• NEWSY
  • PlayStation
    • PlayStation 5
    • PlayStation 4
    • PSVR
    • PS Vita
    • Poradnik: jak zacząć z PS4?
  • Xbox
    • Xbox Series X|S
    • Xbox One
    • Poradnik: jak zacząć z XOne?
    • Testy klawiatur i myszek
      • Logitech G910 i G502 Hero
      • HyperX Alloy Core i PulseFire Core
  • Nintendo
    • Switch
    • 3DS
    • WiiU
    • Poradnik: jak zacząć z NSwitch?
  • Steam Deck
  • Recenzje
    • PS Vita
    • PS4
    • Xbox One
    • Nintendo
    • PS5
    • Xbox Series
    • Steam Deck
  • Testy
  • Poradniki
  • Kultura
    • Kino news
    • Recenzje
    • Wszystko
    • Cosplay
  • Redakcja

Recenzja Brigandine: The Legend of Runersia – polityczne niesnaski

| 3 lata temu | Autor: Norbert Lura
Na Nintendo Switch zawitało już wiele ciekawych i popularnych gier strategicznych. Cities: Skylines, Civilization VI lub Fire Emblem to zaledwie garstka najlepszych gier strategicznych na konsolę Nintendo. Jeśli jednak szukacie tytułu bardziej wymagającego, na miarę pecetowych strategicznych legend – mamy dla Was dobrą wiadomość. Brigandine: The Legend of Runersia jest wręcz przytłaczająco trudne.

Legend of Runersia jest pierwszą grą z serii od dwudziestu lat. Ostatnio zawitała w latach 90-tych na pierwszym PlayStation. Jest to hardkorowa strategia podobna do Final Fantasy Tactics. Brigandine zrzuciło na mnie już w pierwszych minutach rozgrywki ogromne ilości mechanik i zasad, którymi się rządzi. Słyszałem, że produkcja daje w kość pod względem poziomu trudności, więc zacząłem rozgrywkę od samouczka, który okazał się być jednym z najdłuższych, z jakimi miałem do czynienia w jakiejkolwiek grze. Nie chcę Was skłamać, ale wydaje mi się, że spędziłem w nim ponad godzinę. Byłem obrzucany ścianami tekstu i zrzutami ekranu obrazującymi założenia gry. To był błąd. Zdecydowanie wolałbym, aby gra wyświetlała mi jakieś tekstowe wskazówki wraz z postępem rozgrywki. Nie spodziewałem się takiego poziomu kompleksowości.

 Jedyne gry strategiczne z jakimi miałem do czynienia to Command & Conquers, Total War, Civilization, The Settlers, Heroes of Might and Magic oraz Company of Heroes. Te tytuły nie są uznawane za niesamowicie hardkorowe, ale jestem pewien, że każda gra strategiczna wymaga po prostu dużej ilości czasu aby ją wymasterować, chociaż na pierwszy rzut oka założenia są łatwe. Z Brigandine jest nieco inaczej. Cięzko jest się tej gry nauczyć, a niesamowicie ciężko jest ją wymasterować. Uważam, że jeśli gra chce przy sobie podtrzymać gracza na dłużej, to ten nie może się czuć przytłoczony w pierwszych kilkunastu minutach zabawy. No chyba, że jest ascetą. Civilization Sida Meiera osiągnęło sukces dzięki stopniowemu budowaniu kompleksowości. Wraz z kolejnymi turami rozgrywki, gracz poznaje nowe mechaniki i ma czas na to, aby doskonale utrwalić sobie dotychczas poznane zasady, jeszcze zanim wprowadzone zostaną nowe. The Legend of Runersia wyczerpało moją cierpliwość już na starcie. Po prostu nie byłem w stanie czerpać przyjemności z surowej rozgrywki.

Następnego dnia po zaciskaniu zębów i odliczaniu do końca samouczka, usiadłem ze swoim Switchem w fotelu i dałem grze drugą szansę. Tym razem było już lepiej, bo tak jak początkowo znienawidziłem rozgrywkę przez niezwykle długi samouczek, tak teraz zaczęła mnie angażować przedstawiona w grze historia. Nic dziwnego, bo została ona napisana przez twórcę scenariuszy do pierwszych Final Fantasy. Przerywniki filmowe w Brigandine: The Legend of Runersia są niesamowicie estetyczne i wyrafinowane, japońska lokalizacja dźwiękowa dodaje charakteru, a całe polityczne tło fabularne ułatwia zanurzenie się w historii.

Gra opowiada o politycznych relacjach, intrygach i konfliktach na tytułowym kontynencie Runersia osadzonym w fikcyjnym świecie fantasy. Zaczynając rozgrywkę, wybieramy jedną spośród sześciu dostępnych nacji. Co ciekawe, każda z nich posiada odmienną fabułę, więc jeśli wrócimy do gry nawet kilka razy, to wciąż odkryjemy w niej coś nowego. Nieważne jednak jaką nację wybierzemy, naszym zadaniem będzie dążyć do zjednoczenia kontynentu. Zmagać się będziemy po prostu, z różnymi problemami wybranego kraju. Zarówno polityka wewnętrzna, jak i międzynarodowa, warunkowana jest odmienną sytuacją gospodarczą i geopolityczną danej nacji. Pojawia się też sporo problemów dworu. Przykładowo, władca Republiki Guimoule okazuje się być zaginionym na samym początku rozgrywki.

Rozgrywka jest dość podobna do innych strategii turowych. Na mapie świata możemy przemieszczać swoje plutony i rozplanowywać kolejne ataki. Całą zabawa podzielona jest na dwie fazy – fazę przygotowań oraz fazę bitewną. W tej pierwszej możemy przygotować armię, przyzwać dodatkowe potwory do pomocy, oraz wypełnić dodatkowe questy. Druga to już czysta walka. Skoro już przy pojedynkach jesteśmy, to warto zauważyć, że na pierwszy rzut oka przypominają serię Heroes of Might and Magic. Swoje jednostki przemieszczamy po zamkniętym polu podzielonym heksami. Na jeden pluton składa się kilka potworów oraz jeden przywódca. Każda postać na polu bitwy ma różne umiejętności oraz czary. Ważne jest, aby dobrać skład swojego plutonu w taki sposób, aby wszystkie postacie w jakiś sposób wzajemnie się uzupełniały. Ułożenie naszych wojowników na polu bitwy również jest istotne. Przykładowo, formując obok siebie sześć stworzeń w odpowiedniej konfiguracji, otrzymują one bonusy do statystyk.

Sporo tutaj myślenia strategicznego i ostrożnego aktywowania umiejętności w odpowiedniej kolejności oraz z odpowiednim przeznaczeniem. Oprawa audio-wizualna Brigandine to najwyższa półka. Styl artystyczny jest niesamowicie przyjemny dla oka. Za ilustracje odpowiada Raita Kazama, osoba która przyłożyła rękę do Xenoblade Chronicles. Ponadto, ścieżka dźwiękowa została skomponowana przez człowieka, który tworzył muzykę m.in. dla serii Disgea. Jedyne czego mi brakuje, to większej praktyczności interfejsu gry. Niby jest to tytuł ekskluzywny na Switcha, ale niektóre ikonki symbolizujące narzucone efekty na daną postać nie posiadają tekstu i ciężko jest się domyślić, co dana ikonka symbolizuje.

Brigandine: The Legend of Runersia polecam każdemu fanowi wymagających strategii, i japońkich gier utrzymanych w stylu Final Fantasy Tactics

Share this:

  • Click to share on Twitter (Opens in new window)
  • Click to share on Facebook (Opens in new window)
  • Click to share on Telegram (Opens in new window)
  • Click to share on WhatsApp (Opens in new window)
Konsolowe.info
Follow @KONSOLOWEinfo
brigandine Nintendo Switch Switch
+

- oprawa audio-wizualna
- dobrze dobrany styl artystyczny
- zabawa na kilkadziesiąt godzin

-

- na początku gra wydaje się być zbyt kompleksowa
- błędy w angielskich napisach
- brak funkcji sieciowych

6.5
Brigandine: The Legend of Runersia polecam każdemu fanowi wymagających strategii, i japońkich gier utrzymanych w stylu Final Fantasy Tactics

Norbert Lura

Miłośnik kompetytywnych FPS’ów i gier wyścigowych, choć nie zamyka się w tych dwóch gatunkach. Przygodę z konsolami rozpoczął od zdzierania opon w Crash Team Racing. Zakochany również w każdej innej grze Naughty Dog.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Lego Super Mario otrzyma nowe zestawy

Nowe zestawy z serii Lego Super Mario pojawią się już na początku przyszłego roku. Bez wątpienia jest na co czekać.

Aktualizacja oprogramowania Nintendo Switch do wersji 15.0.0

Nowa aktualizacja systemu między innymi poprawia stabilność i aktualizuje oprogramowanie kontrolera. Więcej szczegółów poznacie w newsie.

Wrześniowy Nintendo Direct już jutro!

Już jutro, 13 września zobaczymy 40-minutowy pokaz Nintendo Direct. Znajdziecie tutaj link do zapowiadanej prezentacji.

Test: karta pamięci Hikvision 256 GB TF-G2 [Nintendo Switch]

Nawet nie wiecie, jak długo zastanawiałam się nad tym, co mogę napisać o karcie pamięci do konsoli Nintendo Switch. Zrobię co w mej mocy, byście dowiedzieli się o niej jak najwięcej.

W co warto zagrać na Nintendo Switch we wrześniu 2022?

Nintendo Switch niebawem dostanie kolejne gry. Czym warto zainteresować się we wrześniu? Oto nasze zestawienie najciekawszych premier.

Gamescom 2022: PlayStation i inni wielcy nieobecni

Gamescom otworzy swoje hale dla fanów gier już za nieco ponad 2 miesiące. Wiadomo też, jakie studia nie pojawią się w Kolonii.

HOT

1 dzień temu / Bartosz Kwidziński

Steam Deck – w co warto zagrać w lutym 2023?

Steam umożliwi nam niebawem zagranie w kolejne produkcje. Jakimi tytułami warto zainteresować się w lutym z perspektywy posiadacza Decka?

2 dni temu / Angelika Borucka

Hi-Fi RUSH — rytmiczna gra akcji od Tango Gameworks

Zgodnie ze świeżymi plotkami, na prezentacji Developer_Direct zobaczyliśmy nową grę od Tango Gameworks - Hi-Fi RUSH.

5 dni temu / Konrad Bosiacki

Pierwsze wrażenia: DualSense Edge, czyli pro kontroler od Sony

Sony Interactive Entertainment opracowało swój pierwszy profesjonalny kontroler, który możemy podłączyć do konsoli PS5. Zapraszamy na pierwsze wrażenia z użytkowania DualSense Edge.

7 dni temu / Harry Raszczak

PortalCon 2023: Najważniejsze zapowiedzi Portal Games!

Ameritrashe, gry Euro, niespodzianki, karcianki, gry na licencji i wreszcie… gry na literę T. Portal Games jak co roku zdradził swoje plany wydawnicze!

1 tydzień temu / Konrad Bosiacki

Rozpakowujemy DualSense Edge!

Otrzymaliśmy od PlayStation kontroler DualSense Edge, jesteście ciekawi, co znajdziecie w pudełku za prawie 1200 zł? Zapraszamy na nasz unboxing.

1 tydzień temu / Konrad Bosiacki

Pancerz 3.0 – Wszystko, co musisz wiedzieć przed premierą Destiny 2: Upadek Światła

Bungie podzieliło się obszernymi informacjami na temat zmian w pancerzach, które będą miały miejsce w Destiny 2: Upadek Światła od 28 lutego.

  • Redakcja KONSOLOWEinfo
  • Kontakt
  • Polityka Cookies
Copyright 2012 - 2023 © Konsolowe.info
Strona wykorzystuje pliki cookie.