O filmie
Dumbo to jedyny wydany w tym roku remake od Disney’a, którego nie miałem okazji zobaczyć w kinie. Jakoś tak się złożyło, że ten film ominąłem, dlatego z tym większą radością zasiadłem do wydania filmu na płycie Blu-Ray.
Za nową wersję Dumo wziął się nie byle kto, bo sam Tim Burton. Reżyser znany z bardzo charakterystycznego sposobu przedstawiania świata w swoich filmach. Wiele osób wychowało się na jego wersji Gotham z filmów o Batmanie. Tym razem w swoje ręce trafiła mu się opowieść o młodym słoniątku o imieniu Dumbo.
Dumbo rodzi się w objazdowym cyrku. Od początku wzbudza mieszane uczucia ze względu na swoje olbrzymie uszy, które jak później się okazuje pozwolą mu latać. Na samym początku jest traktowany niestety raczej jak wybryk i pośmiewisko, później szybko zdobywa sławę i, jak to zwykle bywa, inni chcą go wykorzystać.
Sam główny bohater jest oczywiście komputerowy. To zresztą tyczy się większości występujących tutaj zwierząt. To dobrze, bo w dzisiejszych czasach coraz mocniej mówi się o tym, żeby z cyrków zwierzęta zabrać, to w końcu nie ich naturalne środowisko i często są one trzymane w skandalicznych warunkach. Film jest więc głosem w tej sprawie i obejrzawszy go zdecydowanie staniemy po stronie tych, którzy cyrki zobaczyliby tylko z udziałem ludzi.
Same efekty komputerowe są oczywiście na bardzo wysokim poziomie. Nowy Dumbo, podobnie jak zwierzęta w Królu Lwie jest niezwykle realistyczny. Ma to tym bardziej sens biorąc pod uwagę, że występuje w towarzystwie ludzkich aktorów. Słoniątko prezentuje się znakomicie i nie sposób się w nim nie zakochać.
Aktorsko z kolei ten film błyszczy jeszcze bardziej. Główna rola przypadła Colinowi Farrellowi, który gra tutaj ojca, który wrócił okaleczony z wojny do swoich dzieci, którym niedawno zmarła matka. Dość poważna rola, ale aktor daje sobie z nią radę. Towarzyszący mu dziecięcy aktorzy też wzbudzają sporo sympatii.
Jednak najlepsze role to w mojej ocenie Danny DeVito i Michael Keaton. Ten pierwszy jest ujmująco sympatyczny i uśmiechnięty. Każda scena z nim od razu zyskuje. Z kolei Pan Keaton gra tutaj trochę podkoloryzowane antagonistę, ale spisuje się w tym świetnie. Obaj panowie wystąpili razem w Batmanie tego samego reżysera, gdzie ich role były odwrócone. Keaton był Batmanem a DeVito złoczyńcą. Sami to wspominają w jednym z materiałów dodatkowych.
Czytając tę recenzję można by odnieść wrażenie, że film mi się bardzo podobał, ale niestety tak nie jest. Film owszem wygląda dobrze, aktorzy są świetni, ale brakuje mi tutaj czegoś. Nie ma w nim takiej chemii, która kupiłaby mnie. Nigdy nie byłem wielkim fanem oryginalnej animacji (którą swoją drogą ostatni raz oglądałem wiele lat temu) i choć zmieniono w tej wersji całkiem sporo to wciąż nie jestem do końca przekonany.
Dumbo to film, który warto obejrzeć, żeby wyrobić sobie własne zdanie. Dla mnie to wciąż film niezły, chociaż w porównaniu z innymi nowymi ekranizacjami klasycznych animacji wypada w moim rankingu chyba najgorzej.
Materiały dodatkowe:
Sam film, jak już napisałem jest średni, a dodatki na płycie też nie powalają zawartością. Jest poprawnie. Znajdziemy tutaj kilka dokumentów o produkcji filmu. Dowiemy się jak powstawały efekty specjalne czy przedstawią nam sylwetki aktorów występujących z tym dziele.
Nie mogło oczywiście zabraknąć gagów z planu czy zestawu scen niewykorzystanych. Chętni będą mogli też udać się na poszukiwanie poukrywanych w filmie Easter Eggów. Na sam koniec został teledysk piosenki “Baby mine” w wykonaniu Arcade Fire.
Rok produkcji: 2019
Kraj produkcji: USA
Czas trwania filmu: 107 min.
Wersja wydania: 1
Wersje językowe filmu: angielska, czeska, polski dubbing, słowacka
Dźwięk wersji oryginalnej filmu: Dolby Digital 5.1
Napisy: słowackie, polskie, czeskie, angielskie dla niesłyszących
Wydanie Blu-Ray dostarczyło wydawnictwo Galapagos
Dodaj komentarz