Little Shopping to jedna z nielicznych gier edukacyjnych, które zawitały na konsolę Nintendo Switch. Przygotowana z myślą o najmłodszych produkcja ma pomóc podczas nauki podstaw liczenia.
Na początek warto się zastanowić, czym powinna wyróżniać się dobra gra edukacyjna. Taki tytuł musi przekazywać wiedzę, bądź pomóc w poprawie zdobytej wcześniej umiejętności. Jednocześnie powinien także zachęcać gracza (w tym przypadku – kilkuletnie dziecko) do powracania i dalszego ćwiczenia.
Rozgrywkę w Little Shopping oparto na robieniu zakupów w jednym z czterech dostępnych sklepów. Całą zabawę można zawrzeć w trzech krokach. Najpierw na podstawie obrazkowej listy zakupów dziecko wkłada towary do koszyka. Następnym krokiem jest przeciągnięcie ich po ladzie. Na koniec pozostaje zapłata, do której wykorzystywane są monety o trzech nominałach.
O ile produkcja może pomóc najmłodszym przy nauce liczenia do 15, wątpię, by przedszkolak chętnie powracał do zabawy. Tytuł ten najprawdopodobniej w żaden sposób nie zapisuje postępów w nauce – przy uruchomieniu nawet nie trzeba wybierać konta. Za ukończone zakupy gracz nie otrzymuje nic, a wszystkie sklepy otwarte są od samego początku. Poziom trudności nigdy nie rośnie, a brak jakiegokolwiek urozmaicenia raczej zanudzi każde dziecko. Nielimitowana liczba monet pozwala nawet kilka – kilkanaście razy wybrać 1. Tego typu grę można by rozbudować na wiele sposobów, dając wraz z postępami coraz trudniejsze zadania.
Oprawa graficzna wypada kiepsko. Przebywając na ulicy ze sklepami i przesuwając kamerę maksymalnie na lewą / prawą stronę można zobaczyć, jak ulica się urywa w jednym miejscu. Złożona z jednej melodii ścieżka dźwiękowa nie porywa, a wypowiadana przez kasjerkę kwestia „bla bla bla” jest zupełnie zbędna.
Little Shopping to gra skierowana wyłącznie do maluchów, które dopiero zaczynają naukę liczenia. Mimo to ciężko polecić mi jej zakup jakiemukolwiek rodzicowi. Produkcja nie zachęca do ćwiczenia i ekspresowo nudzi. Poziom trudności zadań nie rośnie, a postępy nie są zapisywane.
Grę do recenzji dostarczyło Baked Games
Dodaj komentarz