Sky9 Games to zespół odpowiedzialny dotychczas za przygotowanie kilku gier przeglądarkowych i mobilnych. Recenzowane dziś A Knight’s Quest jest pierwszą próbą studia na zaistnienie na rynku gier konsolowych. Wyceniony na 99 złotych tytuł zawitał niedawno na PlayStation 4, Xbox One oraz Nintendo Switch. Sprawdźmy więc, jak całość sprawdza się na hybrydowej maszynce Japończyków.
Prosta fabuła opowiedziana w produkcji zdecydowanie nie jest jej najważniejszą częścią. Traktować ją można bardziej jako pretekst do przemierzania kolejnych lokacji. Głównym bohaterem jest Rusty, który przypadkowo sprowadza na świat kataklizm. Oczywiście więc, bierze się do pracy by rozwiązać stworzony przez siebie problem.
Pod względem rozgrywki mamy tutaj do czynienia z przygodówką mocno inspirowaną serią The Legend of Zelda. Już pierwsze minuty pozwalają poczuć zbliżony klimat. Rozpoczynamy więc eksplorację kolejnych lokacji. Główne zadania nieraz prowadzą nas do dungeonów, gdzie natrafimy zarówno na wrogów do pokonania, zagadki logiczne, skrzynki zawierające przydatne przedmioty, jak i trochę wyzwań pasujących nieco bardziej do trójwymiarowej platformówki.
Sama rozgrywka wypada solidnie, przyczepić mógłbym się głównie przeciętnego systemu walki. Łamigłówki zostały nieźle zaprojektowane, a sam świat jest ok. Produkcja mogłaby wciągnąć na wiele godzin, gdyby nie tylko jeden problem.
Oprawa graficzna produkcji prezentuje się nieźle, a ścieżka dźwiękowa dobrze pasuje do klimatu gry. Ogromna szkoda, że nie mogę zbyt wiele dobrego powiedzieć na temat portu dla Nintendo Switch. Pierwsze problemy recenzowanej dziś produkcji zauważyć można już podczas poruszania się po menu gry. Próba zmiany języka w ustawieniach powoduje chwilowe zawieszenie gry. Przejrzenie listy obecnych języków zajmuje przez to zdecydowanie zbyt wiele czasu. I od razu mogę uprzedzić – polskiej wersji tam nie znajdziemy.
Podczas rozgrywki jest tylko gorzej. Dość łatwo natrafić na wiele różnorakich błędów. Czasem bohater utknie gdzieś, po czym bez powodu utraci część punktów zdrowia. Parę razy podczas zabawy tytuł wyrzucił błąd, wymuszając ponowne uruchomienie gry oraz przejście jakiegoś fragmentu. Bez problemu zauważyć można także wiele spowolnień.
A Knight’s Quest zdecydowanie nie jest złą przygodówką – zwyczajnie brakuje tej produkcji ostatnich szlifów. Mimo swoich wad, rozgrywka potrafi być przyjemna i wciągająca. Niestety, ciężko polecić mi wybór wydania dla Nintendo Switch. Liczne błędy potrafią negatywnie wpłynąć na rozgrywkę. Warto rozważyć zakup dopiero, gdy twórcy wyeliminują wszystkie problemy.
Grę do recenzji dostarczył Cosmocover Team.
Dodaj komentarz