Zmiana miejsca zamieszkania to trudne zadanie. Sprawdźmy czy ekipie SMG Games udało się to zrobić bez przeszkód!
W Moving Out, wcielamy się w wykwalifikowanego specjalistę od przeprowadzek zatrudnionego w firmie FART. Na całe szczęście klient podpisał stosowne dokumenty, więc nie musimy się specjalnie przejmować jego dobytkiem. Tutaj liczy się szybkość i skuteczność wykonania zlecenia. A czy już wspominałem, że ubezpieczona jest tylko nasza ciężarówka? 🙂
Jako że gra ma wiele wspólnego z Overcooked (co zostanie tutaj wspomniane wiele razy), oba tytuły wyglądają bardzo podobnie. Oczywiście, Moving Out posiada liczne usprawnienia graficzne i lokacje są większych rozmiarów, jednak nie da się ukryć skąd twórcy czerpali inspirację. Można również powiedzieć, że niektóre postacie nawet są żywcem wzięte z produkcji Ghost Town Games. Dla przykładu tutaj odpowiednikiem szopa kucharza na wózku inwalidzkim jest kot z przepaską na oku… też poruszający się na wózku. Pomimo wielu podobieństw, grafika w Moving Out cieszy oko i przede wszystkim nie wygląda tragicznie. Bardzo zadowalająca jest ilość detali jaką dało się upchnąć w każdą lokację, jak i w główną mapę miasta. Co najważniejsze, gra chodzi w stałych 30 klatkach i nie ma mowy tutaj o żadnych spadkach!
Muzyka w grze jest jedynie wypełniaczem, ale za to robi to bardzo dobrze. Łagodne melodie nie irytują, z drugiej strony jednak niczym się one nie wyróżniają. Ścieżkę dźwiękową uzupełniają drobne dialogi występujące chociażby w głównym menu czy samouczku.
Jeżeli mówimy o aspektach rozgrywki w Moving Out, to tak samo jak w Overcooked, gra zyskuje tylko i wyłącznie na kanapowym trybie wieloosobowym. Oczywiście, jest możliwość przejścia w pojedynkę, ale nie widzę tutaj jakiegokolwiek sensu robienia tego.
Design poziomów jest bardzo dobry, nie stwarzają uczucia powtarzalności, pomimo że zajmujemy się głównie ładowaniem mebli na ciężarówkę. Ba, nawet ten sam etap możemy przejść na wiele różnych sposobów! W trakcie każdej misji mamy jeszcze możliwość wypełnienia kilku bonusowych i równie zwariowanych co cała przeprowadzka zadań. Stanowią one miłe wypełnienie rozgrywki, dzięki któremu chętnie będziemy wracać do produkcji.
W Moving Out nie mamy tutaj tradycyjnego podziału na poziomy trudności. W zamian za to, mamy do wyboru normalną grę oraz taką z licznymi ułatwieniami – tutaj mamy między innymi wydłużony czas na zdobycie złotego medalu, czy pominąć poziom, który jest dla nas za trudny. To jest zdecydowany wybór na rodzinne sesje, gdzie gramy z osobami nie mającymi do czynienia z grami na co dzień. Oczywiście w obu wariantach poziom trudności rośnie wraz z kolejnymi odblokowywanymi poziomami.

Sterowanie w grze jest proste i intuicyjne, lecz bardzo “nieprecyzyjne”. Często musimy się trochę namęczyć, aby wykonać daną czynność. Część graczy może to irytować, ale większość potraktuje to wedle sławnego powiedzenia „to jest funkcja niż błąd gry” (it’s not a bug, it’s a freature!). I to jest fakt! Liczne wpadki i niespodziewane sytuacje powodują dużo śmiechu i zabawy. To właśnie dzięki takiemu nieco zwariowanemu sterowaniu czuć ducha produkcji Ghost Town Games. Wszystko co powinniście wiedzieć na temat poruszania się w grze wyjaśniono w bardzo zabawnym samouczku. Niestety, gra na Switch jest jedynie w języku angielskim, jednak nie jest to duża przeszkoda, by w pełni cieszyć się grą.
W kwestii rozgrywki, można się jedynie doczepić nieco chaotycznej pracy kamery. Na szczęście występuje to dosyć rzadko, jednak jej nagłe oddalenia i zbliżenia nie raz sprawiają, że dosłownie gubimy się na ekranie. Najczęściej ta przypadłość występuje podczas gry wieloosobowej, gdzie kamera umiejscowiona nad budynkiem próbuje nadążyć za akcją.

Podsumowując, studiu SMG Games udało się stworzyć tytuł. bardzo dobry. W grze o przeprowadzkach widać wiele inspiracji z „kucharzy”, jednak udało się dodać dużo rzeczy od siebie, dzięki czemu nie mamy do czynienia z kopią. Mówiąc wprost, Moving Out to jest jedna z tych gier, przy których doskonale będziecie się bawić podczas imprez.
Dziękujemy wydawcy Team 17 za przesłanie kodu do recenzji.
Dodaj komentarz