Billy Bomber jest kolejnym tytułem debiutującym pierwotnie na smartfonach, który doczekał się portu dla konsolki Nintendo Switch. Stworzona przez Jakuba Lange gra logiczna od 15 października dostępna jest na najnowszym sprzęcie Japończyków.
Osobiście nie mam nic przeciwko portom gier mobilnych dla hybrydowej konsolki Nintendo. Część takich tytułów po odpowiednim dostosowaniu do sterowania padem potrafi dostarczyć sporo frajdy. Pierwsze Cat Quest było solidnym, wciągającym choć nieco zbyt prostym RPG, a niedawno wydane Asphalt 9 Legends mimo swoich wad – jest wciąż niezłą, zręcznościową grą wyścigową. Niestety jednak, recenzowany dziś Billy Bomber to jedna z tych gier, które już na smartfonach nie imponują.
Podstawy rozgrywki są banalne. Mamy do dyspozycji bomby oraz sprężyny, a naszym zadaniem jest przetransportowanie tytułowego Billego do mety. Po drodze zbieramy opcjonalnie gwiazdki. Misję tą utrudnią różnorakie przeszkadzajki, lecz ich ominięcie nie stanowi większego problemu. Do rąk graczy oddano 25 poziomów, możliwych do ogrania na dwóch poziomach trudności. Prostszy daje nam nielimitowaną ilość przedmiotów, podczas gdy trudniejszy narzuca pewne limity.
Sama rozgrywka niestety jest mało interesująca, a przez dziwnie zachowującą się momentami fizykę, próby ukończenia niektórych etapów bywają wręcz irytujące. Same poziomy nie zostały zbyt dobrze zaprojektowane – wydają się być zlepkiem losowych elementów, a nie starannie zaprojektowanymi planszami. Niewielka liczba poziomów powoduje, że ukończenie całości nie zajmuje zbyt wiele czasu. Sterowanie za pośrednictwem kontrolera sprawdza się zwyczajnie źle. Wszystko to mocno zniechęca do dalszej gry. Już po paru pierwszych poziomach najchętniej zamknąłbym ten tytuł i nigdy do niego nie wrócił.
Oprawa graficzna produkcji wygląda źle. Niejedna flashówka oferuje znacznie wyższy poziom grafiki. Interfejs został niemalże bez większych zmian przeniesiony z wersji mobilnej. Nie sprawdza się on zbyt dobrze na TV. Z plusów – nie natrafiłem na spowolnienia, czy błędy uniemożliwiające dalszą grę. Produkcja posiada też polską wersją językową.
Billy Bomber to zwyczajnie kiepska gra, której zakupu nie mogę nikomu polecić. Nudna rozgrywka w połączeniu z słabo zaprojektowanymi etapami oraz bardzo słabą oprawą graficzną skutecznie zniechęcają do dalszej zabawy.
Grę do recenzji podesłało Ultimate Games.
Dodaj komentarz