The Elder Scrolls Online, po problematycznych początkach, kilka lat od premiery przechodzi gigantyczny rozkwit w bardzo dobrym stylu, oferując graczom niezliczoną ilość godzin zabawy w epickim wydaniu. Firma Zenimax Online, odpowiedzialna za produkcję, niedawno pochwaliła się wzrostem bazy o 2,5 miliona graczy względem minionego roku,. Daje to bardzo dobry wynik w postaci 13,5 miliona użytkowników w świecie Elder Scrolls Online. Stagnacja na rynku gier MMO, ale również niezaprzeczalnie mocny plan rozwoju świata Tamriel sprawiły, że coraz więcej osób odnajduje w tej produkcji swoją wymarzoną przygodę. Od czerwca wszyscy mogą uczestniczyć w kolejnym dużym rozdziale, który mianowany został całorocznym wydarzeniem – “Rokiem Smoka”.
The Elder Scrolls Online: Elsweyr to nie jedno z mniejszych DLC, a pełnoprawny dodatek nazwany “rozdziałem”. Zabiera nas do krainy zamieszkiwanej przez kotowatą rasę Khajitów. Elsweyr to miejsce, na odwiedzenie którego fani TES musieli czekać ponad 20 lat. Dodatek zaprasza nas na spacer po zapierającej dech w piersiach krainie, gdzie każdy nowo odwiedzany zakątek potwierdza, że warto było czekać. Widzieliśmy ten region dosyć dawno, dlatego to rozszerzenie tak bardzo przyciąga uwagę. Motywem przewodnim w dodatku Elsweyr nie są – jak można by przypuszczać – uroczy Khajitowie, a gigantyczne, starożytne smoki uwolnione przez maga. Jest nim nikt inny, jak sam Abnur Tharn, jeden z pięciu kompanów, których mieliśmy okazję poznać w podstawowej historii Elder Scrolls Online.
Wokół smoków oraz uzurpatorki, królowej Euraxii Tharn, skupione są nowe misje, jakie otrzymuje gracz The Elder Scrolls Online wraz z dodatkiem. Zadań z wątku głównego jest osiem i można by uznać, że jest to niewiele. Nic bardziej mylnego. Wszelkie zadania i mniejsze misje poboczne są mocno ze sobą splecione i wciągają nas na kolejne godziny, a w czasie rozgrywki poznajemy z bliska całą krainę kotowatych. W taki sposób z kilku robi się całe mnóstwo wciągających wyzwań dostępnych dla każdego, a Elder Scrolls Online może pochwalić się niezwykłą oprawą, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że wszystkie linie dialogowe są połączone z podkładem głosowym. Same dialogi są też po prostu świetnie przygotowane, stanowiąc dużą różnorodność szczególnie względem podstawowej wersji gry, gdzie dało się słyszeć wielokrotnie powtarzających się aktorów.
Nowe rozszerzenie udostępnia nam wiele interesujących miejsc, w tym publiczne lochy zwane “Delves”. Aby je odwiedzić, nie potrzebujemy liczebnej drużyny; możemy przebyć je samodzielnie, co stanowi wielką zaletę świata ESO. Jesteśmy w stanie świetnie bawić się, grając samodzielnie ale również znajdziemy tutaj wiele wyzwań w drużynie. Dodatkowi gracze potrzebni są nam głównie do zaliczenia publicznych lochów oraz w już bardziej wymagających zmaganiach w grupowych lochach. Będąc już przy wspólnej zabawie z innymi graczami, niezwykłym atutem produkcji jest system, dzięki któremu bez względu na nasz poziom postaci możemy przemierzać całą krainę Tamriel. Jeśli ktoś z Waszych znajomych zagrywa się już w ESO od dobrych kilku miesięcy… nie będzie Wam trudno przemierzać z nim te same regiony. System gry szybko pozwoli Wam zdobyć odpowiednie wyposażenie, a starszą zawartość zaliczysz w dowolnym momencie, po prostu dając się ponieść zadaniom napotkanym w trakcie eksplorowania świata.
W odniesieniu do zadań nie sposób przejść obojętnie obok usprawnień, jakie zyskała gra wraz z nowym rozdziałem. Pojawił się system informujący nas o postępach w ukończeniu stawianych przed nami wyzwań. Teraz łatwiej jest śledzić postęp w każdej z krain i na jego podstawie odkrywać zakątki, które pomimo skrupulatnego przechodzenia każdej mapy mogliśmy pominąć. Jednak ten system to nie wszystko. W grze występuje wiele drobnych udogodnień, często poruszanych przez graczy na forach. Lepszy system wyszukiwania gildii i ułatwione przeglądanie przedmiotów to tylko niektóre z tych poprawek.
Jeśli o walkę i przeciwników chodzi, to do gry wraz z Elsweyr wkroczyła nowa klasa – Nekromata. Możemy nim atakować wrogów, leczyć swoich kompanów z drużyny, czy pomagać im, ściągając na swoją postać wrogie ataki. Jedną z umiejętności Nekromaty, które na pewno zasługują na uwagę jest możliwość zwiększenia dwukrotnie swojego życia i jednoczesne atakowanie wrogich jednostek. Tak naprawdę Nekromata jest niesamowicie wszechstronny. Niezależnie od tego, czy podczas gry lubimy leczyć czy tankować, możemy poradzić sobie nim bardzo dobrze w każdej sytuacji. Będąc przy Nekromancie, nie sposób pominąć interesującego systemu, który w momencie posługiwania się nekromancją w miastach sprawia, iż otoczenie reaguje na nasze działania i jesteśmy narażeni na interwencję straży. To miły dodatek ożywiający otaczający nas świat, o którym łatwo zapomnieć i wpaść w nie lada problemy.
Walczyć w nowym rozszerzeniu jest z kim. Nie tylko za sprawą wątku głównego, ale i dzięki ogromnej ilości zadań pobocznych. Smoki to wrogowie, z którymi możemy walczyć samodzielnie., ale są też i takie osobniki, do pokonania których potrzebna będzie nam pomoc nawet nie kilku, a kilkunastu osób. Można te wydarzenia porównać w pewnym sensie do znanych z podstawowej wersji gry – zrzucanych na Tamriel Dark Anchors, które musieliśmy zniszczyć, niwecząc plany Molog Bala.
Dodatek Elsweyr idealnie spełnia się jako następca zeszłorocznego rozdziału Summerset. Wątek będący opowieścią połączony z niekończącymi się zadaniami jest czymś naprawdę ciekawym. Właśnie z tego powodu uważam, że powinien do niego zajrzeć każdy fan serii The Elder Scrolls, a zwłaszcza miłośnik smoków i pustynno-stepowych krajobrazów. Tego w Elsweyr nie brakuje, co można zauważyć już od pierwszych chwil z nowym dodatkiem.
Jako minus nowego rozszerzenia (oprócz tego, że obecne są w nim niewielkie błędy, które zapewne zostaną wyeliminowane przez aktualizację przygotowaną przez twórców tytułu) można uznać sposób, w jaki gracze otrzymują dostęp do tego rozszerzenia. The Elder Scrolls Online: Elsweyr to pełnoprawny “rozdział”, który trzeba kupić. Nie jest on dostępny za darmo w ramach jakiejkolwiek subskrypcji. Czy “Sezon Smoka” faktycznie zasłużył na miano pełnoprawnego rozszerzenia? Przyjdzie nam się przekonać na przestrzeni najbliższych miesięcy, skrupulatnie wypełniając wszystkie nowe wyzwania, jakie stworzyli dla nas twórcy. Nie zapominajmy również, że przed nami kolejne lochy w DLC Scalebreaker, które zostanie wydane w trzecim kwartale tego roku, a zaraz po nim pojawi się Dragonhold, dzięki któremu otrzymamy całkiem nowy region, w którym dokończymy historię “Roku Smoka”. Trzeba przyznać, że Elder Scrolls Online nie spoczywa na laurach. O ile jeszcze 2 lata temu można było się bać o rozwój produkcji i nacisk, jaki Bethesda położy na kontynuowanie wersji MMO, to teraz można spać spokojnie. ESO ma się bardzo dobrze, a przed nami jeszcze wiele interesujących rozszerzeń.
Do zobaczenia w Elsweyr i pamiętajcie, by dać popalić wszystkim smokom, jakie staną na Waszej drodze!
Autorem recenzji jest Dariusz Lorek
Grę do recenzji dostarczyło wydawnictwo Cenega
Dodaj komentarz