jest dobrymi żartami, bardzo fajnymi easter eggami z innych gier wideo i fabułą rodem z niezłego kina klasy B.
Takie produkcje przywracają mi wiarę w eShop i produkcje niezależne, które tam wpadają. Szkoda, że jest ich tak niewiele.
Za kopie gry do recenzji dziękujemy wydawcy - Plug in Digital
Dodaj komentarz