Cztery klasyczne gry Dungeons & Dragons od niedawna dostępne są na konsolach obecnej generacji, a to za sprawą studia Beamdog. Sprawdźmy więc, jak Baldur’s Gate, Baldur’s Gate ll, Icewind Dale oraz Planescape: Torment radzą sobie na Nintendo Switch.
Recenzowanych dziś produkcji raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Debiutujące pierwotnie około 20 lat temu tytuły oferują solidną fabułę oraz ogromną ilość zawartości. Sumując łącznie cztery gry, całość spokojnie może zająć kilkaset godzin. Przejdźmy więc od razu do najważniejszego – do jakości portu dla hybrydowej konsolki Nintendo.
Ciężko przyczepić się do samego działania gier. Recenzowane dziś produkcje działają poprawnie, bez większych problemów utrzymując stałą płynność nawet na najsłabszej spośród wspieranych obecnie platform. Szczerze mówiąc, mocno zaskoczyłoby mnie, gdyby było inaczej. Tytuły te debiutowały pierwotnie w latach 1998 – 2000, a odświeżone wydania zawitały już nawet na smartfony.
Sterowanie przełożone na pada zostało zaskakująco dobrze. Fakt – poruszanie się po interfejsie wymaga chwili przyzwyczajenia się, lecz po tym nie miałem z tym większych problemów. Twórcy oddali do dyspozycji graczy dwa sposoby kontroli nad postaciami. Możemy sterować nimi bezpośrednio, bądź korzystając z kursora. Druga opcja często wydaje się znacznie wygodniejsza. Bohaterowie nieraz lubią utknąć na różnych przeszkodach, co po wybraniu pierwszego sposobu sterowania zaczyna z czasem nieco przeszkadzać. Szkoda, że zabrakło opcji sterowania dotykiem – szczególnie, że jak wspomniałem wcześniej, gry dostępne są na smartfonach.
Największy zarzut jaki mam do portu dotyczy wielkości czcionek. Dla mnie rozmiar tekstu nie był problemem, lecz dla części graczy nawet największe ustawienie może okazać się zbyt małe do komfortowej rozgrywki. Całość może wypaść szczególnie kiepsko w przypadku Nintendo Switch Lite, oferującego jeszcze mniejszy ekran. Tego zweryfikować jednak osobiście nie mogę, gdyż posiadam wyłącznie premierową wersję Nintendo Switch.
Poza tym ponarzekać mogę obecnie głównie na brak opcji rozgrywki sieciowej. Ta ma zostać dodana w jednej z przyszłych aktualizacji.
Gry sprzedawane są w dwóch pakietach. Pierwsza paczka zawiera obie odsłony Baldur’s Gate oraz sporą liczbę rozszerzeń do nich. Drugi składa się z pozostałych Planescape: Torment i Icewind Dale: Enhanced, również wraz z dodatkami. Wszystkie cztery tytuły oferują polską wersję językową. Obecnie dostępne są wyłącznie napisy, lecz studio Beamdog zapowiedziało aktualizację dodającą dubbing. Na PS4 i Xbox One jest już dostępna, a na Nintendo Switch trafi 13 listopada 2019.
Konsolowe wydanie czterech klasycznych gier D&D wypada solidnie. Sterowanie sprawdza się zaskakująco dobrze, a same produkcje potrafią wciągnąć tak samo, jak pierwowzory sprzed wielu lat. Czy warto wybrać wydanie dla Nintendo Switch? Jeżeli szukacie solidnych RPG na kilkaset godzin i nie przeszkadza Wam nieco zbyt wysoka cena – zdecydowanie warto.
Gry do recenzji dostarczyło CDP.

Dodaj komentarz